Sjesta jest zdrowa!
Sjesta, czyli co?
Co do tego, że kilka lub kilkanaście minut wypoczynku w trakcie popołudnia poprawia samopoczucie nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Sjesta ma jednak także inne zalety. Może pomóc zniwelować napięcie nerwowe i wzmocnić zdolność do koncentracji.
Greccy naukowcy obliczyli, że codzienna półgodzinna sjesta może zmniejszyć o 30% ryzyko wystąpienia chorób serca, w tym zawału. Popołudniowa drzemka lub odpoczynek korzystnie wpływa także na wysypianie się w nocy. Wyniki szeroko zakrojonych badań opublikowane zostały na łamach czasopisma Archives of Internal Medicine.
Jak odpoczywać w czasie sjesty?
Okazuje się, że nie koniecznie trzeba spać. Specjaliści zwracają uwagę, że podczas podróży lub w biurze pomóc może nam przyjęcie na kilka minut tzw. „pozycji woźnicy”. Na czym ona polega? Głowę opuszczamy w dół, tułów pochylamy do przodu a kolana lekko rozsuwamy. W ten sposób rozluźniamy mięśnie szyi, co pozwala skutecznie się zrelaksować.
Co ciekawe, coraz częściej pracodawcy organizują pomieszczenia, w których pracownik może iść się zdrzemnąć po 4-5 godzinach intensywnej pracy. Po takim „podładowaniu akumulatorów” wraca się powrotem do zajęć. Zjawisko to określa się mianem „nap time”, czyli „czasu drzemki”. Amerykańscy analitycy zwracają uwagę, ze krótka przerwa w pracy pozwala realizować więcej zadań, w krótszym czasie. Nie musi być więc obciążeniem dla pracodawcy, co więcej pozwolenie pracownikom na krótki odpoczynek może wpłynąć na wzrost wydajności i większe zyski!
Sjesta promowana jest nawet przez władze publiczne. Tak stało się na przykład we Francji, gdzie w 2007 roku przeprowadzono szeroką kampanię społeczna na ten temat.
A wy mielibyście ochotę na sjestę w trakcie pracy? Co sądzicie o takim pomyśle? Jak wiemy w wielkich korporacjach powoli powstają pokoje do drzemek w pracy...
Magdalena Przybylak-Zdanowicz
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj |