Czy będzie sprzeciw w sprawie zmniejszenia stosowania środków ochrony roślin?

Także Małopolska Izba Rolnicza zwracała uwagę na fakt, że w Polsce rolnicy stosują mniej substancji czynnych na hektar niż średnia w Unii Europejskiej. W tej sprawie przyszła właśnie odpowiedź z ministerstwa rolnictwa.
- Nie akceptujemy rozwiązań prawnych, które spowodują spadek produkcji rolnej poprzez wdrożenie zaleceń UE w zakresie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin. Propozycja zmierza do obniżenia stosowania środków ochrony roślin o 50%. Nasze szczególne zastrzeżenia budzi fakt obowiązkowej, jednakowej redukcji dla wszystkich krajów UE. Obecnie w Polsce stosuje się 2,5 kg środków ochrony roślin na 1/ha, a w Holandii 8 kg/ha. Eksperci zauważają, że realizacja celów w zakresie redukcji zużycia środków plonotwórczych i antybiotyków, rozwoju ekologicznej produkcji, a także innych celów środowiskowych, może spowodować ekstensyfikację produkcji rolnej w Polsce - odpowiada Anna Gembicka, wiceminister rolnictwa.
W celu przeniesienia celów Europejskiego Zielonego Ładu dotyczących ograniczenia stosowania środków ochrony roślin na poziom prawa unijnego, Komisja Europejska opracowała projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin i w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) 2021/2115. Projektowane rozporządzenie zastąpi obowiązującą obecnie dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/128IWE z dnia 21 października 2009 roku ustanawiającą ramy wspólnotowego działania na rzecz zrównoważonego stosowania pestycydów.
- Stanowisko Rządu RP wobec projektu, w jego obecnym brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Europejską, jest zdecydowanie negatywne. W ocenie Rządu proponowane w projekcie rozwiązania mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe i konkurencyjność unijnego rolnictwa, a także prowadzić do zwiększenia uzależnienia unijnego systemu żywnościowego od importu żywności. Powyższe zastrzeżenia są szczególnie aktualne w kontekście zdarzeń zakłócających łańcuchy dostaw, jak pandemia COVID-19 i wojna w Ukrainie - wyjaśnia pani wiceminister.
Główne uwagi wobec projektu dotyczą w szczególności:
• przeniesienia 50% celów redukcyjnych dotyczących stosowania środków ochrony roślin i ryzyka związanego z ich użyciem na poziom państw członkowskich (wprawdzie projektowane przepisy przewidują możliwość modyfikacji wartości celów redukcyjnych z uwzględnieniem m.in. intensywności stosowania środków ochrony roślin na jednostkę powierzchni w danym państwie członkowskim, mechanizm ten nie ma jednak w praktyce istotnego wpływu na wartość tych celów);
• całkowitego zakazu stosowania środków ochrony roślin na obszarach wrażliwych, w tym na obszarach NATURA 2000 i obszarach wyznaczonych na podstawie dyrektywy wodnej;
• licznych obciążeń administracyjnych nakładanych na rolników i administrację, takich jak:
- obowiązkowe korzystanie z doradztwa,
- prawnie wiążące metodyki integrowanej ochrony roślin,
- elektroniczny rejestr integrowanej ochrony roślin,
- szczegółowe obowiązki informacyjne wobec Komisji Europejskiej.
- Proponowane przez Komisję Europejską rozwiązania nie zostały przy tym uzasadnione naukowo, a sporządzona dla projektu ocena wpływu budzi szereg zastrzeżeń co do rzetelności jej sporządzenia - dodaje wiceminister Gembicka.
Jest więc szansa, że Polska zaprotestuje, a zapewne poprą ją także inne kraje, gdzie także ilość zużywanych substancji czynnych jest znacznie niższa niż średnia unijna. Oby tak się stało, gdyż wielu specjalistów zwraca uwagę na fakt, że w naszym przypadku zmniejszenie o 50% ilości substancji czynnych środków ochrony roślin może spowodować znaczne zmniejszenie plonów.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|