KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego

WYSZUKIWARKA

"Raduj się Maryjo..."

Opublikowano 21.12.2024 r.
przez Lidia Lasota
Bóg wcielił się w człowieka w łonie Najświętszej Maryi Panny i stał się podobny do człowieka we wszystkim oprócz grzechu. Do realizacji Swojego planu wybrał Maryję, którą nie potraktował jak bezwolne narzędzie. Szanując Jej wolność uzależniał dalsze działania od Jej zgody. Ona, wypowiadając słowa: „Niech mi się stanie” zaufała Mu bezgranicznie. 

Rozważając tajemnicę Zwiastowania Pańskiego, odwołać się należy do tajemnicy życia każdego człowieka. Każde życie, od jego zaistnienia, powstało dzięki stwórczemu działaniu Boga. Chociaż dziecko rozwija się w łonie matki, to nie stanowi części jej organizmu jak inne narządy zewnętrzne czy wewnętrzne. Dziecko pochodzi nie tylko od rodziców, ale także od Boga, który od samego początku wyposaża je w nieśmiertelną duszę. Każdy człowiek jeszcze przed poczęciem, został przez Boga przeznaczony do jakiegoś zadania. Tak było również w przypadku Jezusa. 

Papież Jan Paweł II w encyklice „Evangelium Vita” z 25 marca 1995 r. napisał: „Życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej chwili swego istnienia, także w fazie początkowej, która poprzedza narodziny. Człowiek już w łonie matki należy do Boga, bo Ten, który wszystko przenika i zna, tworzy go i kształtuje swoimi rękoma, widzi go, gdy jest jeszcze małym, bezkształtnym embrionem i potrafi w nim dostrzec dorosłego człowieka, którym stanie się on w przyszłości i którego dni są już policzone, a powołanie już zapisane w księdze żywota" (EV 61).

Analizując I rozdział Ewangelii wg św. Łukasza, zwrócić należy uwagę, że aż trzykrotnie pojawia się w nim wzmianka o nienarodzonych dzieciach, które będąc w łonach swoich matek już uczestniczą w przeżyciach swoich rodziców. Badania naukowe potwierdzają tezy zawarte w ewangelicznym opisie, że dobre i złe przeżycia z okresu przed urodzeniem mają wielki wpływ na to, jak będzie wyglądać relacja człowieka z ludźmi, a także z Bogiem. Szczególne znaczenie ma tutaj sposób, w jaki zostaje „przywitane” dziecko w momencie, gdy rodzice sobie uświadamiają, że pojawił się w ich życiu ktoś nowy.

Nazaret to ponad siedemdziesięciosiedmiotysięczna miejscowość, która leży pomiędzy dwoma podłużnymi wzgórzami, w odległości ok. 140 km od Jerozolimy, 37 km od Haify i 33 km od Tyberiady. Obecnie jest to największe arabskie miasto w Izraelu i dlatego często jest nazywane „arabską stolicą Izraela” czyli izraelskich Arabów. W czasach biblijnych Nazaret nie miał takiego znaczenia. Nie wspomina o nim Stary Testament ani Talmud. Ale to w Nazarecie mieszkali Maryja i Józef i tu miało miejsce wydarzenie opisane w Ewangelii nazywane Zwiastowaniem Pańskim. Niewiadomo w jakim konkretnie miejscu archanioł Gabriel objawił się Maryi. Było to w szóstym miesiącu, jak można się domyślać - od poczęcia Jana nazwanego potem Chrzcicielem. 

Maria była zaślubiona z Józefem, który pochodził z rodu Dawidowego. Wyrażenie "zaślubiona" oznaczać mężatkę albo narzeczoną. Zgodnie z żydowskimi zwyczajami  zaręczyny były równoznaczne z zawarciem małżeństwa. Młodzi małżonkowie  nie mieszkali jeszcze razem. Zapewne Józef zgodnie z żydowskim zwyczajem przygotowywał ich wspólny, przyszły dom. Maryja miała więc już zaplanowaną najbliższą przyszłość. Ale nagle „ni stąd, ni z owąd”, zjawił się anioł, którego słowa, odwrócą jej życie „do góry nogami”. Ona nic z tego nie rozumie, zalewa ją fala strachu, ale jednocześnie czuje, że to czego doświadcza jest nadprzyrodzone, ale prawdziwe. 

W jednej chwili młoda Maryja znalazła się w „psychicznych kleszczach”. Jak wytłumaczy Józefowi, że pod sercem nosi poczęte życie? Co powie swojej rodzinie, krewnym, sąsiadom, znajomym? Była przerażona, a jednocześnie przekonana, że musi zaufać Bogu. 

A tu jeszcze anioł do Niej przerażonej powiedział  – „raduj się Maryjo”! 

„Raduj się, Maryjo, ponieważ zbawienie jest blisko; raduj się, ponieważ przepowiednie się spełniają”. Słowa te nie stanowiły zwykłej formuły powitalnej, ale były konkretnym wezwaniem do radości. Ona jeszcze się nie potrafiła w tamtej chwili cieszyć, bo nie rozumiała. Ale wierzyła, bezgranicznie wierzyła. Wypowiadając słowa:  „Oto ja służebnica Pańska" , otwierzyła się na realizację Bożego planu zbawienia w całym swoim życiu. 

W ten sposób poprzez „wcielenie” - Pan Jezus, jak każde dziecko, otrzymał naturę ludzką od swojej matki, natomiast boską – od Ducha Św. 

Pan Bóg nigdy nie chce realizować swoich zbawczych planów bez udziału człowieka, dlatego do współpracy zaprosił tę młodą Żydówkę, niewiele wiedzącą o świecie, o życiu, ale posiadającą głęboką i niezachwianą wiarę. 

Papież Jan Paweł II w swojej pierwszej encyklice „Redemptor hominis” napisał: 
„W tym zbawczym wydarzeniu dzieje człowieka w Bożym planie miłości osiągnęły swój zenit. Bóg wszedł w te dzieje, stał się — jako człowiek — ich podmiotem, jednym z miliardów, a równocześnie Jedynym! Ukształtował przez swe Wcielenie ten wymiar ludzkiego bytowania, jaki zamierzył nadać człowiekowi od początku”. 

Bóg przez swoje Wcielenie zjednoczył się z każdym człowiekiem. Urodzony z Maryi Dziewicy stał się jednym z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu. 

  Lidia Lasota
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj