Podsumowanie produkcji zwierzęcej w 2021: nie tylko ASF

Walkę tę - niestety - przegrywamy. Z każdym rokiem rośnie bowiem liczba ognisk ASF i ptasiej grypy, a w mijającym roku dochodzą do tego kłopoty z wścieklizną, a nawet z koronawirusem u norek...
To nie był łatwy rok. Hodowcy zwracają uwagę na bardzo niskie ceny żywca wieprzowego, wołowego i drobiu rzeźnego w porównaniu do wzrostów cen zbóż czy rzepaku,. Wraz z niewielkimi podwyżkami cen żywca rosną znacznie koszty samej hodowli - bioasekuracja, przygotowywanie odpowiednich planów mających dać na papierze bezpieczeństwo hodowanemu stadu i bardzo drogie pasze powodują, że wielu rolników mówi: produkcja zwierzęca jest nieopłacalna.
Trzoda chlewna i ASF
Zapowiedziane przez ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka wsparcie dla utrzymywania loch i prosiąt przez hodowców może zmienić obecną sytuację. W tej chwili w Polsce najbardziej opłaca się chów nakładczy - nazywany przez niektórych rolników hotelarstwem. Całość polega na tym, że do gospodarstwa przyjeżdżają z zagranicy prosięta wraz z paszą. Polski rolnik, jak hotelarz tylko te świnie oprząta i podaje im przywiezione z zagranicy pożywienie. Najczęściej nie wolno dodać niczego od siebie. Tak hodowany żywiec jest oznaczany jako pochodzący z Polski...
Tymczasem w Polsce są ogromne tradycje hodowli świń. Są też rasy trzody chlewnej, uznane za nasze tradycyjne dobro i... powoli zapominane z powodu przeważającej produkcji w postaci tuczu nakładczego. Może więc zapowiedziane przez ministra Kowalczyka wsparcie dla utrzymywania loch odbuduje hodowlę polskich ras rzeźnych świń - słynących daleko poza granicami kraju ze smakowitego mięsa.
Kolejny rok walki z ASF poza wydźwiękiem propagandowym nie przyniósł wiele dobrego. Ostatnie dane mówią o wystąpieniu w 2021 roku 124 ognisk afrykańskiego pomoru świń u trzody chlewnej, podczas gdy w 2020 roku ognisk u trzody chlewnej wykryto 104. Biorąc pod uwagę zwiększoną bioasekurację, chuchanie i dmuchanie na unijne przepisy i teoretycznie coraz większe zabezpieczanie stad przed ASF - trudno miniony uznać 2021 rok za udany.
Ogniska ASF przy ,,ścianie wschodniej'' były w Polsce wykrywane od początku rozprzestrzeniania się choroby w naszym kraju w końcówce 2013 roku. W 2020 roku ASF dotarło do zachodnich województw. W 2021 roku utworzony został niejako pas łączący obie te części kraju przez ogniska stwierdzone w południowej części województwa łódzkiego.
Obrazu nieskutecznej walki z ASF dopełnia liczba ognisk choroby u dzików - w 2021 roku było ich ponad 3 tysiące.
Jednak problem ASF nie ogranicza się do walki z samą chorobą. Rolnicy z terenów objętych restrykcjami, hodujący jednak zdrowe świnie, mają problem ze sprzedaniem swoich stad po normalnej cenie - choć zwierzęta są zdrowe. Dla wielu oznacza to całkowity b rak opłacalności produkcji i... dokładanie do każdej odchowanej sztuki. Kwoty padają rożne - od 100 do nawet 200 złotych za sztukę, co przy rosnących kosztach pasz nie powinno dziwić nikogo.
Drób i ptasia grypa
Sytuacja jest podobna - ptasia grypa zebrała w 2021 roku ogromne żniwo wśród hodowanych stad drobiu rzeźnego. Zutylizowano miliony sztuk drobiu - właśnie z powodu ptasiej grypy. W 2021 roku u drobiu hodowlanego wykryte zostało prawie 400 ognisk ptasiej grypy, z czego 60 od jesieni. Nowy sezon choroby właśnie się zaczyna...
W późnozimowych miesiącach 2021 roku wszystkie media epatowały wielkimi stratami związanymi z utylizacją wielu milionów sztuk ptaków. Przygotowywano nawet wielki grzebowiska, które były - co zrozumiałe - oprotestowywane przez mieszkających w pobliżu rolników. Jak wiemy, wirus H5N8 lubi chłód, bardzo długo utrzymuje się w stanie aktywnym podczas chłodnych dni, więc nowy sezon na ptasią grypę dopiero się zaczyna. Z informacji udostępnionej przez Głównego Lekarza Weterynarii widać, że znaczna większość przypadków stwierdzonych w ostatnim czasie wykryto w stadach komercyjnych. Przypadki ptasiej grypy u drobiu przyzagrodowego można policzyć dosłownie na palcach jednej ręki.
Warto przypomnieć, co o chowie przyzagrodowym i komercyjnym mówili dwaj europosłowie: Krzysztof Jurgiel i Zbigniew Kuźmiuk. Co prawda ich wystąpienie do Komisji Europejskiej dotyczyło ASF, ale trudno nie zauważyć, że sprawa wygląda podobnie także przy produkcji drobiu. Jurgiel i Kuźmiuk zauważyli, ze znacznie mniej przypadków ASF jest wykrywanych w chowie przyzagrodowym. Dlatego zdaniem europosłów ograniczenia i koszty związane z szeroko rozwiniętą bioasekuracją powinny być nieco inne dla wielkich stad hodowlanych i dla gospodarzy, którzy hodują kilka lub kilkanaście sztuk na własne potrzeby.
Drogie pasze...
Inflacja dopiero się rozpędza. Wzrost cen paliw w Europie spowodował wzrost cen wszystkich produktów, do których produkcji paliwa są wykorzystywane czyli dosłownie wszystkiego. Kto nie produkuje własnej paszy i musi ją kupować - ten traci dosłownie z tygodnia na tydzień, bo ceny pasz rosną w szalonym tempie. Trudno powiedzieć, czy ktokolwiek może na tym zyskać - pewne jest jednak, że najmniejsze straty poniosą ci hodowcy, którzy będą mogli wykorzystać własne pasze lub... pastwiska. To dla konsumentów dobra wiadomość - od lat wiadomo, że mleko krów wypasanych na trawie jest smaczniejsze niż karmionych kiszonkami. Takie mleko osiąga też lepszą cenę. jednak w przypadku drożejącej żywności - co zapewne bardzo szybko przyspieszy na przednówki - wielu Polaków liczących się z każdym groszem będzie zmuszonych do wybrania produktów tańszych, a nie lepszych. Choć niewątpliwie produkty wysokiej jakości, choćby mleko ekologiczne, na pewno znajda odbiorców jeśli nie w kraju to poza granicami.
Drogie, z każdym miesiącem droższe pasze, mogą być największym ograniczeniem dla opłacalnej hodowli zwierząt w 2022 roku.
Koronawirus u norek
W 2020 roku Sejm pośpiesznie uchwalił ustawę zakazującą chowu zwierząt na futra. Można dyskutować, czy taki zakaz rozwiązałby problem - większość osób z branży mówiło jednak otwarcie: jeśli my nie będziemy hodować zwierząt na futra, to będą to robić hodowcy w innych krajach - dla tych samych odbiorców. Jeśli więc uważamy, ze hodowla zwierząt na futra jest zła trzeba przekonać konsumentów, by takich futer nie kupowali.
Tymczasem w 2021 roku zamiast ustawy hodowle norek trzebi koronawirus. W 2021 roku stwierdzono 9 ognisk wirusa w hodowlach zwierząt futerkowych - oznacza to, kilkadziesiąt tysięcy zwierząt zostało zutylizowanych z powodu SARS-CoV-2.
Jaki będzie 2022 rok?
Drożejące paliwo i pasze powodują, że może to być rok dla wielu hodowców krytyczny. Jeśli pojawią się rozwiązania wspierające rodzimą hodowlę - być może producenci będą mieli szansę na choć niewielką opłacalność produkcji. Jakość polskiej produkcji zwierzęcej doceniana jest przez konsumentów nie tylko w Polsce, ale także w UE i w krajach trzecich. Oby więc producenci mieli szansę na dobre ceny i oby konsumentów było stać na zdrowe polskie produkty zwierzęce.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|