Nie będzie środków na szarka - nie będzie buraków

Dlatego też zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej poinformował, że problem z występowaniem szarka komośnika jest potęgowany tym, że z roku na rok zmniejsza się ilość substancji aktywnych dopuszczonych do stosowania przez polskich rolników. W zasadzie do zwalczania szarka zarejestrowane są tylko środki z grupy pyretroidów, które ze względu na specyfikę działania są mało skuteczne i wymagają wielokrotnego stosowania, co jest niezwykle kłopotliwe, kosztowne i bardzo szkodzi środowisku.
- Corocznie plantacje buraków cukrowych są niszczone przez chrząszcza o nazwie szarek kornośnik (Asproparthenis punctiventris). Pierwsze masowe wystąpienia tego szkodnika miały miejsce w roku 2012 w powiecie hrubieszowskim. Od tego czasu zadomowił się on w całej Polsce i rokrocznie wyrządza duże straty niejednokrotnie zmuszając plantatorów do przesiewania zniszczonych plantacji, które często są powtórnie niszczone - wyjaśnia Antoni Skura, wiceprezes LIR.
Wobec powyższego Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej zwrócił się z prośbą do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przyspieszenie prac badawczych zmierzających do opracowania nowego skutecznego środka do zwalczania szarka komośnika.
- Jednocześnie mając na uwadze, że prace badawcze oraz procedury rejestracyjne, są czasochłonne, wnosimy o dopuszczenie zakazanych środków uznanych za skuteczne w zwalczaniu szarka komośnika np. opartych na fipronilu, lub chloropiryfosie które są stosowane poza UE, między innymi na Ukrainie skąd importujemy cukier - podkreśla samorząd rolniczy z Lubelszczyzny . - W przeciwnym razie uprawa buraka cukrowego zniknie z terenu Polski, co będzie miało daleko idące, negatywne skutki zarówno dla rolnictwa jak i innych działów gospodarki.
Gdy z rolniczej mapy Polski znikną buraki to wraz z nimi zniknie takze szarek, ale... chyba nie o to powinno nam wszystkim chodzić.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|