Stonka kukurydziana po raz pierwszy na Kujawach

Powodów do radości nie ma, oznaczać to może jedynie konieczność przygotowywania się w następnych sezonach do walki nie tylko z omacnicą prosowianką, ale i ze stonka kukurydzianą.
- Niewątpliwie pojawieniu się stonki kukurydzianej w kolejnym regionie sprzyjała w tym roku pogoda. Stonka kukurydziana znakomicie się czuje w wysokich temperaturach i podczas wysokiej wilgotności, a takie warunki mieliśmy w Polsce w trzeciej dekadzie sierpnia - powiedział nam Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. - Zazwyczaj najwięcej chrząszczy stonki kukurydzianej obserwowanych jest w połowie sierpnia, a w tym roku wyjątkowo pogoda dopasowała się do potrzeb tych agrofagów.
Chrząszcze niebezpieczne są wtedy, gdy ich liczebność jest duża. Ich żerowanie może doprowadzić do realnych strat ekonomicznych. Podstawowym pokarmem chrząszczy jest pyłek kukurydzy, lecz gdy go zabraknie wówczas żerują na świeżych znamionach, na miękkich ziarniakach, a także na blaszkach liściowych.
- Największym problemem z punktu widzenia rolnika jest przegryzanie znamion żeńskich kwiatów, które prowadzi do zakłóceń w ich zapylaniu - dodaje inżynier Węgrzyn. - Nie muszę tłumaczyć, że takie szkody prowadzą do tego, że kolby są mniejsze, niekiedy zdeformowane i często o znacznie obniżonej liczbie ziarniaków obniżonej liczbie ziarniaków. Rośliny pokaleczone przez chrząszcze są także nieodporne na wiele chorób, w tym na fuzariozę kolb.
Wiele więc wskazuje na to, że w przyszłym roku rolnicy uprawiający kukurydzę na Kujawach będą musieli nauczyć się zwalczania kolejnego szkodnika. Chyba, że zrezygnują z monokultury, bowiem warunkiem przejścia szkodnika przez cały cykl rozwojowy jest co najmniej 2-letnia uprawa kukurydzy w monokulturze.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|