Nie tylko mszyce przenoszą wirusy w zbożach

Jak poinformowali eksperci z IOR-PIB, przeprowadzony wiosną monitoring na plantacjach zbóż pod kątem występowania wirusów pokazał, że pozostają one ciągle ogromnym zagrożeniem. Podczas obserwacji polowych upraw pszenicy, jęczmienia, pszenżyta i żyta stwierdzono obecność wirusa karłowatości pszenicy (wheat dwarf virus, WDV) oraz wirusów żółtej karłowatości jęczmienia (barley yellow dwarf viruses, BYDVs).  

- Stwierdzono obecność zarówno infekcji pojedynczych, jak i mieszanych, w których  działanie obydwu wirusów prowadzi do silniejszych objawów choroby i stanowi poważne zagrożenie dla porażonych roślin.  Tegoroczne wyniki, w przeciwieństwie do tych uzyskanych w 2021 roku, wskazują na przewagę porażeń WDV nad BYDV - wyjaśniają fachowcy z IOR. 

Co ważne - o ile w latach poprzednich wirusy stwierdzano przede wszystkim na południu i zachodzie kraju, to w tym roku ich masowe występowanie potwierdzono również w części północno-wschodniej. Ponadto zaobserwowano masowe porażenie roślin żyta przez WDV, czego nie było w latach poprzednich.

- Wirusy przenoszone są przez owady, to najnowsze obserwacje potwierdzające obecność wirusów w kolejnych rejonach kraju powinny uczulić plantatorów przed jesiennymi nalotami owadów będącymi wektorami wirusów na młode rośliny. Obserwować należy nie tylko pojawy mszyc przenoszących wirusy żółtej karłowatości jęczmienia, ale także skoczków, które są wektorami wirusa karłowatości pszenicy - zalecają eksperci z IOR-PIB.

Uczmy się od najlepszych, a do takich niewątpliwie należą eksperci z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu. Choć jesteśmy dopiero przed żniwami, to jednak przed nami czas wytężonej pracy, a jesień przyjdzie szybko... Obecność mszyc i skoczków na młodych zbożach powinna nas co najmniej zaniepokoić i zachęcić do monitorowania upraw przez cały okres wegetacyjny.