Izby rolnicze kontra prawo łowieckie

Podlaska Izba Rolnicza zaniepokojona jest planowanymi zmianami w prawie łowieckim, a w szczególności objęciem części gatunków ptaków zakazem polowań oraz ograniczeniem stosowania noktowizji podczas łowów. W tej sprawie samorząd rolniczy z Podlasia intewrweniuje w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
- Tak jak myśliwi sprzeciwiamy się tym działaniom i domagamy się konsultowania tych zmian również przy udziale rolników. Z racji tego, że zarówno jak polowania i szkody łowieckie mają miejsce niejednokrotnie na gruntach rolnych to uważamy za zasadny udział rolników w pracach zespołu ds. reformy gospodarki łowieckiej - uważa Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.
Wielokrotnie izby rolnicze z całego kraju występowały do Ministra Środowiska o wprowadzenie zmian w przepisach o ochronie przyrody, aby umożliwić rolnikom uzyskanie odszkodowań za szkody wyrządzone w uprawach rolnych i stawach przez ptaki chronione.
- Za szkody wyrządzone przez żurawie i krukowate nie przysługują odszkodowania, a rolnicy nawet kilkukrotnie muszą odsiewać uprawy. Ogromny nakład pracy i środków finansowych na ziarno, nawozy, paliwo nie skutkują zbiorem dobrego plonu. Natomiast populacja w/w ptaków z uwagi na brak odstrzału rośnie z roku na rok - dodaje prezes Leszczyński. - W naszej ocenie moratorium na ptaki jest niezrozumiałe. W Europie są aż 82 gatunki ptaków łownych, w Niemczech 30, a w Polsce jedynie 13 i żaden z nich nie jest zagrożony wyginięciem. Natomiast w kwestii polowań na dziki, uważamy za mocno przesadzone twierdzenie, że polowania sprowadzają się do rzezi. Każdy szanujący się myśliwy nie poluje na ciężarne lochy, gdyż jest to sprzeczne z etyką łowiecką.
Jak podkreśla samorząd rolniczy z Podlasia, możliwość posługiwania się noktowizorami została wprowadzona na wniosek m.in. Podlaskiej Izby Rolniczej w związku z rozprzestrzeniającym się ASF. Okazuje się, że noktowizja najbardziej przydaje się w czasie zasiewów i ogólnie podczas pilnowania upraw, kiedy zwierzęta wyrządzają najwięcej szkód. Pozwala także określić płeć dzików!
Nie każdy region w Polsce zmaga się z takimi samymi problemami - najmniej zurbanizowane Podlasie jest niewątpliwie enklawą dzikiej zwierzyny i być może najmniej schemizowanych pól uprawnych. Konia z rzędem temu, kto będzie potrafił pogodzić interesy rolników i ochrony przyrody - jak widać do tej pory to się nie udało. Warto jednak, by o sprawach dotyczących rolników mogli wypowiadać się sami rolnicy, a nie tylko ministerialni urzędnicy.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|