Pierwsze były kobiety
Pierwsza tę prawdę o zmartwychwstaniu - poznała kobieta - Maria Magdalena. Jak czytamy w Janowej Ewangelii: „Zauważyła kamień odsunięty od grobowca”. Zwrócić też waszą uwagę pragnę na fakt, że w świecie starożytnym – zarówno żydowskim, jak i pogańskim – kobieta - nie mogła być świadkiem w sądzie. Kobieta była nikim. I wie o tym doskonale apostoł Paweł gdy w cytowanym już przeze mnie Pierwszym Liście do Koryntian (rozdział 15), powiada, że „Chrystus zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się…” – tu następuje lista mężczyzn – „Kefasowi, a potem Dwunastu (…) Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie…” W tym momencie pytamy: „Zaraz, zaraz, Pawle, a gdzie są kobiety?” Odpowiedź zaś jest taka, że już na początku lat pięćdziesiątych pierwszego wieku tradycja ludowa usunęła kobiety z tych relacji, ponieważ wiedziała, że w przeciwnym razie znajdzie się w kłopocie. Ano w takim kłopocie, że ówcześni wyśmieją zmartwychwstanie, mówiąc, że wiara w nie opiera się na świadectwie kilku rozhisteryzowanych niewiast, które wg żydowskiego i pogańskiego prawa nie miały żadnego głosu. Przecież każdy pobożny Żyd modlił się: „Dzięki ci Panie, że nie stworzyłeś mnie kobietą”. Jest zatem fascynujące, że u Mateusza, Marka, Łukasza i Jana mamy Marię Magdalenę, inne Marie i inne kobiety. I pierwszym świadkiem zmartwychwstania jest właśnie Maria Magdalena. Gdyby historia o zmartwychwstaniu była zmyślona to w jej opisie - Chrystus na pewno nie ukazałby się kobietom, a mężczyznom!
Jedna z teorii głosi, że wystraszone kobiety pomyliły grób. A przecież już świtało i był wczesny ranek. Przynajmniej dwie z nich widziały, gdy Józef i Nikodem składali ciało do grobu. Przyszły z konkretnym zadaniem namaszczenia ciała, bo przed szabatem nie zdążyły tego zrobić. Jeżeli one pomyliły grób, to Jan i Piotr tak samo pomylili grób? A potem ci wszyscy, którzy przyszli tam już za dnia, łącznie z właścicielem grobu Józefem z Arymatei i Nikodemem? Nieprawdopodobne. Bardzo prosto obalamy tę teorię.
Dalej apostoł Paweł pisze: „A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara”. Gdyby ktoś udowodnił, że nie było Zmartwychwstania, to nasza wiara nie miałaby żadnego sensu! Gdyby Jezus leżał zabalsamowany w grobowcu, gdzieś w pobliżu Jerozolimy - chrześcijaństwo byłoby zwyczajną legendą. Zauważcie: Budda nie ukazywał się swoim wyznawcom po śmierci. Mahomet zmarł w 64 roku swojego życia i ma swój grób w Medynie – w Arabii Saudyjskiej. Jedynie Chrystus nie ma grobu, do którego można by pielgrzymować i zapowiada, że będzie cierpiał i że musi umrzeć, aby zmartwychwstać.
Podkreślę, że sam Pan Jezus swoje zmartwychwstanie przepowiedział i co więcej te Jego zapowiedzi sprawdziły się, co do joty! Od początku swojej publicznej działalności wskazywał, że jest kimś więcej niż nauczycielem czy prorokiem. Mówił, że jest Bogiem. Czy Jezus kłamał, gdy mówił, że jest Bogiem? Czy świadomie wprowadzał w błąd swoich słuchaczy? Przecież nawet ci, którzy zaprzeczają boskości Jezusa, uważają Go za wielkiego nauczyciela moralności. A to się wzajemnie wyklucza. Jezus nie mógłby być wielkim autorytetem moralnym, gdyby w najważniejszym punkcie swego nauczania świadomie kłamał ?!
Jezus Chrystus zmartwychwstał i jest z nami „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Św. Paweł w „Liście do Rzymian” pisze: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie”
„Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja!”
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|