Po przymrozkach ogromne straty w sadach i rzepaku
- Drzewa owocowe wykwitły w tym roku zbyt wcześnie nie tyle w stosunku do kalendarza, ile do rzeczywistych warunków pogodowych - powiedział nam Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. - Podobna sytuacja jest z rzepakami. Pomimo upalnych dni w pierwszej połowie kwietnia, wszystkie pszczoły nie wyleciały jeszcze na obloty. Można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że nawet gdyby przymrozków nie było, to urodzaj taż byłby słaby, właśnie z powodu braku zapylaczy.
Podobna sytuacja jest z rzepakiem. Zazwyczaj nad kwitnącym łanem rzepaku słychać basowe brzęczenie pszczół. W tym roku tych charakterystycznych dźwięków było mało - pszczoły jeszcze na dobre wiosny nie zaczęły. Pisaliśmy o tym kilka tygodni temu.
- Niemniej jednak straty przymrozkowe prawdopodobnie są ogromne - dodaje inżynier Węgrzyn. - Mróz zniszczył praktycznie wszystkie kwiaty. Nie będzie w tym roku urodzaju jabłek, gruszek, wiśni i czereśni, będą problemy z truskawkami. Ogromne straty zapowiadane są w winnicach na zachodzie Polski. Tam, gdzie był największy mróz nie będzie też wysokich plonów rzepaku. Ponieważ mróz nie dotknął wszystkich regionów, będzie szansa sprawdzić, czy przy nieurodzaju zawiniła tylko pogoda, czy także brak pszczół.
Długi majowy weekend będzie dla rolników czasem wytężonej pracy. To pora, aby kończyć siewy buraków, rozpoczynać siew kukurydzy i sadzenie ziemniaków - zwłaszcza, że pogoda ma dopisywać. W zależności od kondycji plantacji rzepaku mogą być potrzebne drastyczne decyzje - na razie warto poczekać, co przyniesie stabilizacja pogody.
- Po długim majowym weekendzie zapowiadane jest kolejne ochłodzenie, co chyba nikogo nie dziwi, bo na ten czas przypadają i zimni ogrodnicy i lubiąca przymrozki zimna Zośka - dodaje inżynier Węgrzyn. - Pewne jest jednak to, że kaprysy wiosennej pogody nie powiedziały jeszcze w tym roku ostatniego słowa.
Przed rolnikami kolejne trudne tygodnie z nieprzewidywalną pogodą. Jednak wszyscy wiemy, że po połowie maja pogoda w Polsce lubi się stabilizować i jest nadzieja na to, że wreszcie zacznie sprzyjać rolnikom i... konsumentom, bo nieurodzaj oznaczać będzie wysokie ceny.
Fot. Twitter
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|