Rolnicy z Podlasia boją się bankructwa

- Rolnicy odwiedzający biura Podlaskiej Izby Rolniczej są przerażeni widmem bankructwa - mówi Zdzisław Łuba, członek zarządu PIR. - Do bankructwa prowadzonych przez nich gospodarstw mogą doprowadzić ceny energii elektrycznej.
W tej sprawie izba apeluje o pomoc do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
- Ogłoszone wsparcie dla gospodarstw rolnych w wysokości 3000kWh jest jakimś wielkim nieporozumieniem i świadczy o tym, ze ustawodawca oraz polski rząd zupełnie nie rozumieją potrzeb w tym zakresie - zauważa członek zarządu PIR. - Rolnicy na Podlasiu w przeważającej większości zajmują się hodowlą krów mlecznych, których prawidłowa obsługa wymaga znacznych ilości energii elektrycznej. przeciętne gospodarstwo rolne potrzebuje rocznie 28 000 kWh, zatem wysokość proponowanej ulgi jest kroplą w morzu potrzeb.
Zdaniem PIR, proponowanej ulgi pnie da się nie przekroczyć nawet w małym gospodarstwie rolnym, a co dopiero w dużym gospodarstwie hodowlanym. Izba zauważa, że wprowadzone rozporządzenie jest zachętą do bardziej efektywnego zużycia energii elektrycznej i do oszczędzania, ale...
- Taka propozycja w odniesieniu do gospodarstw rolnych mija się z rzeczywistymi potrzebami - zauważa Zdzisław Łuba. - Rządowa propozycja jest całkowicie oderwana od rzeczywistości i ostatecznie przełoży się na gigantyczne rachunki za prąd.
PIR podkreśla przy tym, ze w żadnej mierze, przy obecnych kosztach produkcji i cenach mleka, rolnicy nie są w stanie zrekompensować zapowiadanych podwyżek cen energii elektrycznej.
Izba wnioskuje o zrewidowania podjętych wcześniej decyzji dotyczących ulg energetycznych i o wypracowanie pomocy, która pozwoli rolnikom na przetrwanie tego trudnego okresu.
- Powiedzmy wprost: gwałtowny wzrost cen energii, w świetle podwyżek cen innych elementów potrzebnych do produkcji mleka i pasz nie będzie już walką o przetrwanie gospodarstw, lecz zapoczątkuje ich likwidację - pisze w uzasadnieniu wniosku PIR.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|