Szypszyniec na szypszynie czyli ,,pompony'' na dzikiej róży
Szypszyniec różany składa jaja, najczęściej w pąkach szczytowych dzikich róż, które w wielu regionach Polski nazywane są właśnie szypszynami.
- Kiedy już ze złożonych jaj wylęgną się czerwie, zaczynają żerowanie na okolicznych tkankach, a wydzielane przez nie hormony powodują przerost uszkodzonych tkanek i wytwarzanie delikatnych wyrostków tworzących malownicze włochate kulki - galasy - poinformowali inspektorzy z Koszalina. - Wnętrze takiego galasa tętni życiem, bowiem w każdym znajduje się kilka komór zasiedlonych przez larwy szypszyńca.
Dla larw jest to idealne miejsce sprzyjające przetrwaniu trudnych warunków, bogate w substancje odżywcze; białko, skrobię i lipidy. Po przepoczwarczeniu, wiosną, gdy rozwijają się młode pąki, szypszyńce wygryzają się z galasów. Jednak larwy szypszyńca różanego mogą zostać zaatakowane przez inne błonkówki np. Eurytoma rosae, a więc nie mamy całkowitej pewności, że opuszczające galasy owady to szypszyniec różany.
Trudno nie zapytać, jak powstają owe ,,włochate'' kulki, które są całkiem sporych rozmiarów biorąc pod uwagę niewielkie wymiary błonkówki. Otóż samica szypszyńca składa jaja na gałęzi dzikiej róży. Czerwie, które z jaj się wyklują wydzielają hormony, które powodują rozrost podrażnionych tkanek dzikiej róży. Tak powstaje ,,włochata'' kulka, która potem wygląda jak galas.
źródło i foto: piorin.gov.pl WIORIN w Koszalinie
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|