Rolnicza wiosna przyszła o 3 tygodnie za wcześnie

Na forach pszczelarskich wiele mówi się o tym, że pszczół jest jeszcze mało i nie są gotowe na taką obfitość kwiatów. Problemy z tym związane mogą być dwa: po pierwsze nie wszystkie kwiaty wymagające zapylenia przez pszczoły zostaną odwiedzone przez te pracowite owady, przez co też urodzaj może być mniejszy. Po drugie - może być znacznie mniej miodu nektarowego.
Ciepła i bardzo wczesna wiosna to także zagwozdka dla plantatorów kukurydzy. Fenologicznie kukurydzę sieje się wtedy, gdy kwitnie mniszek, czyli... teraz. Ale pogoda na przełomie kwietnia i maja lubi płatać figle i to z przymrozkami włącznie. Stąd u wielu rolników pojawia się niepewność - siać czy czekać. I tu - niestety - nie ma mądrych. Zwyczajowy termin siewu kukurydzy przypadka w najcieplejszych regionach na trzecią dekadę kwietnia, a na wschodzie i północy kraju po 1 maja. Część rolników decyduje się na wczesny wysiew także dlatego, że w glebie jest jeszcze dość dużo wody.
Innym problemem, o którym już pisaliśmy, są ogromne pojawy słodyszka rzepakowego, który trafił na uprawy w najbardziej korzystnym terminie dla siebie - i w najmniej korzystnym terminie dla rozwoju rzepaku. W fazie zwartego kwiatostanu progiem szkodliwości jest obecność 1 chrząszcza na roślinie, ale nawet Instytut Ochrony Roślin - Państwowy Instytut Badawczy w Poznaniu zwraca uwagę, że progi są znacznie przekroczone.
- W uprawach rzepaku ozimego odnotowano bardzo liczne występowanie słodyszka rzepakowego (Meligethes aeneus), znacznie przekraczające próg ekonomicznej szkodliwości (3-5 chrząszczy na roślinie w fazie luźnego kwiatostanu). Widoczne są również pierwsze uszkodzenia pąków kwiatowych - poinformowali eksperci z IOR-PIB na podstawie obserwacji w Winnej Górze w Wielkopolsce. - W celu zapobieżenia dalszym stratom, konieczne jest pilne wykonanie zabiegu chemicznego z użyciem środków zarejestrowanych do zwalczania słodyszków. Podczas wykonywania oprysku należy zwrócić uwagę na ochronę zapylaczy, zwłaszcza na plantacjach, gdzie jest dużo już otwartych kwiatów.
Co dalej? Wiele, jeśli nie wszystko, zależy teraz od pogody. Trzymajmy więc kciuki, by nie sprawdziło się stare przysłowie, które mówi: kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata... Trochę lata już było i lepiej, żeby przysłowiowe ,,trochę zimy'' nas ominęło.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|