KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • ODR Bratoszewice
  • Narodowy Instytut Wolności

WYSZUKIWARKA

#Hodowcyrazem przeciwni ograniczeniom w reklamie mięsa

Opublikowano 14.04.2021 r.
#Hodowcyrazem, wspólna inicjatywa największych organizacji zrzeszających polskich hodowców, zaniepokojona jest toczącymi się w Parlamencie Europejskim dyskusjami na temat ograniczeń w reklamie mięsa. "To próba narzucenia przez relatywnie wąskie grono osób swojego punktu widzenia wszystkim, przy częstym wykorzystaniu nierzetelnych informacji mających zdyskredytować hodowców" - przekonują.

Próby zakazu reklamy mięsa czerwonego, jeśli będą skuteczne, uderzą w setki tysięcy hodowców oraz we wszystkich konsumentów, pozbawiając ich dostępu do szerszej informacji i ograniczając samodzielne wybory zakupowe. Bulwersujące jest również to, że w uzasadnieniu podobnych działań ich inicjatorzy posługują się nieprawdziwymi danymi i argumentami, które można podzielić na trzy grupy - piszą #Hodowcyrazem.

Hodowcy mówią tu o argumentach zdrowotnych i podkreślają, że mięso nie jest używką i nie prowadzi do nałogów.

Naukowcy specjalizujący się w żywieniu człowieka potwierdzają, że od setek tysięcy lat mięso stanowi niezbędny składnik diety człowieka, jest źródłem białka i aminokwasów oraz substancji niezbędnych w rozwoju człowieka, w tym takich, jak witamina B 12 występująca  praktycznie tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego,  w tym w mięsie oraz żelaza w formie hemowej, lepiej przyswajalnej przez organizm ludzki niż w formie niehemowej, występującej w roślinach. Tezy o rzekomej szkodliwości mięsa dotyczą tylko niewłaściwej ich obróbki albo spożywania z zachwianiem wymogów dietetycznych. Mięso spożywane w rozsądnych ilościach stanowi naturalny i niezbędny  składnik diety każdego człowieka.

Pojawiają się także argumenty ekologiczne. W tym przypadku hodowców oskarża się o olbrzymie zużycie wody, zanieczyszczanie środowiska odchodami zwierząt, emisją dwutlenku węgla czy metanu.

Naukowcy jednak twierdzą że termin „zużycie wody” w hodowli zwierząt  nie istnieje. Cała woda „zużyta” do produkcji mięsa wraca do środowiska. Nawóz zwierzęcy jest naturalnym i stosowanym od tysięcy lat sposobem nawożenia pól, bardziej przyjaznym środowisku niż nawozy syntetyczne. Nowoczesne gospodarstwa stosują systemy ograniczające emisję gazów cieplarnianych, również w Polsce pracują fermy, które przetwarzają powstały metan w energię.

Kolejne to argumenty związane z dobrostanem zwierząt. Hodowcy zarzucają, że pojedynczymi przykładami niewłaściwego traktowania zwierząt oskarża się wszystkich hodowców.

Tymczasem dla hodowcy dobrostan zwierząt jest integralnie związany z przychodem. Zwierzęta chore, zestresowane, utrzymywane w niewłaściwych warunkach nie rosną, a ich leczenie czy ubój rodzi dodatkowe koszty. Dlatego hodowcy zwiększają komfort zwierząt, stosują systemy klimatyzacyjne dla utrzymania odpowiednie jakości powietrza i temperatury w budynkach inwentarskich, stosują odpowiednio zbilansowaną dla potrzeb zwierząt paszę zawierającą naturalne składniki budujące odporność zwierząt na choroby, zapewniają liczebność pozwalającą zwierzętom na poczucie bezpieczeństwa w stadzie, szkolą pracowników, aż po zapewnianie najbardziej humanitarnych z możliwych warunków uboju.

Szczególne rozgoryczenie hodowców budzi fakt, że planowane zmiany mogłyby objąć wszystkich, bez względu na skalę ich wysiłków włożonych w dobrostan zwierząt, rozwiązania środowiskowe czy jakość produktów, a także wbrew strategii „Od pola do stołu”, która zakłada wsparcie dla zrównoważonej produkcji mięsa.

Komisja dąży do tego by w produkcji rolnej promować rozwiązania zrównoważone i niskoemisyjne. Jednak kierunek dyskusji zmierza do zaszkodzenia wszystkim hodowcom bez względu na ich starania – ostrzega Mariusz Olejnik – prezes Federacji Związków Pracodawców- Dzierżawców i Właścicieli Rolnych. - Zamiarem KE było wspierać dostosowanie się do zmieniających trendów w konsumpcji. Czyżby KE uznała, że powinna również wpływać na tempo zmian ?

Jeśli toczona dyskusja ma służyć do przekonywania obywateli Unii do zmiany, wbrew opinii naukowców, składu ich diety na całkowicie bezmięsną  to wyrażamy zdecydowany sprzeciw, aby takie pomysły były realizowane ze środków Wspólnej Polityki Rolnej. Te środki są przeznaczone na realizację innych celów tzn. na poprawę konkurencyjności europejskich rolników – twierdzą wspólnie przedstawiciele organizacji zrzeszających polskich hodowców.

Wzywamy Pana Janusza Wojciechowskiego Komisarza ds. Rolnictwa, aby zdecydowanie stanął w obronie europejskich rolników i przeciwstawił się podobnym pomysłom innych komisarzy - apelują #Hodowcyrazem.

Inicjatywa zrzesza przedstawicieli:

  • Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS"
  • Federacji Związków Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych
  • Krajowego Związku Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej POLPIG
  • Krajowej Rady Drobiarstwa – Izba Gospodarcza
  • Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego
  • Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego
  • Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka

Źródło: KZPPTCh

kontakt1.jpg Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO