KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych

WYSZUKIWARKA

"Poznaj nasze KGW" Koło Gospodyń Wiejskich Mniszki

Opublikowano 24.03.2022 r.
przez Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Wszystko, co wielkie jest wielkie przez serce - to motto Koła Gospodyń w Mniszkach, które ma za sobą już 14 lat wspólnej pracy na rzecz lokalnej społeczności. O działalności KGW opowiedziała nam jego Przewodnicząca - Pani Renata Kubacka. 

kgw mniszki

Motto Koła

"Wszystko, co wielkie jest wielkie przez serce"

Chcąc mieć przyszłość musimy mieć przeszłość...

Każdy region to ludzie, którzy żyjąc w swoich miejscowościach, tworzą historię. My, wszyscy jej mieszkańcy. Każdy z nas posiada tradycję, kulturę i doświadczenie, które czynią nas wyjątkowymi. A zbiór takich ludzi to właśnie Koła Gospodyń Wiejskich i Wieś w swoim bogactwie. W tym bogactwie, naszym Dobru Wspólnym polskich wsi i miasteczek, odnajdziemy również kobiety działające w KGW. Kobiety, które mają coś do powiedzenia, z odwagą broniące swoich rodzinnych gniazd przez dziesięciolecia. Reprezentując swoje małe regiony, lokalne ojczyzny, aż w końcu kraj ojczysty - Polskę, dając bodziec do działania i same działając, w imię tradycji, kultury, języka, myśli i słowa. Zachowując w sercach historię, tożsamość i dziedzictwo. W imię rozwoju Wsi Polskiej i jej mieszkańców. By wieś się rozwijała, ręce kobiet są potrzebne, na ich ramionach - silnym fundamencie - powstają ideały społeczne, rodzinne i kulturowe. Z całym przekonaniem mając 14 lat pracy społecznej i roli obserwatora stwierdzamy, że Koła Gospodyń Wiejskich są  kroplą, co drąży skałę dla pokoleń przez pokolenia. Jesteśmy filarem Ojczyzny - Polski. Solą tej ziemi - w pięknych słowach opowiada o celu działalności Kół Gospodyń opowiada Pani Renata Kubacka - Przewodnicząca KGW w Mniszkach. 

Historia Koła Gospodyń Mniszki 

Od 2008 roku, po reaktywacji, utworzona została grupa nieformalna Koło Gospodyń Wiejskich Mniszki. Powstała z myślą o zmianie postrzegania nas, społeczności wiejskiej, która próbowała nadrabiać braki kulturowe i edukacyjne - lokalnie na  terenach po PGR. Koło Gospodyń Wiejskich w Mniszkach A (KGW Mniszki) działa już 14 lat. Do października 2018 r. funkcjonowaliśmy jako grupa nieformalna, a od 19 grudnia 2018 r. już jako Koło Gospodyń Wiejskich w Mniszkach A, zapisane w Krajowym Rejestrze Kół Gospodyń Wiejskich. Sołectwo Mniszki podzielone jest na A i B, a siedziba KGW znajduje się w części A, więc musiało być to uwzględnione w nazwie. Z chwilą zmiany statutu w 2020 r., zrobiłyśmy zapis, że możemy używać też nazwy KGW Mniszki (obie są prawidłowe). Przez 10 lat będąc grupą nieformalną, udało nam się osiągnąć naprawdę wiele. Obecnie Koło liczy 11 członków stałych i jednego członka wspierającego - czyli 15-letnią Martynkę, która z nami poznaje świat, aktywnie uczestnicząc w różnych wydarzeniach i prezentując strój regionalnym. I to jest piękne, że nie wstydzi się swojej tożsamości, tradycji i kultury. Kiedyś podejmowane były małe kroki, próby, bo tak czasem jest, gdy chcemy zbyt wiele. Dziś jest inaczej - patrzymy szerzej, z wiarą i nadzieją w przyszłość, bardziej odważnie. Dziś wystarczy niewiele, by radość w sercu wzbudzić - opowiada Pani Renata Kubacka.

Działalność KGW

Główna działalność Koła to organizacja wielu wydarzeń, m.in. pikniki, spotkania, Dni Rodziny, wycieczki, warsztaty. Odkrywamy się – My i mieszkańcy społecznie, poznajemy tę sferę życia, która do tej pory była zamknięta. Realizujemy siebie i to nasze małe sukcesy, ale wciąż pamiętamy o kulturze i tradycji, jaka nam towarzyszy. Nasze korzenie nierozerwalnie łączą się z regionem, pięknym językiem, gwarą ochweśnicką i z ludźmi, którzy nam ją zachowali. Chcąc mieć przyszłość, musimy mieć przeszłość, dlatego pogłębiamy naszą wiedzę o historii regionu - jeszcze tej nieodkrytej na granicy dwóch światów i kultur Szlakiem Piastowskim, Goplany, malarzy ochweśnickich.

Koło Gospodyń Wiejskich w Mniszkach A od 14 lat funkcjonuje jako organizacja społeczna, działająca na rzecz upowszechniania aktywności społecznej w Gminie Skulsk dla środowiska wiejskiego (w tym wszystkich grup społecznych). Współpracuje z wieloma instytucjami, grupami przedsiębiorców, szkołami i innymi organizacjami społecznymi. Nasze działania są przede wszystkim regionalne i lokalne.

Historia to podstawa do wspólnego dialogu w kwestii prospołecznych zachowań, względem państwa, narodu. Wiemy jednak, że najważniejsze są jednostki, które tworzą to państwo. Koło podejmuje przeróżne działania na rzecz poprawy edukacji w obrębie postaw historycznych dla środowisk wiejskich, typowo rolniczych, pozbawionych dostępu do działań kulturalnych. Realizujemy także działania w obszarach historii, poprzez pikniki historyczne czy warsztaty o lokalnym patriotyzmie. Organizacja rozszerzyła statut z wzorcowego, aby odpowiadać na potrzeby środowiska po byłych kombinatach PGR. Chcemy przybliżać i włączać środowiska przez dziesięciolecia wykorzystywane jako tanią siłę roboczą, pozbawione wzorców godnych do naśladowania. Organizacja poprzez odkrywanie na nowo historii minimalizuje szkody, jakie powstały w środowisku. Odkrywa i włącza ludzi w historię, poprzez nowe formy jej odtwarzania.

Spotykamy się w domu naszej Skarbniczki. Przez 14 lat organizacja wspierała się terenem na prywatnej posesji. Odbywały się tu działania przy udziale nawet 70 osób. Były to m.in. warsztaty, szkolenia i inne wydarzenia. Przez 10 lat jako grupa nieformalna pisaliśmy projekty między innymi do Fundacji Orange, Fundacji Kulczyka, do Ambasady Polskiej w Norwegii, aby połączyć środowiska i kulturę. Jeszcze jako grupa nieformalna realizowaliśmy pod patronatem większego stowarzyszenia projekt "3 razy tak dla rodziny", włączając środowisko w konkretne działania. Udział wzięło 50 mieszkańców. Odbyły się też warsztaty nawiązujące do starości. Odmładzaliśmy stare naczynia i dawaliśmy im drugie życie. Powstały piękne ozdoby, które można było wykorzystać również na prezenty. Z tej umiejętności korzystamy do dziś. Mieszkanki przygotowują tą techniką ozdoby świąteczne, ciekawie łączą motywy zdobnicze, dzięki czemu powstają piękne naczynia użytkowe, które organizacja promuje podczas różnych wyjazdów w inne regiony. Jako wolontariuszki w tamtym projekcie zwiększyłyśmy też umiejętności organizacyjne, promocyjne i księgowe. Każde działanie traktujemy jak projekt. Uczymy się i zwiększamy wiedzę organizacyjną. W związku z brakiem możliwości lokalowych, już jako grupa zarejestrowana, napisałyśmy projekt na "Przenośne miejsce kultury". Zdobyłyśmy z Fundacji Rozwoju Przemysłu fundusze na zakup namiotu, który zwiększył nasze możliwości organizacyjne. Może on zmieścić nawet 100 mieszkańców. Pod namiotem realizujemy jednak tylko działania w okresie od maja do września, ale to krok naprzód do zmian na lepsze. Do Narodowego Instytutu Wolności składaliśmy 5 projektów i za każdym razem była decyzja odmowna. Nie zniechęcało nas to jednak, ale zmobilizowało i udało się pozyskać to wsparcie z innego źródła. Nie ukrywamy jednak, że w środowisku, w którym działamy, bez braku świetlicy czy innego miejsca jest bardzo trudno przekazywać historię i realizować przedsięwzięcia - mówi Pani Renata.

Chętnie bierzemy udział w różnych szkoleniach, m.in. "Generator dobrze znam, projektuje sam". Warsztaty pomagają, wnoszą nowe pomysły i rozwiązania. Najważniejsze by podtrzymywać ogień pracy społecznej, większość członków pracuje w wolontariacie, mając rodziny i swoje życie. Przygotowałyśmy też konkurs dla dzieci i dorosłych "Adopcja Książki 2020", aby nie tylko wspomagać czytelnictwo, ale też promować. Poza tym aktywnie pomagamy, kiedy tylko jest to potrzebne, np. w związku z pandemią, szyłyśmy w domu maseczki.

Kobiety Gospodarne i Wyjątkowe

Wśród naszych sukcesów są m.in. nagrody za udziały w konkursach. Warto wspomnieć tu o uzyskaniu I Miejsca za Zupę z Dyni podczas Ogólnopolskiego Zjazdu KGW i Organizacji Kobiecych w Licheniu. Otrzymałyśmy także dodatkowo nagrodę 500 zł za stoisko z europejskimi potrawami. Poza tym zajęłyśmy II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie "Polska Wieś Smakuje 2020", organizowanym przez NIKiDW. 26 listopada 2021 r. uczestniczyłyśmy w konferencji, prezentując nagrodzoną potrawę i rybę. Wiedza, którą pozyskałyśmy posłuży do certyfikacji produktu. Poza tym propagowałyśmy szczepienia jak większość KGW. Zrealizowaliśmy również spotkanie "IX Aktywna kobieta - Aktywna Wieś" z udziałem Aktywnych kobiet. Pokazujemy dzieciom i młodzieży pasje i zainteresowania, podnosimy tematy, takie jak globalizacja, klimat czy nowoczesne kobiety i ich miłość do mało znanych ról rolniczek. Poza tym od III lat na szczeblu gminnym nasza przewodnicząca jest niepokonana w grze w Tenisa Stołowego. Nasze KGW reprezentowało również całą Wielkopolskę na I Konkursie o nagrodę Małżonki Prezydenta RP.

Jesteśmy bardzo dumne z regionu, z którego pochodzimy. Nasza koleżanka napisała wiersz "STYLKO ŁANITA - Moja Ojczyzna" po ochweśnicku -w gwarze regionalnej - kminie ochweśnickiej. Jako Koło reprezentujemy lokalny region i kulturę. Pokazujemy marzenia i plany. Odkrywamy część zwyczajnych historii poprzez serca i odwagę ludzi. Wyznajemy zasadę, że dobro jest w nas tylko na drodze zwanej życiem. Część z nas nie potrafi w pełni wykorzystać tego, co jest w nas samych. Człowiek uczy się, edukacja i pęd do zmian jest w każdym człowieku. Tylko potrzeba jest wspólna myśl, plan. Dlatego zachęcam koleżanki z zaprzyjaźnionych organizacji, aby szukały nowych rozwiązań - mówi Pani Renata.

Jesteśmy Kołem zarejestrowanym w Krajowym Rejestrze KGW. ARMIR dało nam środki finansowe i to naprawdę bardzo pozytywne, fundusze wspierają te organizacje, pomagają realizować nowe spojrzenie na to, co dostrzegamy wokół nas. Jesteśmy odważne, silniejsze mające dar pokonywania barier, które kiedyś w organizacjach były. To pierwsze schody do budowania społeczeństwa gotowego na zmiany. Każdemu brakuje odwagi do zmian, jednak gdy zmierzymy się z problemem, zrobimy plan kreśląc za i przeciw, będzie już zarys, który można modyfikować. Wszystko mieści się w człowieku. Budując WSPÓLNE M4, musimy iść na kompromis, jesteśmy zespołem. Tu nie ma JA, jesteśmy rodziną, wspólnotą, jesteśmy MY. KGW to wiele rąk. Nasz zespół uczy się, nauka nie poszła w las, ale dała pomysły na dobre działania.

Koło to MY

Każde ręce w Kole są bezcenne, trudno było odkryć tę wartość w sobie i powiedzieć głośno "To moje ręce". Ręce Wandy zrobią niemożliwe rzeczy z recyklingu, o tym nawet filozofom się nie śniło. Kota z butelki, koszyk z papieru, kwiaty z rajstopy. Ma fantazję to trzeba przyznać. Piecze i gotuje Ania. Przekrój wieku w naszym KGW to od 21 lat do 95. Najstarszą członkinią jest Zosia Walczak. Jej ogród to arcydzieło. Mimo wieku, wciąż go pielęgnuje i projektuje. Wspaniała kobieta. Nawet na You Tubie w filmie wystąpiła i się wcale nie zmęczyła. Kolejna Ania to kobieta do tańca i do różańca . Od 14 lat nas gości w swoim domu i na jej posesji wiele odbyło się dni rodziny, pikników warsztatów. Ma jej mąż wiele cierpliwości. Jest jeszcze Mirka, która dba o księgowość, Agnieszka z Helenką gotują, Aldona pisze wnioski, wnioseczki, Roksana zajmuje się promocją i organizacją w działaniu, i nasza Irenka, która piecze ciasta "niebo w gębie”. Mężowie Pań też się włączają w wolontariat – to nasza pomocna dłoń.

Z uśmiechem i nadzieją patrzymy w przyszłość

Przy realizowaniu mojego programu kulturalnego członkowie pomagali w duchu wspólnoty. Mam nadzieję że projekty na stypendium kulturalne przejdzie i będę mogła realizować z członkami naszej organizacji "Inni My" - projekt zmieniający mentalność człowieka, mówiący o mniejszościach etnicznych i narodowych, które tworzą kulturę podobną do naszej. Tylko my sami musimy jeszcze pokonać lęk przed innością. W 2018 roku zostałam laureatką programu stypendialnego Marszałka Województwa Wielkopolskiego za książkę „Ocalić od zapomnienia. Wczoraj i dziś. Skulsk i okolice”, która została wydana również w formie audiobooka. Z mieszkańcami gminy nagrałam go w sieci. Odbyło się również seminarium i wieczór literacki. W ramach promocji odbył się także historyczny rajd rowerowy oraz warsztaty kulinarno-historyczne. O 22 lat jestem osobą z niepełnosprawnością, co nauczyło mnie odwagi. Praca społeczna jest moim lekarstwem, siłą, która pozwala mi przetrwać - przyznaje Pani Renata Kubacka. 

Przez wiele lat odbyło się wiele wydarzeń. Ale nie zawsze coś się komuś podoba lub nie. To już taka przypadłość ludzka. Wiele KGW tak ma. Zazwyczaj powie tak ten, który jest tylko obserwatorem. Nasi mieszkańcy z reguły przychodzą na nasze wydarzenia, choć skupiamy się nie na konkretnej miejscowości, ale ponad, wychodząc do mieszkańców całej gminy. W tym roku Pani z ARMIR nas pochwaliła, że wychodzimy z wielką ilością działań dla ludzi, a nie dla siebie. To znaczy, że to, co robimy ma sens, że mimo wszystko warto.

Cały czas uczymy się pisać projekty - złożyłyśmy np.  projekt Redstart pokolenia 2022 o mniejszościach – jest tam też kultura ukraińska. Ukrainiec uratował w czasie II Wojny naszą Pietę Skulską – posąg Matki Bożej w Skulsku. Mamy dług wdzięczności. Przygotowujemy też grę – szukamy sponsora. To nie tylko promocja regionu, to też edukacja pokoleń, przez pokolenia dla pokoleń. Nic tak nie przylgnie do dziatek jak przykład rodziców. Więc pokazujemy rodzicom jak spędzać czas z dziećmi, jak uczyć ich wartości. Tak naprawdę uczymy się nawzajem. Jedno jest wyznacznikiem drugiego. Mimo że wnioski czasem nie przechodzą, chcemy próbować, kiedyś będzie sukces. Zniechęcenie nie jest i nigdy nie będzie oznaką kobiet. W tym i następnym pokoleniu, bo młodzież potrafi wzbogacać wieś.

Przepis od KGW w Mniszkach

Ryba w zaprawie

Rybka w zaprawie to przepis nawiązujący do regionu, ale też Gopła jako Polanorum-morza Polaków. Składniki bardzo proste, to prostota jest najważniejsza w przepisie.

Składniki:
• 1 ryba (w zależności, co złowiliśmy – może to być karp, karasie, płotki, brzany, szczupak czy nawet sum. Każda ryba słodkowodna)
• 5 liści laurowych, pieprz, sól, ocet, woda.

Prostota składników oddaje smak, niczym nie zniekształcony. Mniej przypraw zwiększa smak ryby. Każda ryba ma swój aromat. My lubimy karasie, są słodsze niż inne, a mięso po upieczeniu jest bardzo kruche.

Zaprawa do ryby na 1 słoik (4 osoby):
• 1 litr zimnej wody
• 250 ml octu

• 1 marchewka

• 1 cebula
• 5 ziaren ziela angielskiego
• 5 liści laurowych
• 1łyżka stołowa soli. 
 

Wykonanie:
Rybę sprawiamy. Wypłukujemy. Potem rybę dzielimy na małe kawałki. W celu zwiększenia smaku i kruchości, karp zostaje rozcięty na cieńsze płaty, aby w pełni mięso przeszło, pospolicie pisząc zaprawą. Następnie solimy pocierając wewnętrzną stroną dłoni, stronę wewnętrzną karpia. Zewnętrzna pozostaje nienasolona. Sól ma właściwości rozkładające, doskonale wkomponuje się w mięso i uwolniona sól dojdzie do tej części nie posolonej. W pełni ją wypełni. Ryba nie powinna być przesolona, traci na tym ryba i kosztujący. Do obtoczenia ryby używamy mąki. To ma znaczenie, jaka mąka jest używana. Stary przepis dotyczył mąki żytniej, która jest w smaku lepsza, gdyż zachowuje cierpki posmak. Ponadto mąka żytnia kolorem szarości podkreśla rybę, zachowując jej pierwotny kształt. Nie kurczy się i nie rozchodzi na boki. Struktura mięsa jest w takiej konsystencji taka, jaka powinna być. To też bardzo ważne w tym przepisie. Smalec roztapiamy na wolnym ogniu, aby się rozgrzewał nie palił. Zbyt duża temperatura powoduje strzelanie i rozpryskiwanie tłuszczu na boki. Płaty ryby obtaczamy w mące, strzepujemy nadmiar i tak przygotowaną wkładamy na patelnie. Smażymy na delikatny złoty kolor. Staramy się nie spalić ryby lub nadmiernie przypiec. Będzie wtedy gorzka i utraci smak. W międzyczasie przygotowujemy zaprawę. Zagotowaną zaprawę, odstawiamy do przestudzenia. Usmażoną rybę, wkładamy do naczynia w zależności w czym ma ta ryba być. W tym przepisie ryba została ułożona w słoju, pojemności 1 litra. Warstwę z części karpia zalewamy troszeczkę zaprawą, następna warstwa - pomiędzy płaty ryby dodajemy pokrojoną marchewkę, cebulę i przyprawy. Całość dociskamy widelcem, ale delikatnie by nie uszkodzić mięsa ryby. Następnie zalewamy resztą zaprawy i zakręcamy w słoiku. Odwracamy do góry dnem, przykrywamy ściereczką i wynosimy do chłodnego pomieszczenia. Tak przygotowana ryba jest gotowa po 3 dniach. 

                                                                                            
Dziękujemy KGW Mniszki za wyjątkową rozmowę i życzymy wielu sukcesów w dalszej działalności :-)

POWIĄZANE TEMATY:kgw mniszki
kontakt1.jpg Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj