Nie wszystkich cieszą ułatwienia w chowie na własny użytek

- Pomysł rezygnacji z części wymogów bioasekuracyjnych w siedzibach stada utrzymujących świnie na własny użytek wzbudził nie tylko liczne kontrowersje, ale przede wszystkim spotkał się z uzasadnionym sprzeciwem organizacji branżowych. Ministerstwo Rolnictwa mimo licznych apeli odważyło się wprowadzić rozporządzenie w życie bez żadnych konsultacji z branżą - informuje Wielkopolska Izba Rolnicza.
Znacznie więcej obaw w tej sprawie ma samorząd rolniczy z Kujaw. Województwo kujawsko-pomorskie jest jedynym w Polsce województwem całkowicie wolnym od ASF. Producenci trzody chcieliby, aby nadal takim pozostało.
- Rolnicy włożyli wiele wysiłku, aby dostosować swoje zagrody do wymogów bioasekuracji. Środki przeznaczone na ten cel pochodziły w dużej mierze z pieniędzy publicznych, dlatego zdziwienie budzi brak konsekwencji w zarządzaniu tymi środkami - pisze do ministra rolnictwa Ryszard Kierzek,prezes Kujwsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Działania tego typu zdają się być zupełnie nieprzemyślane w obliczu zagrożenia ASF, które przecież nie minęło.
W skierowanym do ministra Telusa piśmie padają także ostre słowa.
- Wprowadzane obniżenie wymagań dotyczących bioasekuacji dla rolników utrzymujących świnie w celu produkcji mięsa na własny użytek, zdaniem Zarządu Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, noszą znamiona sabotażu gospodarczego - dodaje prezes Kierzek. - Obawiamy się, że obowiązujące obecnie przepisy doprowadzą do zaprzepaszczenia dotychczasowego wysiłku rolników w całym województwie kujawsko-pomorskim.
KPIR zwraca się do ministra o przywrócenie uprzednio obowiązujących przepisów lub o wprowadzenie odstępstw po uprzednim wyrażeniu zgody na obniżenie wymagań bioasekuracji przez Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Są jednak takie samorządu rolnicze, które są bardzo zadowolone z wprowadzonego rozporządzenia o ułatwieniach w chowie na własny użytek. Przykładem jest choćby Zarząd Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej, który od wielu miesięcy wnosił o możliwość chowu trzody na własny użytek, które zapewniłoby m.in. częściowe bezpieczeństwo żywnościowe naszego kraju.
Czy obawy przed niższym poziomem bioasekuracji w chowie na własny użytek są słuszne? - zapewne przekonamy się o tym w ciągu kilku nadchodzących miesięcy. Oby jednak wszystko poszło dobrze, a każdy rolnik mógł prowadzić chów żywego inwentarza dla siebie tak, jak działo się to od pokoleń.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|