KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • ODR Bratoszewice

WYSZUKIWARKA

Czy drzewa muszą być kością niezgody?

Opublikowano 06.06.2022 r.
W swojej praktyce prawniczej wielokrotnie spotykam się ze sporami sąsiedzkimi na tle usytuowania drzew na sąsiadujących gruntach rolnych. 

 

Problemy zgłaszają zarówno zagorzali przeciwnicy drzew, który twierdzą, że wyjaławiają one produkcyjną glebę, jak i ci o poglądach proekologicznych, którym sąsiad przeszkadza w wykonaniu żywopłotów czy nasadzeń śródpolnych. Zwykle każda ze stron żąda, aby podać jej jakieś wynikające z przepisów prawnych sztywne reguły usytuowania drzew na gruncie, jakieś wymierne odległości od granicy działki czy inne wiążące uwarunkowania. Problem w tym, że w obowiązującym systemie prawnym próżno szukać takich jednoznacznych i uniwersalnych recept rozwiązywania tych spornych kwestii.

Z godnie z art. 140 Kodeksu cywilnego: „W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą”. Powołany przepis określający treść prawa własności, należy do klasyki prawa cywilnego, niewiele jednak wyjaśnia w interesującej nas kwestii usytuowania drzew na działce. Wynika z niego co najwyżej, że prawo własności nie ma charakteru absolutnego, lecz jest ograniczone poprzez takie czynniki, jak obowiązujące przepisy prawa, zasady współżycia społecznego oraz społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa. Analizując powyższe czynniki można stwierdzić, że przepisy prawa nie przewidują jakiś sztywnych reguł dotyczących odległości drzew od granicy działki, natomiast pozostałe czynniki ograniczające zakres wykonywania prawa własności są nieostre i podlegające subiektywnym ocenom. Ktoś może na przykład twierdzić, że posadzenie drzew wzdłuż granicy działki rolnej jest dobrodziejstwem dla sąsiadujących ze sobą gruntów rolnych i jest zgodne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa, tworzy bowiem zapobiegający erozji gleb i sprzyjający różnorodności biologicznej pas zadrzewień śródpolnych. Ktoś inny może twierdzić coś wręcz przeciwnego, że drzewa wyjaławiają glebę, utrudniają uprawę pól ciężkim sprzętem i ich obecność na sąsiednim gruncie jest sprzeczna ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa własności produkcyjnego gruntu rolnego.


Przy sporach sąsiedzkich na tle usytuowania drzew, przy trudnościach w określeniu czy działanie sąsiada jest legalnym wykonywaniem prawa własności, czy też stanowi nadużycie tego prawa, utrudnione jest powoływanie się na uprawnienia wynikających dalszych przepisów tak zwanego prawa sąsiedzkiego. I tak zgodnie z art. 144 Kodeksu cywilnego właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które zakłócałyby korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Przepis ten zawiera kolejną porcję nieostrych i niejednoznacznych określeń i niczego w kontekście dopuszczalności usytuowania drzew nie wyjaśnia.

Zgodnie z art. 222 § 2 Kodeksu cywilnego przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. Czy jednak przepis okaże się skuteczną bronią przeciwko intruzowi, który niefortunnie na swojej działce posadził drzewo zadecyduje indywidualna ocena konkretnej sytuacji w szczególności, czy stanowi to naruszenie prawa własności sąsiada. Oceny takiej dokonuje w ostateczności sąd. W sytuacji, gdy drzewa (lub inne zakrzaczenia) posadzone na sąsiedniej działce utrudniają nam korzystanie z naszej nieruchomości, jeżeli próby porozumienia z sąsiadem nie przynoszą efektu, w ostateczności zmuszeni będziemy skierować sprawę do sądu z całym ryzykiem poniesienia kosztów w przypadku przegrania procesu. To sąd będzie badał czy nasze żądanie usunięcia drzewa czy też zakrzaczenia z działki sąsiada jest uzasadnione w szczególności, czy faktycznie i w jaki sposób posadzone drzewa oddziałują niekorzystnie (ponad przeciętną miarę) na sąsiednią działkę. Każdorazowa ocena, czy w danym przypadku drzewo danego gatunku nie zostało posadzone zbyt blisko granicy działki wymagać będzie przede wszystkim analizy konkretnych okoliczności, gdyż brak jest przepisów, które w takich przypadkach wskazywałyby na określone odległości nasadzeń od granic działki. Trzeba mieć na względzie, że współczesne oceny powyższych stanów faktycznych ewoluują raczej w kierunku proekologicznym dostrzegającym raczej dobroczynne działanie zadrzewień śródpolnych, a pogląd o pasożytniczym działaniu drzew na grunty rolne jest coraz trudniejszy do W tym kontekście anachroniczny wydaje się pochodzący z połowy ubiegłego wieku przepis art. 150 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim zgodnie z powołanym przepisem właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.
Wydaje się, że przepisy dotyczące usytuowania drzew na sąsiadujących gruntach rolnych wymagają doprecyzowania i dostosowania do współczesnych realiów rolnictwa. Takie kwestie jak tworzenie pasów zadrzewień śródpolnych czy obsadzania miedz lub dróg śródpolnych powinny znaleźć szczegółowe i jednoznaczne uregulowanie w przepisach. Obecny stan prawny wydaje się dalece niezadawalający.

 

 
Michał Gilewicz
"Wieś Kujawsko-Pomorska", maj 2022 r. Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie 
 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do niego tutaj
Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO