Czy to naprawdę rolnicze "być albo nie być''?

Trudna sytuacja rolników
- Drożejące środki produkcji spowodowały wprowadzenie znacznych ograniczeń bądź zahamowanie produkcji. Coraz więcej rolników rachuje czy dadzą radę utrzymać swoje gospodarstwa. Dziś nie mówimy o przetrwaniu roku, ale o ,,być albo nie być'' - alarmuje Ryszard Borys, prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
W związku z trudną sytuacją finansową rolników DIR wystosowała pismo do Krajowej Rady Izb Rolniczych z prośbą o interwencję.
- Wysokie koszty produkcji przy obecnych cenach płodów rolnych poniżej kosztów spowodowały, że w wielu dziedzinach produkcja rolna stała się nieopłacalna i wręcz powoduje zadłużanie gospodarstw - dodaje prezes Borys. - Potrzeba wspierania naszego wschodniego sąsiada jest oczywista, jednak najwyraźniej utracono kontrolę nad sposobem prowadzenia wsparcia, gdyż przyczynia się to do upadku rodzimych gospodarstw.
Izba zauważa, ze sprowadzenie ogromnych ilości płodów rolnych z Ukrainy, bez żadnych kontroli pod względem norm jakościowych, spowodowało zatrzymanie skupu zbóż od krajowych producentów. Tak zwane ,,zboże techniczne'' sprowadzane bez kontroli zalało rynek.
- Cena pszenicy w okresie żniw wynosiła 1500 zł/t, a obecnie jest ryzyko, że będzie skupowana poniżej 1000 zł/t. Cena tony rzepaku spadła z 3300 do około 2000 zł, pszenżyto kosztowało 1200 zł, a obecna cena to 960 zł - wylicza prezes DIR. - Taka sytuacja ma miejsce chyba pierwszy raz w historii, gdyż zawsze rolnicy, którzy mieli możliwość przechowania płodów rolnych mieli szansę uzyskania wyższej ceny. Obecnie dokładają do produkcji, a dodatkowo ponoszą koszty przechowywania.
Zdaniem samorządu rolniczego z Dolnego Śląska, rozwiązaniem mogłoby być uruchomienie skupu interwencyjnego, który pozwoliłby rolnikom zmniejszyć koszty przechowywania i umożliwił sprzedanie zboża.
- Proponowane 101 euro za tonę jest nierealne, ponieważ rolnicy nie będą zainteresowani sprzedażą zbóż poniżej kosztów produkcji - dodaje prezes DIR.
Zdaniem izby, jeśli sytuacja dalej się nie zmieni, będzie kłopot z przygotowaniem magazynów pod nowe zbiory. Unia Europejska powinna skupować zboża od rolników, a następnie odsprzedać i korytarzem transportowym przewieźć w docelowe miejsce.
- Jesteśmy zdania, że rząd musi podjąć rozmowy z Komisją Europejską, która musi również na siebie wziąć ciężar sytuacji z którą mierzy się polskie rolnictwa - przekonuje DIR.
Zdaniem rolników z Dolnego Śląska także produkcja zwierzęca w tej chwili przeżywa poważny kryzys. Problemem może stać się nowe naliczanie dopłat obszarowych i nieznane wcześniej ekoschematy. Rolnicy, którzy zainwestowali w swoją działalność mają problem ze spłatą kredytów. Zdaniem DIR sytuacja jest naprawdę dramatyczna.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|