LIR: potrzebna szczepionka na chorobę niebieskiego języka

Lubelszczyzna jest jednym z regionów, gdzie pogłowie bydła jest duże. Nic więc dziwnego, ze informacja o powrocie do Europy Choroby niebieskiego języka zelektryzowała samorząd rolniczy z Lubelszczyzny na tyle, by sprawą się zając na poważnie.

Lubelska Izba Rolnicza przypomniała, ze choroba niebieskiego języka (Bluetongue) jest zakaźną chorobą przeżuwaczy, zarówno domowych jak i dzikich (chorują na nią bydło, owce i kozy, ale także sarny, jelenie, łosie, afrykańskie antylopy, wielbłądy, słonie), wywoływaną przez wirus z rodzaju Orbivirus (Reoviridae). Zwierzęta nie zarażają się bezpośrednio od siebie, a jedynie poprzez owady kłująco-ssące z rzędu muchówek, rodzaju kuczmany (Culicoides) oraz poprzez krew lub nasienie. 

Choroba niebieskiego języka jest wywoływana przez wirus oznaczany skrótem BTV (Bluetongue virus), który należy do rodziny Reoviridae. Do jej objawów zalicza się między innymi wysoką gorączkę, owrzodzenia jamy ustnej, obrzęk i niebieski kolor języka. Dotyka głównie owce, rzadziej bydło, kozy, wielbłądy jednogarbne, słonie.

Chorobę niebieskiego języka stwierdzono niedawno ponownie w Europie. W regionach, gdzie pogłowie bydła jest duże, postulowane jest wprowadzenie szczepionki przeciwko tej chorobie.

- Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej w związku z wykryciem w Europie zarażenia tym wirusem przeżuwaczy, takich jak owce, bydło i kozy wnosi o dopuszczenie stosowania szczepionek przeciwko chorobie niebieskiego języka w Polsce. Zauważyć tutaj należy, że w UE szczepionka jest dostępna dla rolników. Zdaniem Zarządu Lubelskiej Izby Rolniczej wszyscy hodowcy w Polsce powinni mieć dostęp do szczepionki w celu ochrony swojego stada - informuje Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.

Dlatego Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej wnosi o jak najszybsze przeprowadzenie prac legislacyjnych związanych z dopuszczeniem szczepionki przeciwko chorobie niebieskiego języka w Polsce. Trzeba przyznać, że jest to postulat jak najbardziej sensowny.