KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • ODR Bratoszewice
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych

WYSZUKIWARKA

Św. Ojciec Pio z Pietrelciny

Opublikowano 20.09.2021 r.
Życie św. o. Pio, jednego z największych mistyków w historii Kościoła, było wyjątkowo czytelnym znakiem istnienia Boga. Niewiele wygłosił kazań, nigdy nie katechizował, natomiast całego siebie wydał w ofierze za grzeszników. Konfesjonał był dla Ojca Pio miejscem leczenia dusz z ran grzechu. Spowiadał przez 52 lata. 

Ojciec Pio

Ojciec Pio urodził się 25 maja 1887 r. w Pietrelcinie. Była to rolnicza miejscowość w południowych Włoszech. Na chrzcie otrzymał imię Franciszek. Miał starszego brata i 3 młodsze siostry. Najmłodsza została brygidką. 

Już jako dziecko zadawał sobie pokutę. Został nawet skarcony przez matkę za spanie na podłodze z kamieniem zamiast poduszki pod głową. Pracował na roli do 10 roku życia, opiekując się małym stadem owiec. Już wtedy zrodziło się w nim powołanie do życia zakonnego. Jako dziecko był dla rówieśników wzorem. Mając 16 lat wstąpił do zakonu kapucynów i przeszedł surowy nowicjat. Po czym rozpoczął sześcioletnie studia i w roku 1910 przyjął święcenia kapłańskie. 

Posługę kapłańską rozpoczął w Pietrelcinie, gdzie pracował w parafii. Ciężko zachorował i lekarze stwierdzili u niego gruźlicę. Wtedy przeniesiono go do San Giovani Rotondo, gdzie klimat sprzyjał poprawie jego zdrowia. Tam zajął się kierownictwem dusz ludzi. 

Ojciec Pio - ciekawostki

Przez cały czas tysiące ludzi przybywało do niego, aby się wyspowiadać się i przyjąć komunię św. Wielu się nawracało. O. Pio posiadał zdolność widzenia ludzkiego serca. Często przypominał ludziom ich grzechy podczas spowiedzi. Jako przewodnik duchowy wskazywał na pięć zasad wzrostu duchowego: cotygodniową spowiedź, codzienne przyjmowanie Komunii św. duchowe czytanie, medytację i rachunek sumienia.  Porównywał cotygodniową spowiedź do cotygodniowego sprzątania pokoju. Na pytanie, jak praktycznie stosować wiedzę teologiczną, często odpowiadał swym znanym powiedzeniem: „Módl się, wierz i nie martw się”

Na jego ciele pojawiły się nie zabliźniające się rany w tych samych miejscach, gdzie miał je ukrzyżowany Jezus. Ojciec Pio poddawany był różnym badaniom. W roku 1931 w związku z posądzeniem o fałszerstwo, Stolica Apostolska zabroniła O. Pio wykonywania posługi kapłańskiej. Po dwóch latach zakaz cofnięto i O. Pio powrócił do San Giovanni Rotondo. 

W całym swoim życiu Ojciec Pio starał się coraz bardziej upodabniać do Ukrzyżowanego Chrystusa. Bez jego odniesienia do krzyża, nie można zrozumieć świętości tego człowieka. Mszę św. przeżywał ją jako wstrząsającą tajemnicę Męki Pańskiej. Powiedział: „W czasie Mszy przeżywam trzy godziny agonii na krzyżu”. Gdy przystępował do ołtarza każdy jego każdy krok naznaczony był cierpieniem . Jego twarz przyjmowała wyraz całkowitego wyniszczenia. 

Był spowiednikiem, którego Bóg obdarzył łaską przenikania ludzkich sumień. Otrzymał dar bilokacji i poznania języków obcych, których nigdy nie studiował. Przewidywał przyszłość, uzdrawiał słowem, dotykiem, a także na odległość. Był człowiekiem nieustannej modlitwy, czcicielem Matki Bożej. Nie wypuszczał z rąk różańca. Toczył zwycięskie boje z szatanem.

Był także stygmatykiem. Dla przełożonych cała sprawa stygmatów Ojca Pio była kłopotliwa. Najpierw liczyli, że one znikną. Później wezwali lekarzy specjalistów. We wrześniu 1919 r.  profesor Jerzy Festa stwierdził: 
„Ręce są przebite na wylot. Otwór jest taki, że można przez niego zobaczyć to, co znajduje się na drugiej stronie. Dłoń można tylko przymknąć z wielkim wysiłkiem i nie całkowicie. Na stopach są okrągłe rany. Ciągle sączy się z nich krew, która moczy buty. Naciśnięcie tych ran palcem sprawia bardzo silny ból. Na lewym boku klatki piersiowej jest zranienie w formie odwróconego krzyża. Dłuższy odcinek ma siedem centymetrów, a krótszy pięć. Z tej rany sączy się więcej krwi aniżeli z innych. Ojciec ma ją zawsze zabandażowaną i co parę godzin zmienia opatrunek, który przemięka krwią”.

Znamienną cechą stygmatów było to, że nie ropiały, nie przechodziły stanów zapalnych i  wydawały delikatny zapach kwiatów. Pozostały otwarte i krwawiące przez pół wieku. Sens stygmatów oddają słowa samego Ojca Pio: „Jezus tak bardzo zakochał się w moim sercu, że sprawia, iż cały płonę ogniem Jego miłości”. Poprzez cierpienia pięciu ran Święty uczestniczył w sposób heroiczny w męce Zbawiciela. Rany zaczęły się zasklepiać i zanikać w roku 1966. Najpierw zagoiły się stopy i bok. Potem zniknęły rany dłoni na zewnętrznej stronie. 

22 września 1968 r. Ojciec Pio odprawił swoją ostatnią Mszę świętą. Wtedy był jeszcze widoczny stygmat na lewej dłoni. Następnego dnia zmarł. Ostatni strup odpadł w chwili śmierci. Po stygmatach nie pozostały najmniejsze blizny. 

W homilii kanonizacyjnej  papież Jan Paweł II powiedział o nim: 
„ W całym swoim życiu Ojciec Pio starał się coraz bardziej upodabniać do Ukrzyżowanego. Bez tego ciągłego odniesienia do krzyża, nie można zrozumieć jego świętości. (…) W uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej w 1914 roku o. Pio, tak napisał: „Aby osiągnąć nasz ostateczny cel, trzeba naśladować naszego Boskiego przewodnika, który nie przez inną drogę chce poprowadzić duszę wybraną, jak tylko przez tę, którą On sam przeszedł. Powtarzam: przez drogę zaparcia się siebie i przez krzyż”

kontakt1.jpg Lidia Lasota
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

POWIĄZANE TEMATY:ojciec piośw ojciec pio
Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO