Potrzebna lepsza bioasekuracja przy chowie trzody na własny użytek

Tegoroczne ogniska ASF u trzody chlewnej są bardzo różne. Ostatnie, w gminie Murowana Goślina w Wielkopolsce wybuchło w stadzie liczącym zaledwie 16 świń, ale zdarzały się też ogniska w stadach liczących ponad 2000 sztuk. ASF i restrykcje z nim związane są ogromnym zagrożeniem zwłaszcza dla dużych hodowli trzody chlewnej. Nic więc dziwnego, że producenci, za pośrednictwem samorządu rolniczego apelują o zmianę przepisów dotyczących bioasekuracji przy chowie na własny użytek. Dlatego też zarząd Dolnośląskiej Izby Rolniczej na wniosek rady powiatowej izby z powiatu wołowskiego zwraca się z prośbą do ministra rolnictwa o rozpatrzenie zmian w ustawie o bioasekuracji, a raczej jej braku, w wypadku chowu i hodowli trzody chlewnej na własny użytek.
- Zarząd DIR widzi ogromne zagrożenie ASF przy braku jakiejkolwiek kontroli podmiotów, niewielkich rolników, utrzymujących trzodę na własny użytek - pisze Ryszard Borys, prezes DIR do ministra rolnictwa Roberta Telusa. - Rozprzestrzenianie się wirusa jest ogromne, jest to duże zagrożenie dla większych hodowców, którzy dbają o bezpieczeństwo swoich gospodarstw i podlegają surowym wymaganiom bioasekuracji, Izba zwraca się do ministra rolnictwa o wprowadzenie choćby minimalnych zasad bioasekuracji takich jak maty dezynfekcyjne, zmiana ubioru czy rejestr wejść do budynku inwentarskiego.
Warto dodać, w całym 2022 roku w Polsce stwierdzono 14 ognisk ASF u trzody chlewnej. W tym roku jest więc ich więcej i trudno się dziwić hodowcom, że obawiają się o swoje stada. Czy prośby zostaną wysłuchane? - przekonamy się niebawem.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|