Najpierw przymrozki, a potem grad. Potrzebny stan klęski żywiołowej

- Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej mając na uwadze wystąpienie nawałnicy gradowej uznaje za konieczne jak najszybsze podjęcie działań pomocowych. Obecny sezon obfituje w wiele niekorzystnych zjawisk pogodowych dotykających rolników w skali kraju i regionów. Przyspieszona wegetacja, a następnie znaczne ochłodzenie i kilkustopniowe mrozy wyrządziły w gospodarstwach sadowniczych i owocowych wiele nieodwracalnych szkód, dodatkowo brak regularnych opadów zaczęły coraz to mocniej negatywnie oddziaływać na uprawy w skali całej Polski - poinformował Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.
W nocy z 19 na 20 maja doszło na terenie Gmin Chodel, Opole Lubelskie, Józefów nad Wisłą do gwałtownego załamania pogody, a nawałnica gradowa doprowadziła do całkowitego zniszczenia wielu upraw rolniczych, sadowniczych i plantacji jagodowych. Izba uważa, że wystąpienie tak gwałtownych anomalii pogodowych winno zostać uznane za klęskę żywiołową i zastosowanie wobec rolników poszkodowanych nadzwyczajnych środków pomocowych. Tym bardziej, że stan klęski żywiołowej taką pomoc umożliwia.
Lubelska Izba Rolnicza apeluje do władz samorządowych, administracji rządowej, ministerstwa jak i całego Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, a także Komisji Unii Europejskiej o podjęcie wszelkich działań i przekierowania środków pomocowych na poniższe działania:
• doraźne wparcie finansowe najbardziej poszkodowanych gospodarstw,
• zawieszenie spłaty kredytów rolniczych na okres odbudowy (2 lata), przywrócenia potencjału i produkcji w gospodarstwach, a także dotacja państwa na część odsetkową rat kredytowych,
• udzielenie preferencyjnych kredytów pomocowych na utrzymanie płynności finansowej gospodarstw,
• zmiana założeń dotacji do ubezpieczeń rolniczych, wymuszenie na podmiotach ubezpieczeniowych korzystających ze wsparcia do ubezpieczeń z budżetu państwa uwzględniania wszystkich ryzyk szkodowych w uprawach.
- Wdrożenie wskazanych działań pomocowych pozwoli na zabezpieczenie płynności wielu poszkodowanych gospodarstw i w perspektywie czasu pozwoli przywrócić potencjał i pozycję Polskich gospodarstw sadowniczych i plantacji owoców jagodowych - dodaje prezes Jędrejek.
Sprawa jest ważna tym bardziej, że choć owoców w tym roku nie będzie, to drzewa i krzewy owocowe trzeba chronić przed szkodnikami, żeby mogły wydać plon za rok. Taka ochrona plantacji także kosztuje i to niemało. To kolejne zdarzenie, które podpowiada konsumentom, że owoców w tym roku będzie wyjątkowo mało, a co za tym idzie – będą drogie.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|