Rolnik z miasta to także rolnik

W tej chwili, gdy w ich mieście mieszka więcej niż 5 tysięcy osób, tacy rolnicy tracą wiele przywilejów. A przecież - gospodarują w takich samych warunkach jak inni.
- Apelujemy o zmianę przepisów i włączenie do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach budżetu PROW gmin miejskich liczących powyżej 5 tysięcy mieszkańców, w których funkcjonują - mówi Ryszard Borys, prezes DIR. - Prowadzą oni na tych terenach produkcje rolniczą, a ze względu na klasyfikację obszarów jako gminy miejsko-wiejskie, z którego wyłączono miasta liczące powyżej 5 tysięcy mieszkańców, są wykluczani z programów pomocy.
Chodzi o takie programy jak na przykład ,,Premie na rozpoczęcie działalności pozarolniczej'' czy też wsparcia Kół Gospodyń Wiejskich, które działają także w miastach.
- Dotychczasowe zasady dzielą rolników - zauważa Dolnośląska Izba Rolnicza. - Rolnik jest wszędzie taki sam, skoro składa wnioski o dopłaty jest rolnikiem, zatem powinien mieć również możliwość korzystania z wszystkich programów kierowanych do rolników.
Trudno nie przyznać racji samorządowi rolniczemu z Dolnego Śląska. Rolników w miastach wcale ne jest mało - mieszkają i gospodarują na obrzeżach miast, a nawet potężnych aglomeracji, które poszerzają swoje terytoria. Rolnik to rolnik, bez względu na to, czy uprawia ziemią na wsi, czy w granicach miasta. Dobrze więc, że DIR zwrócił uwagę na ten problem.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|