Ślad wodny, czyli nowy wskaźnik zużycia wody
Zwracamy uwagę na dymiące kominy, ścieki w rzekach, zmniejszającą się różnorodność gatunkową roślin i zwierząt. Rządy różnych krajów podjęły radykalne kroki, aby zmniejszyć zanieczyszczanie Ziemi, ale ważne jest także indywidualne podejście każdego z nas. Żyjemy coraz bardziej świadomie – segregujemy odpady, używamy toreb wielkokrotnego użytku, wybieramy prysznic zamiast wanny, zakręcamy kran przy myciu zębów.
Ślad wodny
O tym, ile wody naprawdę zużywamy świadczy ślad wodny, który jest sumą wody bezpośrednio zużytej do produkcji każdego dobra i każdej usługi, z której korzystamy na co dzień. Składa się on z dwóch rodzajów: śladu wodnego wewnętrznego (czyli pochodzącego z zasobów danego kraju) oraz zewnętrznego (czyli pochodzącego z zasobów położonych w innych regionach i krajach). Ilość zużywanej wody jest bardzo zróżnicowana. Z zasady im kraj bardziej rozwinięty – tym większe zużycie wody. Im więcej towarów eksportowanych – tym większy ślad wodny. Bardzo małym zużyciem wody charakteryzuje się Etiopia, gdzie zużycie wody na gospodarstwo to tylko 15 litrów wody dziennie!
Poniżej przedstawiony został ślad wodny dla niektórych krajów oraz dla mieszkańców tych państw: Jak wyobrazić sobie ślad który rocznie pozostawia po sobie Polska? 54 000 m³ wody rocznie, to tyle ile zmieściłoby się w 80 jeziorach Śniardwy!
Jak widać różnice są bardzo duże. Im kraj bardziej rozwinięty, tym ilość zużywanej wody się zwiększa.
Co wchodzi w skład śladu wodnego?
Składowymi śladu wodnego jest zielony ślad, niebieski ślad oraz szary ślad wodny. Zielony to objętość wody pochodzącej z opadów, wykorzystanej przez rośliny. Wykorzystywana jest zazwyczaj w lasach oraz przy uprawach nie wymagających dodatkowego podlewania. Niebieski ślad to woda powierzchniowa i podziemna, która stała się częścią danego produktu oraz wody, która wyparowała podczas produkcji produktu. Szary ślad wodny to ilość słodkiej wody, która została zanieczyszczona podczas procesu produkcji.
Po co mierzymy ślad wodny?
Jest to sposób uzmysłowienia sobie, jak nasze codzienne wybory wpływają na zużycie wody. Każdy produkt, który spożywamy oraz taki, który zakupujemy, zostawia na naszej planecie swój ślad wody. Polska zużywa rocznie 25% wody pochodzącej z innych krajów, a 75% to zasoby naszego kraju. Dla porównania w Holandii 95% wody to zasoby zagraniczne. Jak to możliwe, że żyjąc w Polsce zużywamy wodę za granicą? Ma to związek z importem towarów i usług. Zgodnie z definicją każdy produkt na poziomie produkcji zużywa wodę, więc im więcej produktów lub półproduktów z zagranicy, tym większe zużycie wody wirtualnej (czyli zewnętrznej).
Poniższy wykres przedstawia ilość wody zużytej przy produkcji niektórych produktów:
Analizując wykres łatwo zauważyć, że produkty roślinne zostawiają znacznie mniejszy ślad wodny niż produkty odzwierzęce. Im dłuższy łańcuszek produkcyjny, tym większe zużycie wody.
Nie mamy wpływu na ilość wody zużywanej podczas produkcji, ale przez nasze codzienne wybory kształtujemy nasz świat. Zero waste – coraz modniejszy styl życia oparty na generowaniu jak najmniejszej ilości odpadów (ważną rolę odgrywa tu nie marnowanie pożywienia) doskonale wpisuje się w trend ograniczania śladu wodnego. Dając nowe życie przedmiotom, zaopatrując się u lokalnych producentów czy kupując ubrania w sklepach z używaną odzieżą zmniejsza się ślad wodny pozostawiany każdego dnia.
Jednym z największych śladów wodnych charakteryzuje się tabliczka czekolady. Zauważyć można, że aby powstał 1 kg czekoladowego przysmaku potrzeba aż 17 000 litrów wody! Przeciwieństwem są np. jabłka – 822 litry na 1 kg owoców. Może czasami zamiast kupować kolejną czekoladę warto sięgnąć po owoc, redukując w ten sposób indywidualny ślad wodny, dbając jednocześnie o zdrowie?
Bardzo duży ślad wodny pozostawia mięso. Największa ilość wody zużywana jest na pojenie zwierząt w okresie hodowli.
Porównując uprawę zbóż (która również pozostawia ślad wodny – jednak ten zielony, czyli zużywa wodę pochodzącą z opadów) z hodowlą zwierząt (ślad wodny niebieski, czyli pochodzącą z wód powierzchniowych albo podziemnych) łatwo dojść do wniosków, że dieta ludzi ma znaczący wpływ na ilość zużywanej wody. Nie bez znaczenia jest więc ograniczanie spożywania mięsa na rzecz produktów roślinnych.
Jeszcze w ubiegłym stuleciu potrawy mięsne rzadko gościły na stołach, a dieta składała się głównie z produktów roślinnych, ewentualnie z produktów mlecznych. Dziś sklepy pełne są mięsa, wędlin i kiełbas, również tych importowanych. Na półkach polskie jabłka leżą obok tych niemieckich, pomidory polskie obok hiszpańskich. Każdy kupujący, wybierając dany produkt ma więc realne szanse na poprawę jakości życia na Ziemi. Co by się stało, gdyby ludzie wybierali w większości lokalne produkty? Jak przedstawiałaby się produkcja ubrań, gdyby zaprzestać podążać za sezonową modą, a nosić ubrania aż do ich podarcia? Jak zmieniłby się świat, gdyby zamiast wyrzucić przetartą skórzaną kanapę, zlecić kaletnikowi uszycie z dobrych fragmentów skóry torebki lub rękawiczek? Może zamiast kupować hamburgera wołowego w fast foodzie, zrobimy vegeburgera w domu, wykorzystując to co mamy w lodówce?
My ludzie mamy tendencję do obwiniania innych za stan naszego środowiska; obwiniamy duże koncerny, a wybielamy siebie. Poznając ślad wodny, który pozostawiamy po sobie każdego dnia możemy uzmysłowić sobie jak ważny jest nasz styl życia, nasze wybory, nasza dieta… Porównajmy ślad wodny obiadu złożonego z leczo, ziemniaków i kompotu z jabłek, a hamburgera wołowego z frytkami i colą, zauważymy znaczącą różnicę. Jedna osoba może niewiele, ale im więcej pojedynczych osób zdecyduje się na zmianę, tym ma większy wpływ na jakość życia całego świata.
Emilia Kucińska
"Wieś Kujawsko-Pomorska", czerwiec 2021 r. Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do niego tutaj
|