Źle się dzieje w rolnictwie? Izby piszą petycje
Petycje u wojewodów złożyli już przedstawiciele samorządu rolniczego z Podlasia, Wielkopolski, Lubelszczyzny, Opolszczyzny i regionu łódzkiego.
Od kilkunastu dni jednym z najważniejszych tematów jest umowa o wolnym handli między Unią Europejską a krajami Mercosur.
- Podpisanie oraz wejście w życie umowy o wolnym handlu, zdecydowanie doprowadzi do sytuacji, w której to rolnicy europejscy stracą przewagę konkurencyjną na rynku w stosunku do krajów Ameryki Łacińskiej (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj), gdzie ze względów klimatycznych oraz ekonomicznych produkcja żywności jest znacznie tańsza - zauważają przedstawiciele Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - Dodatkowo, odbywa się ona niezgodnie z wysokimi standardami europejskimi, które muszą spełniać europejscy producenci. Otwarcie europejskiego rynku na produkty rolne z krajów Mercosur doprowadzi do znaczącego spadku rentowności polskich gospodarstw.
Jak wynika z kalkulacji prowadzonych przez Wielkopolską Izbą Rolniczą od ponad dwóch lat trwa kryzys ekonomiczny. Ceny skupu płodów rolnych wróciły do stanów sprzed pandemii COVID oraz agresji Rosji na Ukrainę, podczas gdy ceny środków produkcji, w tym nawozów, środków ochrony roślin oraz energii pozostają na bardzo wysokim poziomie.
Krócej i bardzo treściwie swoją petycję przedstawiła Lubelska Izba Rolnicza. Petycja do Wojewody Lubelskiego, która została złożona na ręce Wicewojewody pana Andrzeja Maja obejmuje następujące postulaty:
• Rolnicy są przeciwni podpisaniu umowy z Mercosur,
• Rolnicy są za zwiększeniem budżetu UE na rolnictwo po 2027 roku,
• Rolnicy są przeciwni ograniczaniu produkcji zwierzęcej w Europie,
• Rolnicy są przeciwni ograniczaniu produkcji zwierzęcej w Europie, Rolnicy są za wydłużonym okresem akcesji Ukrainy do UE po spełnieniu unijnych standardów w zakresie rolnictwa.
Widać więc, że poza umową między Unią i Merocurem, która w polskiej polityce rolnej jest sprawą nową, wszystkie pozostałe postulaty są niezmienne. Trudno się dziwić rolnikom i samorządowi rolnemu tym bardziej, że rosnące powoli ceny zbóż dopiero ledwo doganiają te sprzed roku, a większośc upraw nadal jest nieopłacalna, co oznacza, ze koszty uprawy są większe niż zyski.
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|