KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • ODR Bratoszewice

WYSZUKIWARKA

Pierwsze objawienie Jezusa Miłosiernego s. Faustynie Kowalskiej

Opublikowano 23.02.2023 r.
przez Lidia Lasota
22 lutego 1931 roku, w celi klasztoru w Płocku miało miejsce pierwsze objawienie Pan Jezusa Miłosiernego s. Faustynie Kowalskiej. W miejscu tych objawień znajduje się obecnie Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, do którego pielgrzymują pątnicy z całego świata. 

Faustyna do klasztoru w Płocku przyjechała rok wcześniej. Do dziś zachował się tam na Starym Rynku, wtedy pod numerem 16, budynek przyklasztornej piekarni i sklepu, gdzie Faustyna ciężko pracowała. Zachowały się wspomnienia sióstr, które wtedy mieszkały wspólnie z s. Faustyną i wspominały, że często zjawiała się w sklepie przed otwarciem i pozostawała po godzinach zamknięcia. Świadkowie potwierdzają, że w czasie pracy często się modliła. W Płocku przebywała 2 lata. 

To tutaj otrzymała polecenie namalowania obrazu według wizji.  Wydarzenie to tak opisała w  „Dzienniczku”, który pisał w latach 1934-1938: 
„Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie: jeden czerwony, a drugi blady (...). Po chwili powiedział mi Jezus: wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: +Jezu, ufam Tobie+. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie”

Do s. Faustyny Pan Jezus powiedział: „W Starym Zakonie wysyłałem proroków do ludu swego z gromami. Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z Moim miłosierdziem. Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć, przytulając ją do Mego miłosiernego Serca. (…) Niech pokładają nadzieję w miłosierdziu Moim najwięksi grzesznicy. Oni mają prawo przed innymi do ufności w przepaść miłosierdzia Mojego. Córko Moja, pisz o Moim miłosierdziu dla dusz znękanych. Rozkosz sprawiają Mi dusze, które się odwołują do mojego miłosierdzia. Takim duszom udzielam łask ponad ich życzenia. Nie mogę karać, choćby ktoś był największym grzesznikiem, jeżeli on się odwołuje do mej litości, ale usprawiedliwiam go w niezgłębionym i niezbadanym miłosierdziu swoim”.

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany został w Wilnie w roku 1934 przez Eugeniusza Kazimirowskiego. 

W kronice sióstr wizytek w Wilnie, czytamy: „W czasie kiedy S. Faustyna przebywała w Wilnie, Pan Jezus zażądał namalowania tego obrazu. Ks. dr Sopoćko mieszkał wówczas na naszej kapelani. Również na kapelanii mieszkał artysta malarz p. Kazimirowski. S. Faustyna przynaglała Ks. Sopoćkę, że Pan Jezus wymaga namalowania takiego obrazu. „To niech Siostra maluje”, powiedział Ks. Sopoćko. Zabrała się, dużo płótna namarnowała, ale nic z tego nie wyszło, rady nie dała. Przynaglany Ks. Sopoćko poszedł do p. Kazimirowskiego zapytując czy podjąłby się namalowania takiego obrazu, bo jedna zakonnica tego pragnie. Artysta zgodził się.

Ks. Sopoćko przyszedł do nas prosząc o pożyczenie alby. Pożyczono, ale z takim… Po co to jemu potrzebne?... A było potrzebne. Ks. Sopoćko ubrał się w albę, ułożył ją na sobie tak, jak S. Faustyna określiła i pozował p. Kazimirowskiemu ile razy tego była potrzeba.

Gdy obraz był gotowy, Ks. Sopoćko przyszedł z S. Faustyną do p. Kazimirowskiego. Siostra wpatrzona w punkt poza obrazem prosiła:
Proszę Pana, jeszcze tu trochę tak, a tu tak…”

Jakieś dwa miesiące przed ukończeniem obrazu s. Faustyna zapisała w dzienniczku: "W pewnej chwili, kiedy byłam u tego malarza, który maluje ten obraz, i zobaczyłam, że nie jest tak piękny, jakim jest Jezus - zasmuciłam się tym bardzo, jednak ukryłam to w sercu głęboko. Kiedyśmy wyszły od tego malarza, matka przełożona została w mieście dla załatwienia różnych spraw, ja sama powróciłam do domu. Zaraz udałam się do kaplicy i napłakałam się bardzo. Rzekłam do Pana: Kto Cię wymaluje takim pięknym, jakim jesteś? - Wtem usłyszałam takie słowa: Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej" (Dzienniczek 313).

Na obrazie charakterystyczne są dwa duże promienie oraz gest błogosławieństwa. Tym promieniom Jezus nadał nazwę promieni miłosierdzia. Jeden z nich – czerwony, oznacza krew, a drugi – blady – wodę, które wypłynęły z Serca Jezusa przebitego włócznią na krzyżu. Słowa w podpisie obrazu „Jezu ufam Tobie”  stanowią wezwanie do całkowitego zaufania dobroci Boga.

  Lidia Lasota
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj