Jeśli zabraknie prądu straty będą ogromne

- Brak albo drastyczne zmiany jeżeli chodzi o kwestię związane z ograniczeniami tych dwóch kluczowych mediów do sektora mleczarskiego spowodować może przede wszystkim to, że nie będziemy mogli tego mleka przetwarzać, a jeżeli nie będziemy mogli go przetwarzać to po prostu nie będziemy mogli go też odbierać od rolników - mówi Agnieszka Maliszewska, Dyrektor Polskiej Izby Mleka dla Instytutu Gospodarki Rolnej.

Izba wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim, że ,,występujemy, wspólnie z innymi organizacji sektorowymi z postulatem zmian w przepisach, dotyczących trybu wprowadzania ograniczeń w dostawach energii elektrycznej oraz poborze gazu ziemnego i uznanie, że niezakłócona produkcja żywności, w tym zwłaszcza żywności pochodzenia zwierzęcego, stanowi istotny element bezpieczeństwa państwa i musi podlegać ochronie w przypadkach wystąpienia ograniczeń dostawach energii.

- Nasze zakłady przetwórcze muszą być chronione przed ograniczeniami w dostawach energii. Brak lub znaczące ograniczenia spowodują gigantyczne straty w polskim mleczarstwie i rolnictwie. Jeśli nie będziemy mogli przerabiać mleka z powodu ograniczeń drastycznych obu czynników, nie będziemy mogli odebrać mleka od rolników, a oni z kolei będą musieli je wylać. Dziś wielu z nich mówi, że wyleje przed Sejmem - mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka.

To nie jedyna branża, która zwraca uwagę na problem kłopotów z dostawami nośników energii i na wysokie ceny. Producenci zbóż obawiają się cen za dosuszanie ziarna - i choć susza może w tym roku podsuszyć ziarno już na polu, to nie wiadomo jakie będą warunki przy zbiorze kukurydzy. Kłopotów obawiają się producenci owoców i warzyw przechowywanych w chłodniach i produkowanych pod osłonami, gdzie wymagane jest dodatkowe dogrzanie. Brak zabezpieczenia energetycznego dla rolnictwa może narobić ogromnych szkód, a przecież - jak często mówi minister Kowalczyk, bezpieczeństwo żywnościowe jest najważniejsze.