Polski drób wkrótce wyjedzie do Chin
Jeszcze w tym tygodniu polskie służby weterynaryjne rozpoczynają ze stroną chińską uzgadnianie świadectw eksportowych, co pozwoli na uruchomienie sprzedaży.
Swoimi podpisami ministrowie przywracają Polsce kolejny duży rynek zbytu żywności. Z porozumień najbardziej zadowolony jest 7 związków drobiarskich, które 2 lata temu, w związku z ptasią grypą, musiały wstrzymać eksport.
Dzisiejsze rozmowy i podpisanie dokumentów wieńczy dzieło wielu osób i pozwoli na wzrost eksportu naszych produktów do Chin – podsumował minister Jan Krzysztof Ardanowski, wyrażając jednocześnie słowa podziękowania dla swojego poprzednika ministra Krzysztofa Jurgiela oraz dla uczestniczącego w negocjacjach sekretarza stanu Jacka Boguckiego.
Dobre relacje polityczne polsko-chińskie, wizyty i spotkania prezydentów i premierów przekładają się teraz na dobre relacje gospodarcze pomiędzy naszymi krajami. To dobrze rokuje na przyszłość – podkreślił szef polskiego resortu rolnictwa po podpisaniu protokołów.
Minister podziękował także swojemu dzisiejszemu gościowi ministrowi Ni Yufeng za bardzo szczere i konstruktywne rozmowy.
Dla naszego kraju Chiny to bardzo cenny rynek zbytu, ponieważ chińscy konsumenci chętnie sięgają po europejskie, w tym polskie, mięso. Na tamtejszych półkach droższy drób z Unii Europejskiej wygrywa nawet z tym tańszym z Brazylii.
Przed służbami weterynaryjnymi pozostaje tylko formalność- obustronna akceptacja świadectw eksportowych. Jak informuje główny lekarz weterynarii, wszystko jest gotowe i zostanie sfinalizowane w ciągu kilku dni.
Poza 7 firmami gotowymi do handel z Chinami, po akceptacji strony Chińskiej w kolejce czeka blisko 30 kolejnych zakładów. Chińczycy najchętniej jedzą polskie łapki, skrzydełka i piersi, zarówno kurczęce, jak i indycze.
Warto podkreślić, że Polska jest jedynym krajem w całej UE, który ma prawo do eksportu do Chin.
Sergiusz Baar
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|