Rolnictwo czeka rewolucja

W zmianie metod produkcji znaczącą rolę odegra rolnictwo precyzyjne i środki wspierające regenerację gleby, przy jednoczesnym ograniczeniu chemii aplikowanej na polu. Zmiany wymusza również sytuacja na rynku nawozów.
- Jeśli chodzi o przepisy dotyczące stosowania preparatów chemicznych, to dzieje się coś dla mnie niepokojącego. Wycofywane są sukcesywnie substancje czynne z preparatów chemicznych, które są dzisiaj dopuszczone do obrotu - mówi prezes Froelich. - Myśleliśmy, że wycofanie tych substancji spowoduje, że w to miejsce wejdą inne preparaty np. naturalne. Ale tak się nie stało. Z jednej strony wycofuje się substancje chemiczne, które powodują precyzyjne zwalczanie szkodników i chorób, ale w to miejsce nie wprowadza się nic. To jest największe zmartwienie rolników.
Mamy ograniczenie w nawozach. Nawet dostępność nawozów azotowych, które są bardzo drogie, jest nadal mizerna. Prawdziwy problem się zacznie wczesną wiosną. Gleba to najważniejszy element każdego gospodarstwa, jest to najbardziej skomplikowany biosystem.
Prezes zauważa także, że jest propozycja środowisk naukowych, aby każdy z rolników zaczął od bardzo dokładnego zbadania własnej gleby pod kątem składników pokarmowych znajdujących w minimum. Po przeprowadzeniu takich badań, okazuje się, że w naszych glebach mamy już pewien zasób fosforu, potasu, magnezu, natomiast pewne składniki mogą występować w ilościach minimum. Po takiej analizie, może się okazać, że zbędne jest nawożenie tradycyjne. Jeśli nadmiernie zastosujemy np. polifoskę, która zawiera wymienione składniki, następuje zachwianie możliwości absorpcyjnych rośliny, wynikające z nadmiaru, który może zaszkodzić. Dlatego podstawową sprawą jest przekonanie rolników do tego, żeby zbadać zasobność gleby, jej odczyn i zawartość próchnicy. Może się okazać, że pewnej granicy plonów nie przekroczymy, bo wszystko w kompleksie sorpcyjnym gleby może zostać zablokowane i stać się niedostępne dla roślin. Zachęcamy aby gospodarze zrobili podstawowe badania, które pozwolą określić stan gleby. Po trzech sezonach od tego momentu można określić, czy nasza gleba została zubożona, czy wzbogacona.
Nowe metody w rolnictwie mają wzbogacać glebę w próchnice i zmniejszać straty azotu.
- Budowanie wzrostu plonów przez uprawy bezorkowe to kolejny sposób na zachowanie biohumusu, który powoduje również zatrzymanie próchnicy w glebie. Zaletą uprawy bezorkowej jest zatrzymanie dwutlenku węgla w glebie (CO2 to gaz cieplarniany przyczyniający się do ocieplenia klimatu). Inną zaletą jest uproszczenie prac polowych i wydatne przyspieszenie tych prac - mówi prezes IRO. - Nowe metody upraw to wyzwania współczesnego rolnictwa i tylko najlepiej przygotowani rolnicy i ich doradcy podołają tym wyzwaniom. Jeden z ekoschematów będzie premiował nawożenie i wapnowanie pół zgodnie z aktualnymi badaniami. Rolnicy, którzy maja wykonane badanie, będą mieli rekompensowane koszty uczestnicząc w jednym z ekoschematów nowego PROW.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|