Warto zrobić lustrację rzepaków

Chowacze po raz pierwszy w tym roku pojawiły się na rzepaku w końcówce lutego - informował o tym Instytut Ochrony Roślin, sugerując wystawienie żółtych naczyń. Jednak prawie cztery tygodnie chłodnej pogody wstrzymały szkodniki. Teraz także one korzystają z ocieplenia.

Pierwsze pojawy marcowe są tam, gdzie jest najcieplej czyli w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku i na Ziemi Lubuskiej - mówi Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. - Jeśli ocieplenie się utrzyma problem będzie za kilka lub kilkanaście dni widoczny w całym kraju.

Pierwszy pojawia się chowacz brukwiaczek. Jak informuje Instytut Ochrony Roślin, chrząszcz chowacza brukwiaczka osiąga długość od 3,2 do 4 mm. Jest szarawo zabarwiony z powodu szarych łusek włosowych, a głowa wydłużona jest w cienki, do dołu wygięty ryjek. Chrząszcze chowacza brukwiaczka zimują w glebie na polach po roślinach krzyżowych. Nalot na plantacje rzepaku następuje wiosną, gdy temperatura gleby wynosi 5–7°C, a temperatura otoczenia osiągnie 10–12°C.

Chowacz czterozębny ma długość 2,5–3 mm, jest brązowy z szarozielonym odcieniem. Na górnej stronie między pokrywami przy przedpleczu ma jasną plamkę, która jest zasadniczą cechą odróżniająca ten gatunek chowacza.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy to teraz powinniśmy koniecznie wystawić żółte naczynia - radzi inżynier Węgrzyn. - Sprawdzajmy regularnie co się łapie w przygotowane przez nas pułapki. 

Oficjalnie sezon na szkodniki w rzepaku trzeba więc uznać za otwarty.

źródło fot. IOR-PIB

Redakcja KalendarzRolnikow.pl Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj