Odwilż. Co z oziminami?

- Trudno w tej chwili cokolwiek prorokować, faktem jednak jest, że mieliśmy w tym roku wyjątkowo zimną... jesień. Wraz z początkiem zimy przyszła odwilż, która jest zapowiadana na co najmniej tydzień, a może i więcej - powiedział nam Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. - Docierają do mnie pytania rolników, czy takie ocieplenie może wybudzić oziminy. Według danych, które mamy w tej chwili - mimo wszystko nie powinno być źle.

Co prawda przez kilka dni mają się utrzymywać stosunkowo wysokie temperatury jak na grudzień, ale na większości pól zalega gruba warstwa śniegu, który powoli się topi. 

- Górne warstwy gleby są zmarznięte i choć może się rozpuścić zmarzlina z samego wierzchu, to jednak problemu być nie powinno. Dodatkowo zapowiadane ciepło nie jest aż tak duże, aby wybudzić rośliny, tym bardziej, że ma  być to ocieplenie krótkotrwałe - dodaje inżynier Węgrzyn. -

Dzień jest krótki, a zboża lubią długą ekspozycję słoneczną, której w tym momencie nie ma. Większy problem może być wtedy, gdy ciepła pogoda minie.

Co prawda Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiada na terenie Polski dość przeciętną zimę, to jednak jesień niewątpliwie przeciętna nie była. Po ponad tygodniu silnego mrozu pozostaje pytanie: czy taka sytuacja może się powtórzyć?

- Jeśli silny mróz przyszedł jesienią, może też podobna pogoda wydarzyć się w zimowych miesiącach - dodaje inżynier Węgrzyn. - Najgorszą możliwą opcją są naprzemienne fale ciepła i mrozu, które mogą źle się skończyć dla ozimin przez skucie lodem stojącej na polu wody lub przemarznięciem wybudzonych ozimin. Dawno nie było w Polsce tak zimnego grudnia.

Warto też zwrócić uwagę, że w ostatnich kilkunastu latach najwięcej problemów z oziminami sprawiało ochłodzenie po wybudzeniu się roślin (marzec 2012 roku) czy silny mróz bez okrywy śnieżnej w 2016 roku.

- Na pogodę w takiej skali wpływu nie mamy - dodaje inżynier Węgrzyn. - Życzmy sobie przede wszystkim, aby ani ocieplenia, ani ochłodzenia nie następowały po sobie gwałtownie, a mróz przychodził łącznie ze śniegiem. Pamiętajmy jednak, że zima dopiero się zaczęła.