Lasy społeczne wylęgarnią ASF?

Rolnicy podkreślają, ze ASF to choroba  przenoszona przez dziki. Zakaz polowań może - zdaniem rolników, spowodować wzrost populacji tych zwierząt.

-  Redukcja populacji dzików poprzez odstrzał stanowi jedno z podstawowych działań przeciwdziałania ASF - podkreśla Bronisław Węglewski, prezes IRWŁ. - Rolnicy już ponoszą ogromne straty w uprawach rolnych wyrządzane przez zwierzynę łowną i leśną, w szczególności przez dziki, a brak odstrzałów spowoduje dalszy wzrost ich liczebności.

Choć do tej pory wykryto w Polsce pięć ognisk ASF u trzody chlewnej, to jednak straty dla producentów, którzy w ten sposób stracili swoje stada są ogromne. Wykryto też prawie 2500 ogniska ASF u dzików w 2025 roku - często są to przypadki, gdy znaleziono kilka lub kilkanaście padłych chorych dzików w jednym miejscu. Województwo łódzkie jest prawie w całości obszarem bez ograniczeń związanych z ASF,  nic więc dziwnego, że producenci chcieliby utrzymać ten stan.

Innym problemem nurtującym rolników Ziemi Łódzkiej są samosiewki na nieużytkach. Jak się okazuje, takie samosiewy potrafią skutecznie utrudnić ochronę roślin na polach uprawnych.

- Coraz więcej rolników zgłasza problem z zarośniętymi działkami graniczącymi z ich polami. Samosiewy tworzą niekontrolowane zarośla, które utrudniają rolnikom uprawę i zacieniają pola. Wnioskuję, aby gminy po zgłoszeniu rolnika zobowiązywały właścicieli takich działek do wycinki roślinności w pasie 1,5-2 m od granicy użytkowanego pola - podkreśla prezes łódzkiej Izby.

Trudno dziwić się rolnikom, że chcą ochronić swoje gospodarstwa i dochody przed nieuzasadnionymi dodatkowymi kosztami. Wielość i różnorodność problemów z jakimi na co dzień borykają się producenci rolni jest jednak ogromna.