Jak przechować ziemniaki, żeby nie kiełkowały?

Większość ziemniaków przyjeżdżających do Polski zza granicy i dostępnych w polskich sklepach jet także potraktowana preparatami hamującymi kiełkowanie.
Czy stosować takie preparaty czy nie to oczywiście decyzja indywidualna każdego rolnika - mówi Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. - Kto nie chce stosować dodatkowej chemii ten powinien pamiętać, ze schłodzenie bulw do temperatury +3 stopnie Celsjusza powoduje ich uśpienie i brak kiełkowania. Przez długi czas zaleta polskich ziemniaków było to, ze producenci nie używali preparatów hamujących kiełkowanie. Ale, oczywiście, są takie preparaty i są one dozwolone.
W ministerialnej w wyszukiwarce środków ochrony roślin znajdziemy 17 środków hamujących kiełkowanie ziemniaków. Cp więcej, dostępne są preparaty na bazie naturalnej na przykład oleju z pomarańczy czy przygotowane w oparciu o ekstrakt olejowym z mięty zielonej. Są także substancje czynne takie jak: 1,4-dimetylonaftalen, etylen, bentazon oraz substancje na bazie sodu.
Jeśli korzystamy ze środków zatwierdzonych, znajdujących się w wyszukiwarce ŚOR i zgodnie z etykietą nic złego nie powinno się zdarzyć - dodaje inżynier Węgrzyn. - Oprócz preparatów zapobiegających kiełkowaniu pamiętajmy o prawidłowym wietrzeniu miejsca, gdzie przechowywane są ziemniaki i zadbajmy o to, by nie było ono zawilgocone.
Jeśli planujemy uprawę ziemniaków nawet tylko dla siebie w przyszłym roku już teraz warto poszukać takiej odmiany, która się dobrze przechowuje. Pamiętajmy także o tym, że o skutecznym i bezstratnym przechowywaniu decyduje jakość bulw: jeśli są dojrzałe, bez uszkodzeń mechanicznych, przechowywane we właściwej temperaturze i wilgotności to nic złego stać się nie powinno.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|