O "czyściwie młynarskim'' na spotkaniu Copa-Cogeca

– Moja prognoza poprzedzona konsultacjami i rozmowami w całej Polsce zakłada spadek zbiorów zbóż ozimych o 10%, a jarych nawet o 20%. I wydaje mi się, że jest to prognoza bardzo optymistyczna. Aczkolwiek zboża mamy bardzo dużo. Na przednówku zapasy są kosmiczne, nienotowane w historii. Na przełomie czerwca i lipca w Polsce mieliśmy od 6 do 9 mln t. zbóż na zapasach. Wprawdzie w ostatnich tygodniach była bardzo intensywna sprzedaż i trochę tego zboża wyjechało z kraju, ale nie wyjechało tyle, żeby sytuacja była optymistyczna. A pamiętajmy, że na przednówku historycznie największe zapasy były na poziomie 3-3,5 mln t. Te dane są niepokojące – mówi po posiedzeniu Copa-Cogeca Zbigniew Kaszuba.
Kaszuba poinformował, że do polskich producentów dochodzą sygnały, że mimo embarga cały czas do Polski trafia zboże z Ukrainy. Tym razem już nie jako zboże techniczne, ale … czyściwo młynarskie. Z niepokojem przyjęte zostały także informacje, że w Odessie urzędnicy z państwowego laboratorium brali łapówki w wysokości 1 mln dolarów miesięcznie za wystawianie papierów umożliwiających eksport zbóż bez badań.
Informację o łapówkach dla urzędników podały praktycznie wszystkie główne media ogólnopolskie.
– Wojna w Ukrainie rykoszetem zabije polskie rolnictwo. Im bliżej polskiej granicy tym trudniej jest sprzedać zboże i ono jest tańsze. Sytuacja tych rolników jest dramatyczna. Z moich informacji wynika, że wiele firm skupowych nie podejdzie do skupu albo będzie robiło skup na niewielką skalę. Po pierwsze dlatego, że mają zapchane magazyny. Po drugie blokada importu z Ukrainy ma trwać tylko do 15 września. To powoduje, że firmy skupowe boją się wyjść na rynek z jakąkolwiek ceną bo nie wiedzą co będzie po 15 września – kontynuował Zbigniew Kaszuba.
Polscy producenci zbóż z niepokojem przyjęli też informację o nieprzedłużeniu tzw. porozumienia zbożowego z Rosją, które ostatnio umożliwiało eksport ukraińskiego ziarna przez porty Morza Czarnego. Doprowadzi to w krótkim okresie czasu do wzrosty cen, ale długofalowo będzie to spory problem dla polskiego rolnictwa.
– Z całą siłą uwypukla się teraz sygnalizowana przez lata przez polskie organizacje rolnicze potrzeba rozbudowy infrastruktury portowej, które mogłaby pomóc upłynnić nadwyżki ziarna. Niestety nie zrobiono wiele w tym kierunku a problem z ukraińskim ziarnem może nam towarzyszyć jeszcze bardzo długo – podsumował Z. Kaszuba.
Warto w tym momencie przypomnieć, że minister rolnictwa, Robert Telus uważa, że zapasy przedżniwne zbóż zostały wyeksportowane i wszystko jest w porządku. Padła też zapowiedź zarówno z ust ministra rolnictwa jak i premiera Mateusza Morawieckiego, że po 15 września Polska nie wpuści ukraińskich produktów, a zakaz ich wwozu powinien być przedłużony przynajmniej do końca roku.
źródło:
Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|