Dopłaty do ubezpieczeń rolników - czy pieniędzy wystarczy dla wszystkich?

Wielkopolska Izba Rolnicza poinformowała, że do samorządu rolniczego trafił do zaopiniowania projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wysokości dopłat do składek z tytułu ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich w 2024 r. Izby Rolnicze nie zgłosiły uwag do przedstawionego projektu, ponieważ przyjęto najwyższe przewidziane ustawą wysokości dopłat do składek z tytułu ubezpieczenia od ryzyk w tym zakresie.
- Podstawową kwestią jest zapewnienie wystarczającej puli środków przeznaczonych na dofinansowanie do zakupu ubezpieczenia, aby każdy rolnik mógł z tego skorzystać w 2024 r. - poinformowała Wielkopolska Izba Rolnicza.
Samorząd rolniczy wykorzystał możliwość opiniowania projektu, aby podnieść kilka ważnych spraw - chodzi tu o rozważenie możliwości wprowadzenia następujących zmian w ustawie:
- Włączenie do wykazu roślin, do których przysługują dopłaty, upraw takich jak: gorczyca, gryka, len, rośliny motylkowe drobnonasienne czy słonecznika.
- Należy objąć dofinansowaniem wszystkie zwierzęta dla których zostały nałożone obowiązki posiadacza zwierząt w ramach nowego systemu IRZ, który rozszerzony został o informację dotyczące nowych gatunków zwierząt: koniowatych, wielbłądowatych, jeleniowatych oraz pszczoły miodne.
- Włączenie do dofinansowania ubezpieczenia zwierząt gospodarskich – ryzyka padnięcia oraz zwierząt poddanych ubojowi z konieczności z przyczyn losowych niezależnych od rolnika, tj. złamanie kończyny, powikłania poporodowe itp.
- Rozszerzenie zakresu ryzyka o szkody spowodowane przez dziko żyjące zwierzęta.
- Objęcie dopłatami do składek ubezpieczenia środków trwałych w produkcji sadowniczej, tj. drzew i krzewów oraz produkcji warzywniczej, tj. tuneli, szklarni.
- Wprowadzenie zmiany w zakresie wysokości dopłaty budżetu państwa do składki ubezpieczenia do wysokości 70 % dla obu kategorii.
Z uwagami samorządu rolniczego trudno się nie zgodzić. Ten rok pokazał, jak trudne bywają warunki ekonomiczne produkcji rolnej. Jeśli rządowi zależy na tym, by polscy rolnicy mieli szansę wygrać nierówną ekonomicznie walkę z produktami z krajów nie należących do Unii Europejskiej - konieczne jest wsparcie i to na rożnych poziomach. Producentów rolnych spoza granic Unii nie obowiązują bowiem żadne standardy jakościowe ani podczas samej produkcji, ani już w gotowym plonie. W tym czasie zalecenia UE dla unijnych rolników są cały czas zaostrzane.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|