KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych

WYSZUKIWARKA

Nowe Techniki Genomowe są niezbędne?

Opublikowano 05.02.2024 r.
przez Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Pięć związków branżowych wystosowało apel do ministra rolnictwa o zmianę stanowiska w sprawie stosowania w naszym kraju Nowych Technik Genomowych. Jak twierdzą producenci, w obliczu malejącej dostępności chemicznych środków ochrony roślin, nowe techniki genomowe stają się niezbędnym narzędziem, pozwalającym rolnikom skuteczniej chronić swoje uprawy, gdyż uzyskanie odporności na choroby i szkodniki znacząco zredukuje potrzebę stosowania chemicznych zabiegów.

- Dotychczasowe stanowisko polskie jest w tym kontekście krótkowzroczne, niekonsekwentne, a dla wielu rolników i ich branżowych związków po prostu niezrozumiałe, z góry ustawiające naszych producentów rolnych na przegranej pozycji nie tylko w rywalizacji z konkurentami z krajów trzecich (takich jak Ukraina, Brazylia, Kanada czy Argentyna), ale również z niektórymi państwami UE - przekonują autorzy apelu.

Sprawa Nowych Technik Genomowych pojawiła się na forum Komisji Europejskiej w czasie, gdy ministrem rolnictwa był Robert Telus. Wtedy też podkreślono, że Polska sceptycznie ocenia projekt Komisji Europejskiej. 

– Nie widzimy uzasadnienia, aby tworzyć specjalne regulacje dla roślin kategorii NGT 2, które są faktycznie roślinami GMO – podkreślił w listopadzie 2023 roku minister Telus na spotkaniu ministrów rolnictwa Unii Europejskiej.

Teraz organizacje zrzeszające producentów roślin chcą zmiany tego stanowiska.

- W zakresie produkcji rolnej, którą reprezentujemy, jesteśmy żywo zainteresowani aby przy przy użyciu nowych technik genomowych doskonalić takie cechy, jak zawartość białka, tłuszczu, zaolejenie, zawartość cukrów lub skrobi, co pozwoliłoby na uniezależnienie się od występującego odcinkowo importu np. komponentów paszowych. Można także wzmocnić taką istotną cechę produkcji roślinnej, jaką staje się dostarczanie biomasy i wspomoże wychwytywanie CO2 w celu lepszego obiegu węgla w uprawach co jest priorytetem w rolnictwie europejskim - czytamy w apelu do ministra Siekierskiego.

Sygnatariusze uważają także, że w obliczu malejącej dostępności chemicznych środków ochrony roślin, nowe techniki genomowe stają się niezbędnym narzędziem, pozwalającym rolnikom skuteczniej chronić swoje uprawy, gdyż uzyskanie odporności na choroby i szkodniki znacząco zredukuje potrzebę stosowania chemicznych zabiegów. Przyniesie to także wymierną korzyść w postaci lepszego ukierunkowania środków publicznych przekazywanych na wsparcie poszczególnych sektorów rolnictwa, a także zintensyfikowanie programów rządowych nakierowanych na polepszenie bilansu białka, przechowalnictwo czy dostarczenie biomasy na potrzeby OZE i gospodarki obiegu zamkniętego.

Pod apelem do ministra podpisali się przedstawiciele następujących organizacji:
•    Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego,
•    Krajowy Związek Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych,
•    Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych,
•    Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw,
•    Federacja i Branżowych Związków Producentów Rolnych.

Po kilku chłodniejszych tygodniach mamy wyraźne ocieplenie. Czy jest obawa, że oziminy się rozhartują w styczniowo-lutowych promieniach słońca. Na razie jest na tyle umiarkowane, że dla większości upraw zagrożenia nie ma.

- Na pewno jeszcze przyjdzie zima, a pierwsze cieplejsze dni z przełomu stycznia i lutego nie oznaczają jeszcze wiosny - powiedział nam Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. - Dopiero po tym, gdy wir polarny się rozpadnie i masy chłodu spłyną na nasze szerokości geograficzne, może przyjść prawdziwa wiosna. 

Na razie jednak wir polarny ma się świetnie, a łagodniejsza wersja zimy cieszy wielu rolników, choć są regiony, gdzie można obawiać się o rozhartowanie ozimin. 

- W całej wschodniej Polsce jeśli mamy temperaturę powyżej zera, to są to zaledwie 2-3 stopnie - dodaje pan Józef. - Większy problem może być w najcieplejszych regionach kraju, choćby na Dolnym Śląsku, na nasłonecznionych lekko pochyłych polach. Jednak noc nadal jest długa, a wyżowa pogoda zazwyczaj daje dość chłodne noce.

Zdaniem pana Józefa większym zagrożeniem mogą być roztopy i podtopienia. Gwałtowne ocieplenie spowodowało bowiem topnienie dużych mas śniegu i w wielu miejscach w Polsce z tego powodu są wydane ostrzeżenia meteorologiczne. Rolnicy uprawiający pola w zlewni Bugu, Krzny, Pilicy, Widawy czy Neru obawiają się podtopień. 

- Gdy gleba przesiąknięta jest wodą, która wylewa się z rowów melioracyjnych to dla ozimin prawdziwe wyzwanie. Zastoiska wodne oznaczają, że gleba jest całkowicie nasycona wodą, zwłaszcza w górnej warstwie. Oznacz to także, że w glebie nie ma już powietrza, bo zostało ono wyparte przez wodę, która dodatkowo wypłukuje składniki mineralne - wyjaśnia inżynier Węgrzyn. -  Taka sytuacja, gdy utrzymuje się powyżej tygodnia, może powodować zamieranie drobnych korzeni.

Najbardziej niekorzystną wersją byłoby przyjście silnego mrozu, bo wtedy oziminy zostałyby skute lodem. Jednak osłabione takim stresem oziminy trzeba będzie wiosną szczególnie uważnie monitorować pod kątem chorób wywoływanych przez grzyby. Dalszy scenariusz zależy wyłącznie od pogody, a na nią, na razie, wpływu większego nie mamy.
 

kontakt1.jpg Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj