KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie

WYSZUKIWARKA

Czas zbiorów na zimę

Opublikowano 09.11.2022 r.
W październiku, ale również i później, w zależności od przebiegu pogody, zbierane są warzywa do przechowywania. Jesienią przypadają również główne zbiory warzyw dla przetwórstwa. Zbierane są przede wszystkim warzywa korzeniowe i kapusty głowiaste na długie przechowywanie. Dla przemysłu przetwórczego zbierane są także warzywa korzeniowe, ale i kapustne, takie jak kalafior i brokuł. 

Głównymi poblemami w uprawie we wrześniu były niskie temperatury, zwłaszcza w nocy. Spowodowało to spowolnienie lub zatrzymanie dojrzewania pomidorów i papryki zarówno w polu, jak i w tunelach. Niskie temperatury w nocy również spowolniły wzrost róż brokuła i kalafiora, na które tak czekają zakłady przetwórcze. Niestety ze względu na chłodne noce, a dość przyzwoite temperatury w ciągu dnia, nie mamy wpływu na przyśpieszenie wzrostu warzyw kapustnych, ani tym bardziej dojrzewanie psiankowatych. Procesy te są na tyle spowolnione, że trzeba się uzbroić w cierpliwość. Plantacje w dalszym ciągu trzeba chronić przed chorobami (psiankowate) i przed szkodnikami (kapustne). 


W przypadku warzyw korzeniowych, głównie marchwi lub pietruszki należy przez cały okres wegetacji, a zwłaszcza pod koniec dbać o zdrową nać. Jest to ważne ze względu na to, że warzywa te kopane są za nać, oczywiście te przeznaczone do przechowywania. Jeśli nać nie będzie zdrowa i silna część korzeni pozostanie w glebie, co spowoduje straty w plonie. Jeżeli chodzi o marchew, to główna choroba powodująca utratę naci to alternaria. Na rynku jest wiele produktów do ochrony przed tą chorobą. W przypadku pietruszki zwykle dużym problemem jest mączniak prawdziwy. Objawy choroby występują nie tylko na liściach, ale także na ogonkach liściowych, gdzie trudniej jest dotrzeć ze środkami ochrony roślin. Z tego też względu należy takie zabiegi wykonywać zapobiegawczo. Ochrona w przypadku pojawienia się pierwszych objawów jest dość kosztowna i nastręcza wielu problemów. Działając zapobiegawczo, co prawda trzeba opryski wykonywać znacznie wcześniej i dość regularnie, ale za to nie ma problemów z pojawiającymi się objawami chorób grzybowych i suchą nacią, a później również problemami w przechowalni. Producenci zwykle mówią, że spóźnili się z zabiegiem, bo wiało albo padało, a później niestety już były pierwsze objawy chorób. W jednym z przypadków, na plantacji marchwi tej samej odmiany producent z różnych względów spóźnił się z zabiegiem na części pola o 3 dni i już wystąpiły pierwsze objawy mączniaka prawdziwego na naci marchwi. Co prawda jest to marchew przeznaczona dla przetwórstwa, więc nać jest ścinana, a korzenie nie będą przechowywane, ale jest to dobitny przykład, że w ochronie trzeba zachować dość dużą dyscyplinę. 

Spóźniony zbieg na marchwi, stare liście porażone przez mączniaka rzekomego, młode zdrowe


Na korzeniach marchwi w ostatnim czasie również wystąpiły szkodniki. W ostatnich latach praktycznie nie były widziane na korzeniach marchwi mszyce – bawełnica topolowo-marchwiowa. W bieżącym sezonie wystąpiły one nawet w tych rejonach, gdzie praktycznie nigdy nie występowały. W tym roku na wielu gatunkach warzyw mszyce próbowały zasiedlać rośliny kapustnych, lecz ze względu na zaprawienie Verimarkiem czy też stosowanie produktu Movento, nie udało im się opanować roślin. W przypadku marchwi możemy również zastosować preparat Movento. Niestety ze względu na to, że bawełnica topolowo-marchwiowa praktycznie nie występowała w rejonach uprawy tego warzywa na Kujawach, nikt nie przejmował się tym szkodnikiem. Można było jego działanie zauważyć podczas dni znacznie cieplejszych niż normalne. Nać na roślinach zaatakowanych przez mszyce zaczynała więdnąć i pokładać się, co również skutkowało większą ilością objawów alternarioz. 


W obecnym roku również łatwo nie mają producenci buraka ćwikłowego. Z dużą siłą, zwłaszcza pod koniec sierpnia i na początku września, na liściach buraków wystąpił chwościk. Widać to również na plantacjach buraka cukrowego. Producenci nie pamiętają już, kiedy wystąpiła infekcja w tak dużym nasileniu. Co prawda wcześnie siane buraki ćwikłowe zdążyły wytworzyć już odpowiedniej wielkości zgrubienia, ale te siane w poplonach mogą mieć duży problem z dorośnięciem do rozmiarów handlowych. Z programu ochrony, głównie buraków ćwikłowych, zniknęło w ostatnich latach wiele dobrych produktów używanych na plantacjach buraków cukrowych. Na plantacjach tych pierwszych trzeba stosować ochronę praktycznie od wschodów, dlatego jest trudno zachować rotację substancji aktywnych, aby nie nastąpiło uodpornienie patogenów. W zależności od warunków pogodowych w następnych latach może być trudno wyprodukować ten asortyment warzyw bez pozostałości niepożądanych substancji aktywnych. 

Pojedyncze rośliny buraka mocno porażone przez chwościka

Plantacja buraka zaatakowana przez chwościka


W bieżącym sezonie posiano na Kujawach dużo cebuli zimującej w gruncie. Wielu producentów sugerując się tym, że warzywo to jest zdecydowanie łatwiejsze w uprawie niż cebula z siewu wiosennego, zwiększyło znacznie zasiewy. Jest również wielu producentów, którzy zasiali cebulę po raz pierwszy. I już niestety zaczęły się problemy z walką z chwastami. Niektórzy nie przewidzieli, że w dobrych warunkach cebula potrafi wschodzić po nawet 6–7 dniach. Stosując herbicydy po siewie, zapomnieli o przedwschodowym zabiegu glifosatem. Może nie tyle zapomnieli, co niestety nie zdążyli. Zaskoczyły ich szybkie wschody roślin. Poza tym, kiedy zacznie się zasychanie kukurydzy, której jest również dużo, na świeże rośliny mogą przenosić się wciornastki. Niestety nasiona nie są zaprawione przed szkodnikami, bo na rynku nie ma stosownych zapraw. Jeżeli w październiku będzie dość ciepło, nie można zapomnieć również o zbiegu zabezpieczającym przed infekcjami mączniakiem rzekomym, który może przezimować na roślinach podczas łagodnej zimy. Kiedy nie będzie mrozów, tak jak w roku 2019/2020, mączniak może pojawić się na plantacjach już w połowie kwietnia. Jeśli producenci nie zorientują się w porę, plantacja może zostać zniszczona w kilka dni. Przypominam również, że obecnie wycofane są dobre i szybko działające interwencyjnie produkty, takie jak Ridomil czy Acrobat. 

Mączniak prawdziwy na blaszkach liściowych pietruszki

Na pierwszym planie pomidory nieopryskane na dojrzewanie, na dalszym opryskane około 20 sierpnia. Zdjęcie zrobione 1 września br.

Objawy na naci marchwi w upalny dzień spowodowane żerowaniem bawełnicy topolowo-marchwiowej na jej korzeniach

 

 
Piotr Borczyński
"Wieś Kujawsko-Pomorska", październik 2022 r. Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie 
 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do niego tutaj
POWIĄZANE TEMATY:zbioryzbiory na zimę
Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO