KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Narodowy Instytut Wolności
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego

WYSZUKIWARKA

Podsumowanie produkcji roślinnej w 2021: ceny w górę!

Opublikowano 31.12.2021 r.
przez Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Pierwsze notowania cen po żniwach pokazały, że w 2021 roku rozkręca się spirala wysokich cen. Zapraszamy na podsumowanie produkcji roślinnej w 2021 r.

podsumowanie produkcji roślinnej w 2021 r.

Z jednej strony wysokie ceny zbóż rolników cieszą - z drugiej jednak przyprawiają o zawrót głowy ceny środków do produkcji rolnej. Im droższe zboża - tym droższe nawozy.


Zboża w górę!

Teoretycznie działają prawa rynku. Na boża ze biorców 2020 roku popyt był ogromny - z Polski wyeksportowano 9 milionów ton zbóż, przede wszystkim do Chin. Oficjalna wersja mówi o tym, ze w Chonach odbudowywane są duże stada świń po zwalczeniu w tym kraju ASF. Czy tak rzeczywiście jest czy też Chińczycy zrobili zapasy, by... odsprzedawać zboża Europie, gdy tu ceny podskoczą do niebotycznych wartości - tego nikt nie wie, a chińskie tajemnice gospodarcze są skrzętnie skrywane przed światem Zachodu.


Jedno jest pewne - zboża ze zbiorów w 2020 roku wyeksportowaliśmy dużo i tanio, zwłaszcza w porównaniu do skokowo rosnących cen po zbiorach w 2021 roku.


Doczekaliśmy się ceny owsa przekraczającej 1000 złotych za toną i pszenicy sięgającej 1300 zł/t. czyli o prawie 60% wyższej niż przed rokiem. Pierwsze dobre sygnały z rynku zbóż po żniwach spowodowały, że rolnicy obsieli oziminami aż 4,6 mln ha wobec 4,5 mln ton rok wcześniej. Tym bardziej, że pogoda była sprzyjająca, a siewy przebiegały w terminie. 
Jednak rosnące ceny sprawiają, ze wielu producentów, zwłaszcza tych, którzy mają własne magazyny zwleka z odstawieniem ziarna do punktów skupu, twierdząc, nie bez podstaw, że ceny zbóż za kilka - kilkanaście tygodni będą jeszcze wyższe.

Niekorzystna pogoda latem spowodowała także, że nie każde ziarno jest wysokiej jakości. Nic więc dziwnego, że mający do zaoferowania zboża najwyższej jakości czekają...
Rekordy cen bije także rzepak - którego cena przekracza już 3300 zł/t. i jest o... 80% wyżśza niż przed rokiem. Producenci zacierają ręce i trudno się im dziwić, ale... wraz ze wzrostem cen produktów rolnych rosną też ceny środków niezbędnych do ich produkcji.


Nawozy w górę!

Jeśli w przypadku produktów rolnych wzrost cen wynosi kilkadziesiąt procent, to biorąc pod uwagę ceny nawozów wzrost jest kilkunastoprocentowy. Wiele znaków zapowiadało wzrost cen nawozów już w pierwszym kwartale 2021 roku - przede wszystkim kłopoty z dostawami gazu ziemnego, który jest jednym z podstawowych surowców. Gaz ziemny jest jednocześnie paliwem ,,nielubianym'' przez Unię Europejską, która najchętniej ogrzewałaby i oświetlała kraje za pomocą wiatraków i paneli słonecznych. Co jednak jest możliwe w słonecznej Hiszpanii jest wątpliwe do zrealizowania w chłodnej Polsce.

Ceny nawozów przyprawiają o ból głowy. Big bag zwykłej saletry kosztuje już powyżej 4500 zł, a ceny Polifoski sięgają powoli 3 tysięcy złotych. Co będzie z wiosennym startem zbóż i rzepaku? 


Pierwszą reakcją rolników było niedowierzanie i chęć przeczekania szalonych cen - niemniej jednak kilkutygodniowe wstrzymywanie się z zakupami nie obniżyło cen - stało się coś dokładnie odwrotnego - nawozy znów zdrożały. Wielu producentów zdezaktywowało się na użycie własnych nawozów naturalnych - i to jest niewątpliwie plus. Ale co będzie wiosną? Na forach internetowych prowadzone są żmudne wyliczenia: jaka musi być cena zboża, aby zakup drogich nawozów się opłacał. Trudno jednak uwzględnić wszystkie czynnik plonotwórcze - bo choć wiele zależy od zasobności gleby, to jednak na takie sprawy jak pogoda nie mamy już wpływu.


Co zatem będzie wiosną?

Jedno jest pewne - jeśli zużycie nawozów wiosną będzie znacznie mniejsze od optymalnego plony zbóż mogą być także mniejsze lub gorszej jakości, a to odbije się na cenie, która i tak będzie wysoka.


Oprócz cen nawozów drożeją także środki ochrony roślin - jak widać Europejski Zielony Ład będzie w polskich gospodarstwach wprowadzany z powodów przede wszystkim finansowych...

Mało warzyw

Rok 2021 nie bł korzystny dla producentów warzyw. Chłodna wiosna i podobnie chłodne, a nawet zimne lato oraz duża ilość opadów spowodowała, ze wiele upraw po prostu się nie udało. Pleśnie, agrofagi i opóźnione dojrzewanie - to największe problemy, które w większości nie zostały zauważone przez rynek - zalany warzywami z importu. Niemniej jednak warzywa także są droższe niż przed rokiem i można się spodziewać, ze ich ceny będą dalej rosły.

Nadprodukcja jabłek


Co kilka lat pojawia się ten sam problem - jabłek zebrano zbyt dużo. To powoduje bardzo niskie ceny zarówno owoców deserowych jak i przemysłowych. Sadownicy alarmują, ale... w tej chwili już nic nie można zrobić. Można za to przy nowych nasadzeniach wybrać odmiany bardziej lubiane przez konsumentów zarówno w Polsce jak i w krajach, do których prowadzony jest eksport. Można też pomyśleć o trudniejszych w uprawie takich owocach jak gruszki czy śliwki lub wybrać odmiany odporne na patogeny i wymagające mniejszej liczby zabiegów ochronnych. Ale tego wszystkiego nie da się zrobić z roku na rok.
Dla sadowników pogada była w tym roku optymalna. Nie było mrozów w czasie zawiązywania owoców, a choć lato było chłodne, to jesienne ciepłe dni pozwoliły jabłkom nabrać masy i kolorów. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w Polsce w 2021 roku zebrano 4 miliony ton jabłek. 


Co przed nami?


Wraz z Nowym Rokiem zaczyna obowiązywać embargo wprowadzone przez Białoruś na polskie produkty spożywcze. Do dziś polscy producenci - obrazowo mówiąc - liżą rany po embargu rosyjskim wprowadzonym przed kilku laty. Częśc produkcji owocowej i warzywnej udało się jednak wysyłać na Białoruś - w części dla zaspokojenia lokalnego rynku, w części do reeksportu do Rosji. Tym razem ta droga zostanie zamknięta.


Producenci zbóż i rzepaku - jeśli mają się czegoś obawiać - to tylko dalszego wzrostu cen środków niezbędnych do produkcji rolnej. Te obawy mogą być uzasadnione - być może dalekosiężnym celem jest zniechęcenie wielu drobnych rolników do prowadzenia gospodarstwa, co pozwoziłoby na wykupienie ich ziemi za niewielkie pieniądze.


I choć wzrost cen płodów rolnych cieszy, to galopująca inflacja cieszyć nie powinna - w wyścigu dyktowanych przez koncerny cen środków do produkcji rolnej i produktów rolnych - producent nie wygra. przed nami bardzo trudny rok, kóry postawi pod znakiem zapytania opłacalność wielu gałęzi produkcji rolnej.

kontakt1.jpg Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO