PZPRZ: ograniczenia ŚOR mogą zagrażać bezpieczeństwu żywnościowemu

W ostatnim czasie wiele środków ochrony roślin jest wycofywanych z rynku - w opinii Komisji Europejskiej mogą być one szkodliwe dla człowieka i środowiska. Członkowie Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych z uwagą przyglądają się temu procesowi.
Zdaniem Związku, proces ten nie przebiega w sposób nie budzący zastrzeżeń, dlatego – m.in. na ręce Grzegorza Pudy, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi – PZPRZ przekazał swoje stanowisko w sprawie ograniczeń w zakresie chemicznej ochrony roślin w formie listu otwartego – z prośbą o wsparcie wymienionych wniosków i postulatów.
PZPRZ obawia się, że w, m.in. w ramach strategii „Od pola do stołu” i „Na rzecz bioróżnorodności” proces ograniczania substancji aktywnych będzie się nasilał. Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych informuje w liście otwartym o problemach, jakie mogą pojawić się w trakcie realizacji.
Nasz apel o charakterze listu otwartego nie wynika z dbałości tylko o nasze dochody, ale przede wszystkim z obawy o bezpieczeństwo żywnościowe naszego kraju, które naszym zdaniem zostanie naruszone jeśli proces wycofywania z rynku kolejnych substancji aktywnych (i plany docelowego ograniczenia ilości stosowanych środków ochrony roślin o połowę) będą realizowane w niewłaściwy sposób. Pragniemy tutaj zauważyć, że my producenci mamy pełną świadomość tego, jak bardzo ważna jest odpowiednia jakość dostarczanych na rynek produktów rolnych i dlatego działania, które temu służą zawsze popieraliśmy i będziemy popierać. Wynika to nie tylko ze względów finansowych (wyższa jakość wyższa cena) ale także z pewnej filozofii życia, która spowodowała, że wybraliśmy zawód rolnika. Czujemy się w pełni odpowiedzialni za to co dzieje się na naszych polach i dlatego z dużą dozą zrozumienia podchodzimy do różnych propozycji, które temu mają służyć. Tak też jest w przypadku, gdy pojawiają się propozycje eliminacji z rynku, niektórych substancji aktywnych, ze względu na udowodnione lub domniemane niebezpieczeństwo negatywnego wpływu na zdrowie ludzi, zwierząt czy też środowisko. Obecnie jesteśmy jednak pełni obaw, że proces zmian w zakresie ochrony chemicznej roślin nie będzie przebiegał właściwie. Podstawą do takiego nastawienia są zmiany na rynku substancji aktywnych, które dokonały się w ostatnich latach - czytamy w liście.
Zdaniem Związku, duże ograniczenia ilości stosowanych środków ochrony roślin wpłyną na zasadnicze ograniczenie skuteczności ochrony – zwłaszcza niektórych zasiewów - i tym samym może dochodzić do strat plonu i jego jakości nawet na poziomie 70%. Poza tym przewidywane zmiany wpłyną także na zwiększone koszty.
W przypadku najpopularniejszego w Polsce gatunku uprawnego, jakim jest pszenica koszty te wzrosną nawet o 30%, a w przypadku rzepaku prawie o 40%. Jednym z powodów wzrostu tych kosztów jest to, że nowo rejestrowane preparaty będą miały raczej krótszy okres dobrego działania i tym samym liczba zabiegów niezbędnych do skutecznej ochrony wzrośnie. Nie ma wątpliwości, że takiego wzrostu kosztów w połączeniu z wcześniej wymienioną zmniejszoną ich skutecznością nie będą w stanie przetrwać nawet najsilniejsze ekonomicznie gospodarstwa, a trzeba wiedzieć, że ze względu na stosunkowo niskie ceny zbytu i wysokie koszty większość gospodarstw rolnych ma obecnie nie najlepszą kondycję ekonomiczną. Dlatego uważamy, że niezbędne jest stworzenie bardzo dużego funduszu rekompensat, bo nasze gospodarstwa będą po prostu upadać - argumentuje PZPRZ.
PZPRZ ostrzega, że wzrosnąc może także niebezpieczeństwo pojawiania się odporności wśród zwalczanych agrofagów.
Rada Ekspertów Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych zwraca także uwagę na to, że stosunkowo największą grupę planowanych do wycofywania substancji stanowią fungicydy.
Ten fakt bez wątpienia zwiększy zasadniczo niebezpieczeństwo masowego wystąpienia grzybów, w tym fuzarioz, których zwalczanie jest szczególnie trudne. Tym samym zwiększy się zasadniczo niebezpieczeństwo wystąpienia w produkowanym ziarnie zbóż rakotwórczych mykotosyn, substancji nieakceptowalnych nie tylko w żywności ale i w paszach dla zwierząt. Jeśli zatem my producenci nie będziemy mogli skutecznie ochronić naszych zasiewów to później nie będziemy mogli sprzedać naszych plonów - czytamy.
Podobnie jest z wycofywaniem z rynku herbicydów.
Pragniemy tutaj przede wszystkim zwrócić uwagę na przewidywany do wyeliminowania z rynku glifosat. Uważamy, że ewentualny brak na rynku środków ochrony roślin zawierających tę substancję spowoduje niewyobrażalne wprost problemy w dużej części gospodarstw, które w trosce o efektywne gospodarowanie wodą zdecydowały się na stosowanie technologii bezorkowych. Uważamy zatem, że preparat ten po prostu nie może zniknąć z rynku.
Związek zwraca także uwagę na eliminację z rynku pyretroidów i konsekwencje z tym związane. Poza tym za niekorzystne zjawisko uznaje również eliminowanie z rynku substancji aktywnych przydatnych do stosowania w zaprawach nasiennych.
Naszym zdaniem ten sposób zwalczania wielu agrofagów jest najbardziej efektywny i w związku z tym ewentualne usuwanie takich substancji z rynku powinno być poprzedzone szczególnie wnikliwymi analizami.
Członkowie Związku zauważają także, że w ochronie preferowane będą preparaty biologiczne.
Zdaniem naszych ekspertów preparaty te siłą rzeczy będą droższe a poza tym ich efektywność będzie bardzo zmienna, zależnie od warunków pogody czy środowiska. W związku z tym należy postawić tezę, że preparaty te mogą co najwyżej wspomagać ochronę chemiczną, ale raczej na pewno skutecznie zastąpić jej nie zdołają.
Pełna treść listu - TUTAJ
Źródło: PZPRZ
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|