Opłacalna hodowla świń - tylko dla dużych hodowców
Wbrew pozorom świń w Polsce nie ma dużo, a pogłowie spada. tak zwane zagęszczenie liczone w przeliczeniu na hektar użytków rolnych to zaledwie 0,21 sztuki w 2020 roku. Ta sama wielkość dla Niemiec wynosi 0,39, a dla a dla Danii czy Holandii ponad 1,20. Różnica jest więc znaczna.
Konsekwencją spadku pogłowia świń w Polsce jest szybko rosnący import: warchlaków, mięsa i tuczników - mówił prof. dr hab. wet. Zygmunt Pejsak. - W 2020 roku byliśmy największym importerem warchlaków z Danii. Zaimportowaliśmy prawie 7 milionów sztuk. Oznacza to, że nie jesteśmy krajem samowystarczalnym, jeśli chodzi o wieprzowinę.
Spadek pogłowia, którego przyczyną jest likwidacja stad świń spowodowany jest przede wszystkim niską efektywnością i w konsekwencji niską opłacalnością produkcji trzody chlewnej.
Ogromny wpływ na niską efektywność ma archaiczna struktura rolnictwa przy wchodzeniu Polski do Unii Europejskiej, utrzymująca się niektórych regionach kraju do dzisiaj - uważa prof. Pejsak. - Efektywny chów to duży chów. W Niemczech jest około 20 000 chlewni, ale... w Danii jest ich 7 000, a w Holandii zaledwie 300. I są to duże chlewnie.
Rolnicy zwracają uwagę na to, że jednym z powodów ograniczania hodowli świń jest ASF. Zdaniem profesora, ASF - póki co - ma wpływ na liczbę producentów, ale nie na skalę produkcji świń.
Największa efektywność produkcji jest w dużych stadach - mówi prof. Pejsak. - Wielu drobnych producentów nie prowadzi rachunku ekonomicznego produkcji świń. Tymczasem jest to działalność mająca przynosić dochód i dokładne wyliczenia są najważniejsze.
W dużych stadach - przede wszystkim - poprawia się wielkość miotów, a zmniejsza zużycie ze względu na lepsze wykorzystanie pasz w przeliczeniu na sztukę, co decyduje o ekonomice produkcji.
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|