Środków ochrony roślin stosujemy mało - dlaczego Unia każe je ograniczać?

Rolnicy z Podlasia nie chcą się z tym faktem pogodzić i nie ma się co dziwić. Podlasie jest tym regionem kraju, gdzie - także ze względu na specyfikę pogodową i specyfikę produkcji środków ochrony roślin zużywa się wyjątkowo niewiele. W sprawie ograniczeń narzucanych przez Unię Europejską rolnicy z Podlasia zdecydowali się napisać do Krajowej Rady Izb Rolniczych.

- Dwa główne cele, które znalazły się w zaprezentowanym przez Komisję Europejską planie w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin to zmniejszenie ogólnego stosowania i ryzyka dotyczącego pestycydów chemicznych o 50% i zmniejszenie stosowania bardziej niebezpiecznych pestycydów o 50% do 2030 roku - wylicza  Marek Siniło, wiceprezes Podlaskiej Izby Rolniczej. 

Tymczasem w Polsce oraz pozostałych krajach UE stosowanie środków ochrony roślin musi być zgodne z zasadami integrowanej ochrony roślin. Obowiązek ten wynika bezpośrednio z prawa krajowego i unijnego. Skutki ich stosowania wskazują na ograniczenie produkcji żywności.

- Rolnicy popierają ogólny cel ograniczenia środków ochrony roślin, ale oczekują wynegocjowania jasnego zapisu określającego ograniczenie stosowania ŚOR do konkretnego poziomu w całej Unii - dodaje wiceprezes PIR. - Jak wynika z badań w Polsce zużywa się średnio 2,5 kg substancji czynnej na 1 ha, natomiast średnia unijna wynosi 3,5 kg/ha.

Spośród krajów Unii Europejskiej najwięcej pestycydów używa się w Holandii - 8 kg substancji czynnych na hektar, we Włoszech - ponad 7 kg, w Portugalii - 5kg. Mniej niż w Polsce substancji czynnych zużywa się na przykład na Węgrzech.

- Należałoby doprecyzować, do jakiego zużycia pestycydów trzeba dojść - dodaje przedstawiciel PIR. - Ten podstawowy cel powinien być jasno określony. od ustalenia ilości zużycia pestycydów na hektar użytków rolnych zależeć będą zarówno koszty dostosowania polskich rolników do ograniczeń stosowania pestycydów, jak i sposoby realizacji tego zadania.

Sprawa ograniczenia pestycydów zbudza wśród rolników uzasadnione emocje. Jeśli Holandia zdecyduje się na 50% ograniczenie ilości substancji czynnych w środkach ochrony roślin to i tak holenderscy rolnicy będą ich zużywać znacznie więcej niż obecnie producenci w Polsce. Tu rolnicy mają rację - potrzebne jest prawo mówiące konkretnie jak jest.