Warto przywrócić paszporty dla bydła?

- Według obecnych uwarunkowań prawnych w obrocie krajowym nie istnieje żaden dokument, którego skupujący rolnik mógłby domagać się od podmiotu sprzedającego weryfikującego sprzedawaną sztukę. Paszporty upraszczały sprawę, ponieważ umożliwiały pełny wgląd w informację o nabywanych zwierzętach, potwierdzały ich pochodzenie. Ponadto swego rodzaju niekonsekwencją i dyskryminacją krajowych podmiotów skupujących jest likwidacja paszportów w handlu krajowym i jednoczesne wydawanie paszportów na bydło przeznaczone do sprzedaży w innym kraju UE - zauważa Ryszard Borys, prezes DIR. - Oznacza to iż skupujący podmiot zagraniczny ma łatwiejszy dostęp do informacji dotyczącej pochodzenia kupowanej sztuki niż nabywca krajowy. 

Izba podkreśla ponadto, że obecny system weryfikacji oparty na IRZ plus jest nieefektywny, podstawowym problemem jest niewydajność pod względem czysto technologicznym. 

- System bywa czasowo niedostępny ze względu na aktualizacje, prowadzone prace systemowe, przeciążenia systemu ze względu dużą ilość zalogowanych. Duża ilość osób zalogowanych wynika z tego że ten system jest połączony z systemem z dopłatami (wspólny login), jak i e-dokumentów - dodaje prezes dolnośląskiej izby. - Logowanie do tego samego systemu daje wgląd do decyzji dotyczących dopłat bezpośrednich. Komplikuje to również pracę samym pracownikom ARIMR oraz przedsiębiorstwom zajmującym się skupem, sprzedażą, ubojem i transportem zwierząt żywych oraz padłych. 

Hodowcy z Dolnego Śląska podkreślają, że w ten sposób dochodzi do pomyłek przy odczytywaniu danych z kolczyka, utrudnia obowiązkowe badania weterynaryjne, utrudnia identyfikację oraz inwentaryzację zwierząt samym rolnikom w przypadku hodowli na dużą skalę. Paszport jednoznacznie pokazuje pełną historię zwierzęcia, uzyskanie wszystkich tych samych danych w systemie IRZ Plus jest znacznie bardziej czasochłonne, uciążliwe, i czasami niewykonalne.

Izba zwraca się więc o przywrócenie paszportów dla bydła i... jeśli hodowcy tego chcą, to zapewne jest to najlepsze rozwiązanie. Warto więc, aby ministerstwo rolnictwa wysłuchało postulatu, którego wprowadzanie ponowne nie powinno być dla nikogo kłopotliwe.