KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • ODR Bratoszewice
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego

WYSZUKIWARKA

Monitoring gryzoni w gospodarstwie

Opublikowano 17.01.2021 r.
Problem z gryzoniami w gospodarstwach występuje w zasadzie przez cały rok. Jednak znacząco nasila się po żniwach i w okresie jesienno-zimowym, kiedy myszy i szczury szukają schronienia. Wtedy trafiają do magazynów zbóż, magazynów słomy, a także do budynków inwentarskich, w których mają stały dostęp do pożywienia i gdzie czują się bezpiecznie.

Przebywające na terenie gospodarstwa gryzonie stanowią źródło licznych problemów. Począwszy od pogryzionych worków ze zbożem, pogryzionej słomy, w której gryzonie budują gniazda, poprzez zjadanie oraz zanieczyszczanie paszy, uszkadzanie elementów wyposażenia, na przenoszeniu wielu niebezpiecznych chorób kończąc. W wyniku wzrastającego znaczenia bioasekuracji zwalczanie szczurów i myszy wokół chlewni oraz innych budynków inwentarskich jest dziś bardziej istotne niż kiedykolwiek.

Gryzonie używając swych mocnych siekaczy są w stanie przegryźć przewód elektryczny, rozszczelnić instalację wodno-kanalizacyjną, a co gorsza nawet naruszyć konstrukcję budynku. Z prowadzonych w laboratoriach obserwacji wynika, że jeden szczur zjada na dobę 20-30 g paszy, co daje średnio ok. 11 kg w roku. Biorąc pod uwagę tempo ich namnażania, czyli 6 miotów w roku, a w każdym miocie średnio 13 młodych, straty mogą być całkiem spore.

Podczas swojej aktywności mogą uszkodzić instalację elektryczną, co stanowi ogromne ryzyko wystąpienia pożaru. Bardzo chętnie zamieszkują także w izolacjach pokryć dachowych – najczęściej w styropianie, który dziurawią i niszczą.

Największym jednak zagrożeniem związanym z obecnością gryzoni w gospodarstwie jest duże prawdopodobieństwo przenoszenia przez nie infekcji. Zwierzęta te i ich odchody, a także ślina, krew, sierść czy zwłoki pozostawione w ziarnie zbóż lub paszy są wektorem czynników chorobotwórczych wywołujących wiele chorób świń, m.in. salmonella, brucelle, mykobakterie, wąglik, a także wirus ASF i ludzi, np.: wścieklizna.

W celu ograniczenia występowania gryzoni na terenie gospodarstwa należy wdrożyć skuteczny system deratyzacji, czyli zwalczania ich za pomocą środków chemicznych, fizycznych lub biologicznych. Proces ten powinien być przeprowadzany z wykorzystaniem bezpiecznych, a zarazem sprawdzonych metod, które gwarantują trwałe pozbycie się ich.

Możemy wyróżnić kilka metod ich zwalczania:
1) biologiczne – drapieżniki, np.: kot
2) mechaniczne – żywołapki, potrzaski
3) chemiczne – rodentycydy
4) elektroniczne – fale dźwiękowe, światło, odstraszające odgłosy ptaków.

Obecnie najpopularniejsza i najczęściej stosowana, a zarazem najskuteczniejsza jest metoda chemiczna. Polega ona na wykładaniu preparatów, w skład których wchodzą substancje toksyczne dla gryzoni – rodentycydy. Występują one w postaci gotowych trutek (płyny, granulaty, płatki, saszetki z pastą, kostki woskowe). Substancjami najczęściej wykorzystywanymi jako substancje czynne rodentycydów są antykoagulanty. Ich działanie polega na zaburzeniu aktywności płytek krwi, czyli do jej rozrzedzenia i zaburzeń krzepnięcia. W konsekwencji prowadzi do krwotoków wewnętrznych i… do śmierci organizmu. Cały ten proces trwa 3-4 dni. W przypadku obecnie stosowanych antykoagulantów do zabicia organizmu wystarczy pobranie jednej dawki. Należy jednak pamiętać, że preparaty te działają z kilkudniowym opóźnieniem. Dzięki temu pobrać truciznę zdąży znaczna część populacji. Bardzo ważne jest, by pamiętać, że substancji toksycznych nie można stosować w pomieszczeniach, gdzie przechowywana jest otwarta żywność. W takich przypadkach można jedynie zastawiać pułapki żywołowne z nietoksyczną przynętą.

Chemiczna metoda zwalczania gryzoni ma jedną bardzo istotną wadę – jest toksyczna. Zabójcze dla gryzoni substancje mogą także działać trująco na ludzi oraz zwierzęta towarzyszące – ich stosowanie stwarza ryzyko zjedzenia przez psy, koty i dzieci. Trutki powinny być także zabezpieczone przed wilgocią i kurzem, dzięki czemu mogą zalegać dłużej bez negatywnego wpływu na ich atrakcyjność dla gryzoni. Z tych powodów do ich wykładania zdecydowanie najlepiej użyć stacji deratyzacyjnych, które zapewnią też szkodnikom spokój potrzebny do swobodnego pobierania odpowiedniej ilości zatrutego pokarmu.

Chemiczny sposób wyniszczenia gryzoni charakteryzuje się wysoką skutecznością wyłącznie wtedy, gdy prowadzony jest w prawidłowy sposób. Sam proces deratyzacji składa się z kilku etapów. Pierwszy – to kontrola obiektu i rozpoznanie zagrożeń, jakie w nim występują. Jeżeli w porę zostaną dostrzeżone oznaki bytowania gryzoni, ich zwalczanie będzie szybsze i tańsze. W przypadku gdy będzie ich dużo, sama deratyzacja będzie wymagała zastosowania znacznych ilości rodentycydów, co pociągnie za sobą zdecydowany wzrost kosztów. Trudność wczesnego wykrycia obecności gryzoni polega na tym, że zwierzęta te są bardzo płochliwe i żerują głównie w nocy. Można więc łatwo przeoczyć ich pojawienie się w gospodarstwie. Dlatego bardzo ważne jest stałe ich poszukiwanie. W praktyce non stop prowadzony monitoring pozwala na szybką reakcję w przypadku pojawienia się pierwszych sztuk, czego dowodem będą odchody szczurów i myszy w środku i wokół magazynów paszowych oraz uszkodzenia, na przykład opakowań czy instalacji.

Kolejnym etapem jest przygotowanie budynku do deratyzacji. Obiekt powinien być dokładnie posprzątany. Wszystkie otwory w drzwiach i oknach uszczelnione tak, aby gryzonie nie mogły wejść do jego wnętrza. Następnie należy zamocować stacje deratyzacyjne w miejscach do tego wyznaczonych i napełnić je trutką. Podjęcie wczesnych działań mających na celu zwalczanie gryzoni z użyciem wysokiej jakości rodentycydu stanowi najlepszą i najszybszą, a zarazem wysoce efektywną metodę kontroli populacji gryzoni w gospodarstwach prowadzących hodowlę trzody chlewnej. Bardzo ważne jest zatem zachowanie czujności i wykładanie trutki już przy pierwszym podejrzeniu odnowienia się ich aktywności oraz bezwzględne zachowanie porządku zarówno w budynkach inwentarskich, magazynach zbożowych, jak i w ich otoczeniu.

 

 

Anna Jaros

ŁODR w Bratoszewicach

Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO