Święta codzienność cz. 12 "Przebaczenie V"
1. Zewnętrzne zadeklarowanie przebaczenia
Altruistyczny dar przebaczenia, opisany w poprzednim odcinku, powinien być wyrażony na zewnątrz w jakiejś konkretnej, ale symbolicznej formie, np. przez zadeklarowanie przebaczenia wyrażonego wobec bliskiej osoby, czy przez napisanie i odczytanie symbolicznego listu do krzywdziciela. Taki zewnętrzny gest będzie przypominał nam o decyzji, zwłaszcza gdy najdą nas wątpliwości odnośnie do gestu trwałości gestu przebaczenia lub – z jakiegoś powodu, np. nieoczekiwanego spotkania ze sprawcą – wrócą uczucia nieprzebaczenia. Tak fizyczna pamiątka przypomina nam decyzję, którą podjęliśmy i pomaga w powrocie do uczuć przebaczenia, które pojawiły się w nas po pierwszych dwóch krokach.
2. Trwać w postawie przebaczenia
Przebaczenie jest procesem. Proces wymaga czasu. Przebaczenie rozumiane jako trwała zmiana uczuć również wymaga czasu. Najważniejsze jednak, aby trwać w postawie przebaczenia, mimo czasowych afektywnych powrotów do starego sposobu emocjonalnego reagowania na sprawcę. Bez względu na te zawahania, należy zdecydowanie trwać w postawie przebaczenia. Pomocą może być np. świadomość, że pojawiający się ból nie jest wcale oznaką nieprzebaczenia. Warto ponadto powtarzać przebyte etapy, zwłaszcza wielopoziomowego emaptyzowania ze sprawcą, tak na płaszczyźnie rozumowej, jak i uczuciowej. Warto wracać do symbolicznych gestów zadeklarowania przebaczenia, do listu, nagrania, rozmowy z kimś bliskim, wobec kogo zadeklarowaliśmy przebaczenie.
3. Przebaczenie sobie
Pięć kroków Worthingtona znajduje swoje zastosowanie nie tylko w kontekście przebaczenia drugiemu. Przebaczenie ofiarowane innemu jest możliwe tylko wtedy, gdy najpierw sami doświadczamy przebaczenia oraz podejmujemy decyzję o przebaczeniu samym sobie. Bez tych dwóch elementów, które kierują nas odpowiednio w stronę Boga i w stronę nas samych, nie będzie możliwe przebaczyć głęboko i trwale innym. Warto więc pięć etapów przebaczenia zastosować do procesu przebaczenia właśnie sobie. Pisze o tym sam Worthington dodając, że jeśli musimy przebaczyć sobie jakieś konkretne zło, którego dokonaliśmy, powinniśmy najpierw prosić o wybaczenie Boga, a później w jakiś sposób spróbować naprawić wyrządzoną szkodę.
Brak przebaczenia, to picie trucizny w nadziei, że zaszkodzi drugiemu. Warto więc podjąć decyzję i uczyć się, jak przebaczać.
Ks. Tomasz Ślesik
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|