Wielki Protest Rolników

Organizatorem jest NSZZ Solidarność RI, ale protest poparła Krajowa Rada Izb Rolniczych oraz wiele stowarzyszeń producentów rolnych. Dlaczego rolnicy protestują? - bo ich produkcja staje się nieopłacalna, a oni sami bankrutują.

Praca rolnika jest bardzo specyficzna. Tam gdzie są utrzymywane zwierzęta, pracuje się bez dnia wolnego przez cały rok. Choć coraz więcej rolników decyduje się przede wszystkim na produkcję roślinną - tu jednak problemem jest nieopłacalność. Ceny zbóż szorują po dnie, są od 30 do nawet 40% niższe niż przed rokiem, a koszty produkcji systematycznie rosną. Nic więc dziwnego, że prawie cała rolnicza Polska dziś podejmie protest.

Od tygodnia trwała mobilizacja działaczy NSZZ Solidarność RI i rolników zrzeszonych w związku. Hasła jakie się pojawiają to:

• ,,Zielony Ład = GŁÓD'',
• ,,Polityka komisarzy rujnuje gospodarzy'', czy też
• ,,STOP dla towarów rolno-spożywczych z Ukrainy''.

- Jest to protest, który ma na celu wywrzeć presję na Komisję Europejską, aby zmieniła podejście do niekontrolowanego napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy do Unii Europejskiej - poinformował Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych w specjalnym oświadczeniu. - Rolnicy domagają się również zmiany strategii Zielonego Ładu, która prowadzi do ograniczenia produkcji rolnej w Europie poprzez nakładanie dodatkowych wymagań środowiskowych. W związku z sytuacją trwającej wojny na Ukrainie zwiększają się również bardzo koszty produkcji.

Podobne spojrzenie mają także prezesi wojewódzkich izb rolniczych, którzy zachęcają rolników do włączenia się w dzisiejsze manifestacje.

- Wprowadzone zmiany polityki rolnej i środowiskowej doprowadzą do likwidacji gospodarstw rodzinnych. Sytuacja na Ukrainie doprowadziła do tego, że pogorszyła się sytuacja polskich rolników i rolnictwa naszego kraju - dodaje Bronisław Węglewski, prezes Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego. - Protest jest dla nas środkiem wyrazu niezadowolenia z obecnej sytuacji!

Dolnośląska Izba Rolnicza zwraca uwagę na to, że nie ma w tej chwili żadnych widoków na poprawę sytuacji.

- Brak sprawnego wdrażania zdecydowanych rozwiązań oraz perspektywa trudniejszego roku gospodarczego dla branży rolniczej sprawia, że wszyscy rolnicy powinni zjednoczyć działania i zamanifestować swój sprzeciw dla sytuacji do jakiej doprowadziła polityka Unii Europejskiej - dodaje Ryszard Borys, prezes DIR.

Prawdopodobnie razem z polskimi rolnikami na terenach przygranicznych protestować będą także farmerzy z Niemiec. Liczba zgłoszonych lokalnych protestów powoduje, że dziś może  - dosłownie - stanąć ruch drogowy w całej Polsce. Uszanujmy jednak protestujących rolników, bo to dzięki nim mamy w Polsce żywność o tak dobrej jakości i smaku.

Foto: NSZZ Solidarność RI w Choszcznie