Kardynał Adam Stefan Sapieha - książę "z krwi i kości"
Kardynał Adam Stefan Sapieha
Adam Stefan Stanisław Bonifacy Józef Sapieha urodził się 14.05.1867 r. w pałacu należącym do książęcego rodu Sapiehów herbu „Lis” w Krasiczynie.
Sapiehowie kultywowali zwyczaj, że sadzenia drzew w krasiczyńskim parku, na cześć każdego kolejnego członka rodu. Gdy urodził się mały książę również posadzono dąb, który rośnie tam do dzisiaj. Pod dębem umieszczono kamień z napisem „Adam 1867”. Jego ojciec w tym radosnym dniu zanotował: „Oby wchodząc w to życie z nadzieją lepszej przyszłości, nie musiał tak, jak nam pewnie wypadnie, zejść do grobu z nadzieją tylko”.
Adam był najmłodszym, siódmym z kolei dzieckiem, a piątym synem Adama Stanisława i Jadwigi z Sanguszków Sapieżyny. Rody obojga rodziców posiadały tytuły książęce, a do ich przodków należeli Czartoryscy, Jabłonowscy, Krasińscy, Lubomirscy, Potoccy i Zamoyscy. Ród Sapiehów pochodził ze Smoleńszczyzny. Jego największa świetność przypadła na XVI wiek.
Adam wychowywał się w patriotyczno – religijnym duchu przekazywanym następnym pokoleniom. Patriotyczną działalność dziadka kontynuował ojciec przyszłego kardynała, Adam Stanisław. Po wybuchu Powstania Styczniowego za zbiórkę funduszy oraz broni został aresztowany i osadzony w austriackim więzieniu we Lwowie, skąd udało mu się zbiec. Adam - junior bywał ze swoim tatą na dworze habsburskim w Wiedniu oraz w Rzymie. Tam poznał papieża Leona XIII (1810 – 1903), gdyż jego ojciec wielokrotnie bywał w Watykanie, starając się o załatwienie ważnych, polskich spraw. Po ojcu odziedziczył gwałtowny i energiczny charakter. Matka ukształtowała jego osobowość w duchu głębokiej wiary i całkowitego zaufania Bogu. Z dzieciństwa przyszły książę kardynał wyniósł żywe tradycje narodowe i demokratyczne.
Początkowo, mały Adam nauki pobierał u domowych guwernerów, w rodzinnym Krasiczynie. Potem zamieszkał we Lwowie, w rodzinnym pałacu przy ul. Kopernika i uczęszczał do IV Wyższego Gimnazjum we Lwowie, które zakończył w roku 1886 uzyskaniem świadectwa dojrzałości. Następnie podjął studia prawnicze na uniwersytetach w Wiedniu i Krakowie. Prawie przez rok uczył się także w Instytucie Katolickim w Lille, we Francji. W Innsbrucku rozpoczął studia teologiczne, które kontynuował w seminarium we Lwowie.
Święcenia kapłańskie przyjął we Lwowie w 1893 r., w kaplicy seminaryjnej, z rąk sufragana lwowskiego bp. Jana Puzyny (1842 – 1911), po którym bez mała dwadzieścia lat później - obejmie diecezję krakowską.
Na pierwszą parafię trafił do pięciotysięcznej miejscowości Jazłowiec koło Buczacza, w archidiecezji lwowskiej. Zapisał się tam w pamięci mieszkańców jako ofiarny kapłan, niosący pomoc chorym i biednym, w czasie epidemii cholery. Tamtejsi parafianie nazywali go „naszym książątkiem”.
W 1894 r. oddał swój majątek, żeby ratować akcjonariuszy upadłego „Banku Kredytowego” we Lwowie. Jego ojciec, jako główny akcjonariusz, chcąc chronić ludzi o bankructwa, wziął na siebie całą odpowiedzialność i wszystkie konsekwencje. Katastrofa „Banku Kredytowego” osłabiła materialną pozycję Sapiehów. Ojciec - książę Adam Stanisław zapadł na zdrowiu. Zmarł w lipcu 1903 r. w bawaryjskim uzdrowisku Reichenhall, w Niemczech.
W 1895 r. wysłano ks. Sapiehę na studia na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie, które ukończył ze stopniem doktora prawa – kanonicznego i cywilnego. Jednocześnie uczył się w Papieskiej Akademii Szlacheckiej w Rzymie – „Accademia dei Nobili Ecclesiastici”, gdzie poznawał tajniki dyplomacji i języki obce. Już wtedy zyskał opinię orędownika i nieoficjalnego reprezentanta spraw polskich, gdyż zabiegał o ich pozytywne rozwiązanie u papieża Leona XIII (1810 – 1903). Nawiązał wtedy wiele cennych kontaktów i poznał watykańskie zwyczaje.
W 1897 r. Sapieha powołany został na funkcję wicerektora seminarium duchownego we Lwowie, a zarazem sekretarza w tamtejszym sądzie arcybiskupim, referenta konsystorza i egzaminatora prosynodalnego. Został także kanonikiem kapitulnym lwowskim.
Początki dwudziestego wieku to czas aktywnej działalności ruchu socjalistycznego. Świadom zagrożeń stąd wynikających, ks. Sapieha organizował bractwa i stowarzyszenia religijne, by uchronić wiernych przed komunistyczną ideologią.
W 1901 r. złożył rezygnację z urzędu wicerektora. Powodem był brak wspólnego języka z rektorem seminarium - biskupem sufraganem lwowskim Józefem Weberem (1846 – 1918). Na kilka miesięcy udał się w podróż do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie, w 1902 r. od metropolity - Józefa Bilczewskiego (1860 – 1923) otrzymał nominację na wikariusza parafii św. Mikołaja we Lwowie.
Dzięki staraniom arcybiskupa lwowskiego obrządku ormiańskiego Józefa Teodorowicza (1864 – 1938), utworzono w Watykanie stanowisko nieoficjalnego reprezentanta spraw polskich, który miał za zadanie na bieżąco informować papieża i watykańskie instancje kurialne o rzeczywistym położeniu Kościoła polskiego we wszystkich trzech zaborach. Miał on być doradcą papieża w sprawach dotyczących tego regionu Europy. Teodorowicz zaproponował na tę funkcję kanonika Adama Sapiehę, co spotkało się z aprobatą ze strony Piusa X (1835 – 1914).
Czterdziestoletni Sapieha w 1906 r. został papieskim szambelanem – „Cameriere Segreto Partecipante della Sua Santitá”. Inaczej mówiąc – nieformalnym ambasadorem spraw polskich. Z patriotyczną żarliwością przedstawiał polską rację stanu w dążeniu do odzyskania niepodległości.
Podejmował działania mające na celu ograniczenie wpływów pruskich. Demaskował politykę władz carskich, które wybierały na biskupów lojalnych wobec siebie ludzi i przedstawił własną listę kandydatów do sakry biskupiej.
Interweniował m.in. w sprawach strajku polskich dzieci we Wrześni i nominacji biskupich w Królestwie Polskim. Dążył do ograniczenia działalności prałata Umberta Benigniego (1862 – 1934) , który swoimi działaniami szkodził Kościoła polskiemu, gdyż sprzyjał ruchowi faszystowskiemu.
Większość historyków Kościoła dzisiaj negatywnie ocenia działalność ks. Benigniego. Ks. Sapieha był również współzałożycielem polskiego biura prasowego w Watykanie, mającego za zadanie informowania międzynarodowej opinii publicznej o faktycznej sytuacji Polski.
Lidia Lasota
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|