KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Narodowy Instytut Wolności
  • ODR Bratoszewice

WYSZUKIWARKA

Kulisy mniej znanych tradycji wielkanocnych - siuda baba, przywołówki

Opublikowano 08.04.2023 r.
Tradycje wielkanocne w Polsce wydają się nam dobrze znane – powtarzamy je przecież co roku. Znamy obrzędy Niedzieli Palmowej, Wielkiego Tygodnia czy rytuał lanego poniedziałku. Choć kanon obchodów Świąt Wielkiej Nocy według wielu z nas jest niezmienny, to w niektórych miejscach może zaskoczyć zarówno bogatą formą, jak i przekazem, gdyż obok sakralnego wymiaru zdumiewa barwnie funkcjonującym zestawem zwyczajów ludowych.

zwyczaje i tradycje wielkanocne

Zwyczaje i tradycje wielkanocne

Na przestrzeni dziejów powstały bardzo różne zwyczaje wielkanocne, również takie, o których zapewne nawet niewielu z nas mogło słyszeć, a tym bardziej ich doświadczyć. Wynika to z faktu, iż były – bądź są nadal – domeną danego regionu, bo jak mówi staropolskie przysłowie: Co kraj to obyczaj, co rodzina to zwyczaj.

Podkreśla ono nie tylko odrębność kulturową poszczególnych regionów i społeczeństw, lecz także istnienie kręgu indywidualnych zachowań w niektórych rodzinach. Interesujący jest fakt, iż wiele z przybliżonych poniżej tradycji i zwyczajów w dalszym ciągu jest kultywowanych.

Jakie zatem tradycje wielkanocne mogą nas zaskoczyć, zadziwić, a może nawet rozbawić? Czym są pucheroki albo przywołówki? Na czym polegają Siuda Baba oraz kurek dyngusowy? I wreszcie – kiedy podczas Wielkanocy obchodzimy rękawkę? Zapraszam do lektury poświęconej zarówno uniwersalnym tradycjom wielkanocnym, jak i tym lokalnym, równie licznym i ciekawym. Zacznijmy jednak tradycyjnie.

Najważniejszy czas poprzedzający okres Świąt Wielkanocnych, czyli Wielki Tydzień, rozpoczyna się Niedzielą Palmową, która symbolizuje wjazd Jezusa Chrystusa do Jerozolimy. Zanosimy wówczas do kościoła kolorowe palmy wielkanocne, które następnie są święcone. Dawniej palemki splatało się samodzielnie. Obecnie popularnością cieszą się jednak te kupne, najczęściej zrobione z bukszpanu, gałązek wierzby oraz różnych
suszonych kwiatów i ziół. Zwyczaj ręcznego tworzenia gałązek nie wygasł jednak całkowicie, bo w wielu miejscowościach nadal organizowane są konkursy na najpiękniejszą, najwyższą lub najoryginalniejszą palmę wielkanocną. Poświęcona w kościele palemka była uważana za symbol szczęścia, dlatego zawsze zanoszono ją do domu i wieszano w widocznym miejscu – bardzo często za obrazem Matki Boskiej. Miała tam pozostać równy rok – do momentu, aż zastąpi ją kolejna. Ta tradycja, chociaż może uszczuplona o element wiary w magiczny wydźwięk szczęścia, jest wciąż kultywowana.

Wielki Tydzień kończy Triduum Paschalne. Rozpoczyna się ono wieczorem w Wielki Czwartek, obejmuje Wielki Piątek i Wielką Sobotę, a kończy wieczorem w Wielką Niedzielę, czyli pierwszy dzień świąt. To właśnie w niedzielę (lub w niektórych rejonach – późnym wieczorem w sobotę) odbywa się liturgia wigilii paschalnej. To najważniejsza msza święta w roku celebrowana w kościele katolickim – obchodzi się wówczas uroczystość zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

W Wielką Sobotę, najczęściej z rana, święci się pokarmy. Obecnie do kościoła przynosi się raczej symboliczne produkty – takie, które zmieszczą się w niewielkim koszyku. Wśród nich można wymienić: jajka (symbol nowego życia), wędliny (symbol płodności), chrzan (symbol dostatku) czy sól (symbol oczyszczenia od złego). Koszyczek często przystraja się również figurką baranka z cukru, masła lub chleba (symbol Jezusa Chrystusa) oraz baziami. Dawniej święcono dużo więcej żywności. Wszystko, co rodzina miała zamiar spożyć na śniadanie wielkanocne lub nawet w ciągu całych świąt, ustawiano w dużych koszach przed ołtarzem lub – jeśli ksiądz objeżdżał gospodarstwa – kładziono na białym obrusie przed domem.

Śmigus-dyngus

W Wielki Poniedziałek (drugi dzień świąt) przypada oczekiwany z niecierpliwością, zwłaszcza przez najmłodszych i młodzież, lany poniedziałek, zwany śmigusem-dyngusem. Zwyczaj oblewania ludzi wodą pochodzi jeszcze z czasów pogańskich, choć dawniej śmigus i dyngus były odrębnymi obrządkami. Podczas śmigusa chłopcy delikatnie smagali gałązkami wierzby łydki napotkanych dziewcząt, ewentualnie kropili panny wodą – stąd wyrosła obecna tradycja wielkanocna, natomiast w trakcie dyngusa chodziło się od domu do domu, prosząc w formie życzeń oraz śpiewu o słodycze czy pieniądze.

W niektórych gospodarstwach obowiązuje również tradycja budzenia domowników z samego rana za pomocą zimnej wody, co niezbyt raduje oblanego – jednak ma to również pozytywne aspekty – bycie mokrym podczas śmigusa-dyngusa zwiastuje szczęście i pomyślność.

Zanikającym już w Polsce zwyczajem wielkanocnym jest tzw. kurek dyngusowy. Obchodzi się go równorzędnie z lanym poniedziałkiem. Jego odmienność polega na tym, iż młodzieńcy jeżdżą z kogutem na wózku (dawniej żywym, dziś zastąpionym sztucznym ptakiem, np. z ciasta lub gliny). Przechodzą w korowodzie przez całą wieś – śpiewając, zbierając pieniądze i drobne upominki, a napotkane dziewczęta polewając wodą.

Pucheroki

Innym mniej znanym wielkanocnym zwyczajem są pucheroki – do dziś obchodzone w okolicach Krakowa. Ten zwyczaj wielkanocny ma swoje korzenie jeszcze w dawnych zabawach krakowskich żaków. W Niedzielę Palmową młodzi chłopcy wygłaszają różne oracje (zazwyczaj żartobliwe rymowanki), a za swoje wystąpienie otrzymują drobną zapłatę lub podarki. Twarze mają pobrudzone sadzą, a dla efektu ubierają się w kożuchy, obowiązkowo zakładając na głowy wysokie stożkowe czapki, przyozdobione kolorowymi bibułkami.

Przywołówki

Inną tradycją wielkanocną pielęgnowaną na Kujawach były tzw. przywołówki – zwyczaj obchodzony wieczorem w Niedzielę Wielkanocną. Chłopcy z całej wsi zbierali się na centralnym placu, następnie wspinali na podwyższenie (np. mur albo drzewo) i „przywoływali” okoliczne dziewczęta, wygłaszając dla nich wierszyki czy śpiewając zalotne piosenki. Czasami obdarowywali je także drobnymi prezentami, aby „wykupić” sobie ich sympatię.

Siuda Baba

Siuda Baba to kolejna tradycja wielkanocna pochodząca z Małopolski. Jej korzeni należy szukać w pogańskich zwyczajach związanych z przepędzaniem zimy. Według legendy, w świątyni w Lednicy Górnej mieszkała kiedyś kapłanka. Przez cały czas strzegła ognia i tylko raz w roku wychodziła z ukrycia, aby znaleźć następczynię i zabrać ją ze sobą. Dziewczęta chowały się wtedy w domach, ponieważ wybór kapłanki był ostateczny i nie można się było wykupić. Obecnie święto Siudej Baby odbywa się w Poniedziałek Wielkanocny. Obchodzone jest wyłącznie w Lednicy Górnej oraz Wieliczce (choć tam w nieco zmienionej formie).

Za kapłankę przebiera się młody mężczyzna. Maluje on całe ciało sadzą, zakłada korale z kasztanów, ziemniaków lub z drewna. Następnie wspólnie z orszakiem chodzi od domu do domu, aby zebrać jak najwięcej datków. Poczernienie twarzy przez Siudą Babę przynosi szczęście, a dziewczętom ma zwiastować szybkie zamążpójście.

Wieszanie Judasza

Wieszanie lub topienie Judasza to jeszcze inna tradycja wielkanocna, która w Polsce może kojarzyć się z wiosennym topieniem marzanny. Choć słowiańskie pożegnanie zimy wywodzi się jeszcze z czasów pogańskich, to pożegnanie z Judaszem jest już zakorzenione w tradycji chrześcijańskiej. Symbolizuje sprawiedliwe ukaranie zdrajcy, który wydał Jezusa Chrystusa. Kukłę Judasza sporządza się ze słomy, następnie przyodziewa w podarte ubrania i wiesza na wieży kościoła lub słupie. Następnie strąca się ją i – okładając kukłę kijami – rozpoczyna pochód po całej wsi. Na końcu zostaje ona podpalona i wrzucona do rzeki. Wieszanie Judasza rozpoczyna się zazwyczaj w Wielki Czwartek późnym wieczorem lub nocą i kończy kolejnego dnia. Obecnie zwyczaj wieszania Judasza przetrwał jedynie na Podkarpaciu.

Rękawka

Kiedy kończy się Wielkanoc, nadchodzi rękawka – nadal żywy zwyczaj obchodzony w Krakowie we wtorek tuż po świętach. Nawiązuje do słowiańskiej tradycji dziadów i trwa przynajmniej od XVIII wieku. Dawniej na krakowski kopiec Kraka (który według legendy został własnoręcznie usypany przez lud – stąd nazwa „rękawka”) wspinali się zamożniejsi mieszkańcy miasta i podczas odpustu zrzucali w stronę biedoty żywność (np. jajka, obwarzanki, jabłka czy pierniki), a czasami nawet drobne monety. Obecnie rękawka wygląda trochę inaczej. Mieszkańcy Krakowa przychodzą na kopiec Kraka z okazji corocznego festynu, a jajka staczane są już tylko symbolicznie.

Tradycje Wielkiej Nocy kształtowały się w Polsce przez wiele wieków. Obecnie obchodzimy je także ze względów obyczajowych, jednak dawniej ludzie wierzyli, że ich kultywowanie zapewni szczęśliwe i dostatnie życie. Różnorodność i odmienność zwyczajów w poszczególnych regionach może nie tylko nam wiele powiedzieć o tym, jak kiedyś obchodzono Wielkanoc, lecz także pomóc w ustaleniu pochodzenia niektórych ceremonii na ziemiach polskich – wiele z tradycji przejęliśmy bowiem od naszych sąsiadów.

Niezależnie jednak od pierwotnego źródła tych tradycji, warto o nich pamiętać i je praktykować, gdyż składają się one na naszą kulturową tożsamość.

 
Anna Gołaszewska
Artykuł opracowany we współpracy z Łódzkim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO