11 listopada - walka z kulturą
Data pierwszego rozbioru - czyli rok 1772 – wskazuje na to, że Polska była pozbawiona wolności i suwerenności nie 123, ale całe 146 lat. Sięgając głębiej w historię naszej ojczyzny, zauważymy, że faktyczna utrata suwerenności Rzeczypospolitej nastąpiła jeszcze wcześniej, bo w roku 1717, kiedy to tzw. „Sejm Niemy” uznał, że gwarantem praw Polski jest car Rosji. Daje to wtedy nie 123 ale ponad 200 lat poddaństwa Polski wrogiemu mocarstwu. Ale i to nie koniec naszych historycznych dociekań, bo przecież na już na samym początku XVIII wieku w r. 1704 roku - armia rosyjska wkroczyła w granice Polski. A więc licząc dalej - mamy już do 214 lat poddaństwa.
Narodowe wady i buńczuczny charakter naszych przodków oraz skłonność do sąsiedzkich sporów i waśni, złota wolność sarmacka, żądza pieniędzy i władzy, podziały, nienawiść i zło doprowadziły naszą ojczyznę, która była zaledwie półtora wieku przed rozbiorami - wielką potęgą – do ruiny. Nie tylko do upadku gospodarczego i do poddaństwa, ale do zupełnego zniknięcia z map świata.
Brak „formalnego” państwa nie ograniczył Polaków w tworzeniu i pielęgnowania literackiej kulturalnej spuścizny przodków. Gorące serca, zapał i prawdziwy patriotyzm nie pozwoliły na zapomnienie o swych tradycjach. Kultura polska prężnie się rozwijała.
To kultura stała się się swoistą formą istnienia narodu i wyrazem narodowej tożsamości. Walkę z polską kulturą podjęli wszyscy trzej zaborcy. Wyrazem ich polityki było dążenie do germanizacji i rusyfikacji Polaków. Likwidowano polskie szkolnictwo oraz polski język z życia publicznego, zamykano biblioteki, usuwano lekcje historii ze szkół. Uniemożliwiano Polakom zakładanie stowarzyszeń i organizacji zajmujących się działalnością kulturalną.
Społeczeństwo polskie nie było bierne. W zaborze rosyjskim przy dworach i parafiach organizowano dla dzieci szkoły elementarne, które oficjalnie miały uczyć zawodu i religii, ale faktycznie służyły nauce języka polskiego i historii. W miastach organizowano tajne kursy. Po wsiach wędrowali nauczyciele, którzy nauczali w domach bogatych wiejskich gospodarzy. Działalność Polaków ułatwiała znacznie powszechna korupcja urzędników rosyjskich. Praca organiczna miała zastąpić walkę zbrojną z zaborcami. Jej celem było rozwijanie potencjału gospodarczego i kulturalnego społeczeństwa polskiego, tak, aby wzmocnić społeczeństwo polskie i uczynić go zdolnym do przyszłej walki o wolność. Szczególnie silny nacisk kładziono na rozwijanie oświaty i nauki.
By ta wielka praca narodowa była skuteczna konieczne było współdziałanie wszystkich grup społecznych i ich zjednoczenie wokół wspólnego celu - zarówno ziemiaństwa, jak i mieszczaństwa. Praca u podstaw, którą miano objąć lud - miała stanowić służbę na rzecz społeczeństwa. Idea ta była jednym z ważniejszych składników światopoglądu pozytywistycznego. Bardzo często odwoływali się do niej w swych dziełach najwięksi pozytywistyczni publicyści i pisarze. Manifestem pracy u podstaw jest "Siłaczka" S. Żeromskiego. Poza tym pisarzem główni twórcy pozytywizmu to: Aleksander Świętochowski, Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, Adolf Dygasiński. Potrafili swe dzieła nasycić miłością do ojczyzny i nadać im patriotyczną wymowę, mimo iż władze zaborcze narzucały surową cenzurę.
To w wieku XIX, gdy Polski nie było w żadnym aktualnym atlasie geograficznym miały miejsca szczytowe osiągnięcia polskiej kultury. W żadnym innym czasie ani przed, ani po - naród polski nie wydał aż tylu geniuszów pióra jak Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Cyprian Norwid. Poeci natchnienie czerpali z nieustającej tęsknoty, a swoją miłość do ojczyzny przelewali na papier. Nie mogąc walczyć z bronią w ręku, walczyli piórem.
Lidia Lasota
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|