Pryskać (z dronów) czy nie pryskać? Oto jest pytanie
PZPRZ wskazuje, że drony rolnicze pojawiły się na polskim rynku i oferują rozwiązania, których poszukują rolnicy:
- Możliwość oprysków z powietrza w wysokich uprawach, takich jak kukurydza, konopie siewne, słoneczniki, gdzie wjazd specjalistycznym sprzętem jest bardzo drogi i nie zawsze jest efektywny.
- W przypadku brak możliwości wjazdu ciężkim sprzętem na tereny podmokłe, po deszczach, po zimie, gdy pojawiają się choroby i konieczne jest szybkie podjęcie środków profilaktycznych.
- Możliwość ochrony upraw na terenach pofałdowanych i górzystych.
- Możliwość wykonania zabiegów punktowych lub tylko na wybranym terenie z całego pola. Dron rolniczy dolatuje do wcześniej zaznaczonego terenu i dopiero nad wyznaczonym terenem rozpoczyna pracę z powietrza i tylko w obrębie zaznaczonego kawałka pola.
- Możliwość zwiększenia plonów w rzepaku i zbożach poprzez eliminację ścieżek technologicznych oraz zapobieganie niszczeniu plonów na polach.
- Jako Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych, reprezentujący interesy polskich rolników szczególnie interesują nas kwestie: dopuszczenia dronów rolniczych do oprysków z wykorzystaniem środków chemicznych – drony latają 2-4 metry nad poziomem upraw i dają efekt podobny do pracy z opryskiwaczami z rękawami, wprowadzenia maksymalnie uproszczonych procedur odbywania lotów, z uwzględnieniem realnych potrzeb rolników i faktu, że praca odbywa się w oknach pogodowych, które są trudne do przewidzenia i regulacji stanu technicznego dronów rolniczych do zastosowania środków ochrony roślin - pisze do ministra Telusa Marcin Gryn, wiceprezes PZPRZ.
Pytania są tym bardziej zasadne, że ministerstwo przygotowuje możliwość składania wniosków w ramach innowacji związanych z rolnictwem precyzyjnym. Pytania zadane przez PZPRZ są wyjątkowo ważne i z niecierpliwością będziemy czekać na odpowiedź z ministerstwa w tej sprawie.
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|