KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • ODR Bratoszewice

WYSZUKIWARKA

O. Agrypin Konarski - waleczny kapelan Powstania Styczniowego

Opublikowano 15.06.2023 r.
przez Lidia Lasota
Jednym z najbardziej znanych kapelanów Powstania Styczniowego był kapucyn o. Agrypin Konarski, stracony przez powieszenie na szubienicy stoku Cytadeli w Warszawie 12 czerwca 1863 r. Był to nie tylko kapłan i kaznodzieja, ale prawdziwy żołnierz. Barwne i pełne przygód życie ks. Agrypina Konarskiego mogłoby być niemalże gotowym scenariuszem do filmu. 

O. Agrypin Konarski 

18 marca 1863 w trakcie bitwy pod Grochowiskami z krzyżem i rewolwerem w rękach zagrzewał powstańców do boju. Gdy w czasie jednej z potyczek pod Grzybową Górą 19 kwietnia 1863 r., zobaczył, że dowódca kosynierów na widok Moskali, schował się w krzakach, sam stanął na ich czele i poprowadził powstańców do zwycięstwa. Stracił wtedy palec u ręki.

Opis tego zdarzenia znaleźć można w „Pamiętniku kapelana księdza Serafina Szulca”, bernardyna, który służył w drugim pułku piechoty. Według jego zapisków w Grzybowej Górze do oddziału, który liczył około 150 osób dołączyła znaczna grupa miejscowych chłopów uzbrojonych w kosy. W tym czasie w godzinach wieczornych do Grzybowej Góry od strony „Babicy" z Kielc zbliżał się oddział Moskali w sile batalionu pod dowództwem płk. Czengierego. Był już wieczór kiedy wojska rosyjskie wkroczyły do wsi. Tu na stłoczone wojska powstańcy otworzyli zmasowany ogień strzelecki, a następnie do boju poprowadził kosynierów ks. Agrypin Konarski. 

„Ksiądz Agrypin Konarski spostrzegłszy, że dowódca kosynierów niejaki major T. schował się za krzaki, objął nad nimi komendę, zagrzewał do walki, prowadził naprzód, pomimo, że kula urwała mu palec od ręki. Kosynierzy rozstrzygnęli tam walkę, narąbali dużo Moskali i zabili im kapitana". 

Gdy w czasie bitwy raniony zastał płk. Czengiery wojska rosyjskie rozpierzchły się. Do niewoli dostała się jedna kampania piechoty, która złożyła broń. Powstańcy zdobyli przeszło 150 sztucerów karabinowych i kilkanaście tysięcy ładunków. W bitwie tej poległo 86 Moskali, 19 powstańców, a rannych zastało 26. Rozbite wojska rosyjskie w dniu następnym rano dotarły do Radomia. 

A jak czytamy w pamiętniku:  
„ Mieszkańcy mieli niezwykle podniecający i podnoszący na duchu widok, gdy żołnierze rozbitych rot częściowo bez broni okryci krwią i kurzem grupami wchodzili do miasta". 

Urodził się w 1820 r. Po ukończeniu kolegium pijarów w Węgrowie wstąpił  w 1839 do zakonu kapucynów w Lubartowie. Potem ukończył kurs teologii moralnej i polemicznej w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1847. Często przenoszono go z klasztoru do klasztoru. W 1856 został osadzony w domu księży demerytów tzw. Instytucie, mieszczącym się w zabudowaniach klasztoru benedyktynów na Świętym Krzyżu, skąd zbiegł w nocy z 11 listopada na 12 listopada 1859 zbiegł razem z o. bonifratrem Klemensem Cichockim i pojechał do Krakowa i do Rzymu. Po uzyskaniu dyspensy od papieża udał się na misje do Konstantynopola i Bułgarii.  W 1860 wrócił do Galicji i rozpoczął działalność patriotyczną. Mieszkał w klasztorze kapucynów w Krakowie, gdzie zorganizował ośrodek przygotowań do powstania w zaborze rosyjskim.
Po wybuchu Powstania Styczniowego zjawił się w obozie gen. Mariana Langiewicza w Goszczy. Został kapelanem oddziałów kolejno płk. Teodora Cieszkowskiego, płk. Dionizego Czachowskiego i płk. Władysława Kononowicza.

Słynął z działalności kaznodziejskiej i agitacyjnej. W gorących słowach przekonywał chłopów do włączania się w powstanie, które przynieść im miało zniesienie pańszczyzny. 

Podobno przechadzał się po obozie wojskowym i chcąc zapewne wzmóc ducha walki wśród żołnierzy, co jakiś czas wykrzykiwał: „Niech żyje generał Langiewicz!”. Innym razem, gdy powstańcy znaleźli się na terenie należącym rodziny Wielopolskich, ksiądz Konarski próbował lokalne chłopstwo nastawić przeciw ich panu, nazywając go zdrajcą wysługującym się Moskalom. Ale prości ludzie podchodzili z dystansem do ekspresyjnych i niezwykle emocjonalnych przemówień księdza.

Po rozwiązaniu oddziału Konarskiego,  aresztowano go 3 czerwca 1863 r. Zmuszono do zdjęcia krzyża i pobito. Skazano na śmierć i powieszony na stoku Cytadeli w Warszawie 12 czerwca 1863 r. W ostatniej chwili przed egzekucją o sprawie poinformowano metropolitę warszawskiego, późniejszego świętego, abp. Zygmunta Felińskiego. Zdążył wysłać do Cytadeli o. Honorata Koźmińskiego, który wyspowiadał o. Agrypina i był obecny przy jego śmierci. Abp. Feliński wspominał później , że ostatnimi słowami wypowiedzianymi przez ks. Konarskiego była prośba: „Dziś jeszcze odpraw Mszę Świętą za grzeszna duszę moją”. Jego śmierć wywołała ogromne wzburzenie wśród Polaków. 

Fot. 1

  Lidia Lasota
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj